Podsumowanie szkolenia FUNdamenty 1 w Grodzisku Mazowieckim  przeprowadzonego przez Jerzego Grycana

Wypowiedzi po szkoleniu:
Tomasz Krzeszewski:  Cieszę się, że mogłem być z Wami, że udało się doprowadzić do takiej sytuacji, że mamy takie szkolenia, bo wcześniej wiele osób mówiło o niedosycie związanym z ich brakiem. Grałem kiedyś na przyzwoitym poziomie jako zawodnik, jestem trenerem kadry mężczyzn, ale nigdy nie pracowałem z początkującymi i muszę powiedzieć, że dużo się dowiedziałem o szkoleniu dzieci. Pomyślałem sobie, że jeśli kiedyś zakończę swoją przygodę z PZTS-em to skończę całe FUNdamenty. Myślę, że super sprawą jest to, że można wielokrotnie uczestniczyć w szkoleniu w celu ‘odświeżenia sobie wiadomości’. Wszyscy się uczymy i jestem wdzięczny, że mogłem wziąć udział w tym szkoleniu. Cieszę się, że tak duża grupa uczestniczy i mam nadzieję, że dzięki temu będziemy mogli wzmocnić naszą dyscyplinę, aby tenis stołowy był coraz lepiej postrzegany w naszym kraju.

Tomasz Krzeszewski był na szkoleniu naszym gościem specjalnym. Należy do najlepszych pingpongistów w historii polskiego tenisa stołowego. Mistrz Polski, wielokrotny medalista największych europejskich i światowych imprez. Według Wikipedii: Tomasz Krzeszewski (ur. 19 września 1974 w Zgierzu), polski tenisista stołowy, wielokrotny reprezentant Polski na wielu ważnych imprezach, w tym na igrzyskach olimpijskich i Mistrzostwach Europy. W swojej karierze w rankingu światowym ITTF uplasował się na 23. miejscu. Do 2006 był sponsorowany przez niemiecką firmę tenisa stołowego Tibhar. Karierę sportowca zakończył w 2007, z powodu kłopotów związanych z kręgosłupem. Do czerwca 2008 był trenerem kadry narodowej juniorów. Obecnie jest trenerem kadry narodowej seniorów. Od 2007 również trener klubu tenisa stołowego MLKS Ostródzianka Ostróda (klub bierze udział w rozgrywkach ekstraklasy mężczyzn).

Marek Rzemek: Mam na koniec zdanie przeczytane u Jurka – “Uczmy się od najlepszych, zobaczmy jak możemy to ulepszyć i zróbmy to lepiej”. Cieszę się, że jestem, bo ja się uczę rzeczy nowych. Mając 66 lat poznaję nowe rzeczy związane ze sposobem myślenia. Powiem szczerze, że również w swojej praktyce zaniedbywałem refleksję jako element treningu i szkolenia […] Warto, abyś przestrzegał trenerów, że „Integralny Tenis Stołowy” to bardzo trudna książka, i że trzeba się do niej odpowiednio przygotować. Nie wiem czy Ci mówiłem, co powiedział prezes Polskiej Akademii Nauk – Profesor Michał Kleiber po tym jak przejrzał książkę „Integralny Tenis Stołowy”, a on bardzo dużo czyta: „Nie spodziewałem się, że książkę na takim poziomie napiszą pingpongiści”. […] Ja też biorę udział i prowadzę podobne kursy dla trenerów. To spotkanie powoduje, że moja już pewna rutyna nabiera nowych kierunków. Jurek na pewne rzeczy zwrócił uwagę, mogłem się tu dopytać, usłyszeć też trochę co się dzieje na przykład u Chińczyków. Ponieważ nie jest łatwo te Chiny dogonić, w związku z tym koncentrowałem się na innych kwestiach, i mimo tego dochodziliśmy do wielu wspólnych wniosków, co mnie cieszy. Chciałem, abyście stawiali problemy. Nie wszystko jest takie jednoznaczne. Te sugestie trenera Jerzego, że “różnie” wskazują, że są warianty, a nie, że jest wykuta jedna droga. Wy młodzi macie pytać, mieć wątpliwości, ja na swoich kursach też oczekuję pytań i wątpliwości, żeby móc skonfrontować różne opinie. Serdeczne dzięki.
