“Nie pytaliśmy o wyniki czy zajęte miejsce. Miał się cieszyć z udziału w turnieju, czyli w święcie tenisa stołowego. U nas w domu nie było dyskusji o wynikach, o tym kto jest lepszy, kto gorszy. Najważniejsze było tylko to, czy był zaangażowany i skoncentrowany podczas treningu i zawodów”.