Marek Rzemek był na naszym szkoleniu gościem specjalnym. To wybitny trener klasy mistrzowskiej. Przez wiele lat prowadził młodzieżowe i seniorskie kadry narodowe. Przez wiele lat pełnił funkcję kierownika wyszkolenia w Polskim Związku Tenisa Stołowego. Autor wielu artykułów na temat metodyki szkolenia w tenisie stołowym. Od lat trener trenerów. Obecnie pracownik Uniwersytetu Warszawskiego.

Co powiedzieli uczestnicy?
Michał Jarosławski: Po pierwsze myślę, że fajnie że jest program szkolenia w tenisie stołowym w PZTS, dzięki któremu każdy trener będzie miał ściągę jak szkolić zawodników. Jeżdżąc na turnieje wiem, że nie wszyscy grają poprawnie technicznie. Na pewno dowiedziałem się że warto zawodnikowi stawiać cele nawet podczas elementów (wcześniej nie mówiłem zawodnikom jaki jest cel ćwiczenia- to znaczy nie mówiłem tego wprost, uznawałem to za oczywiste). Analiza po ćwiczeniu to kolejna ciekawa dla mnie rzecz, a konkretnie formuła w jaki sposób sprawnie to zrobić. Poszczególne uderzenia i praca nóg oraz metodyka nauczania nie była dla mnie zaskoczeniem- potwierdziłem tylko ze szkolę poprawnie 😉 
Wiem, że FUNdamenty zostały stworzone by wyszkolić wreszcie naszego polskiego mistrza świata, ale w naszej szerokości geograficznej będzie to niezwykle trudne: jak zauważył trener z Rawy Mazowieckiej ciężko się temu zawodowi poświęcić w pełni (pracować jak na tym szkoleniu) jak się zarabia tak niewiele – tak jest w większości klubów w Polsce. Poza tym to szkolenie było skierowane dla trenerów, którzy mają grupę 6-7-latków – rzeczywistość jednak jest taka, że w grupie są zarówno tak młodzi jak i 10 czy 12-latkowie a nawet i starsi- grają na różnym poziomie i dysponują inną sprawnością…
Cieszę się, że uczestniczyłem w szkoleniu- dużo się nauczyłem i fajnie spędziłem czas!
Dziękuję i pozdrawiam!
Michał Bartoszuk:  Bardzo się cieszę, że byłem na tym szkoleniu, kończę z dużo większą wiedzą. Teraz jest czas na to, żeby samemu pójść na salę i przestudiować to wszystko, przerobić. Cenne były dla mnie też uwagi ludzi, którzy zawodowo grają w tenisa stołowego (jakie ja popełniam błędy i jak pokazywać dzieciom, żeby nie popełniały tych błędów) oraz uwagi ludzi, którzy już pracują z dziećmi. FUNdamenty to na pewno piękny program ale praktyka zweryfikuje, które dziecko szybciej złapie a które gorzej i jak do tego podchodzić. Mamy pomysł w Kozienicach żeby to szkolenie powstało i będziemy to realizować. Naszym celem jest by popularyzacja tenisa była skuteczna. Cieszy mnie to, że jestem tu z Państwem i że jest poziom profesjonalny z tą wiedzą, z FUNdamentami. To jest najwyższy poziom, są określone konkretnie główne punkty, cele i wiemy, że efekt końcowy będzie bardzo dobry.
Jakub Sagan: Po tych czterech dniach nasuwa mi się wniosek: zawsze człowiek robił to po swojemu, wydawało się, że coś się robi dobrze, miało się jakieś przekonania a tutaj uświadomiłem sobie, że trener musi robić wszystko kompleksowo wg planu. Jest dużo rzeczy składających się na to jakimi jesteśmy trenerami, trzeba zająć się sprawami organizacyjnymi, stworzyć warunki, omówić wszystko i wyciągnąć wnioski.  Wniosek jest taki żeby bardziej kompleksowo pracować.
Kamil Jarmołowicz: Dla mnie to bardzo miłe spędzone te cztery dni, które przepracowaliśmy solidnie.  Dostałem taką iskierkę, dzięki której będę mógł teraz pogłębiać wiedzę, to dopiero FUNdamenty 1 czyli same podstawy. Teraz wiem, że będę dalej chciał zdobywać wiedzę, żeby móc ją dalej przekazywać zawodnikom. Nie będę się obawiał zwracać uwagę nawet tym starszym 16-latkom gdy zauważę, że np. źle trzymają rakietkę, powiem, że warto to zmienić.  Kiedyś bym na to nawet nie spojrzał, a dzięki tym czterem dniom ukierunkowałem się, wiem że mogę spojrzeć też od drugiej strony na to wszystko a nie tylko „zero-jedynkowo”.
Kamil Sitek: Podsumowując, tak jak już wspominałem bardzo żałuję, że nie mogłem zostać do samego końca szkolenia ze względu na wyjazd na obóz z podopiecznymi. Mimo to udział teoretyczny jak i praktyczny w szkoleniu oceniam na wielki plus- dla mnie, ale myślę, że też dla innych uczestników ze względu na to, że wszyscy wymieniliśmy się doświadczeniami, opiniami oraz praktyką. Takiego typu spotkania gdzie prowadzone są dywagacje na temat szkolenia tenisa stołowego są jak najbardziej wskazane i powinny być organizowane dość często (co najmniej kilka razy w roku). Co do szczegółów z którymi zostaję, to kilka kwestii do realizacji bądź poprawy. 1.Ciągłe samodoskonalenie trenera –  i przygotowanie się do treningu! 2. ROZMOWA trener-uczeń- trener (dziś przeprowadziłem pierwszy trening z analizą na koniec, po której mam gotowe plany na dalszą pracę z poszczególnymi zawodnikami). 3. Po dwóch treningach  już się znalazło dwóch “piórkowców”  zachwyconych tym stylem. Także metoda 1 piórkowiec na 8 zawodników myślę, że jak najbardziej celna. Dziękuję za przekazaną wiedzę, Pozdrawiam,  Kamil Sitek, GKTS Wiązowna.
Adam Białek: Moje spostrzeżenie jest takie, żebyśmy byli na bieżąco z tym co się dzieje nie tylko w naszym województwie, kraju ale również w tych najlepszych ośrodkach: Chinach, Azji. Żebyśmy podpatrywali te nowinki dotyczące serwów, zagrań, bo często widzimy zmiany w tenisie stołowym. Co sezon jest coś nowego i wtedy możemy mieć przewagę nad tymi, którzy się nie interesują, nie chcą otworzyć na nową wiedzę, na początku w kraju, ale możemy też wychodzić na zewnątrz. Podobała mi się forma warsztatów, naszym dużym plusem i siłą jest wymiana poglądów i spostrzeżeń. To ogromny atut jak się uczestniczy w takich szkoleniach. Ważne żeby pomyśleć nad tym co ktoś stara nam się przekazać i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Ogromnym atutem programu FUNdamenty jest to, że możemy się dzielić  naszymi spostrzeżeniami. Forma warsztatów też mi się bardzo podobała, bo to możliwość nie tylko otrzymania wiedzy, ale również wypróbowania jej w ćwiczeniach np. w grupach, wyłapywanie błędów i zastanawianie się jak przekazać te informacje dziecku.
Magdalena Milczarek: W związku z tym, że jestem na FUNdamentach po raz trzeci, bo mam możliwość tego „odświeżania”, to polecam to odświeżanie wam wszystkim i to nawet w różnych miejscach. Warto posłuchać i zobaczyć jak w innych miejscach jest to robione. Kolejny raz nie był to dla mnie czas stracony, kilka nowych rzeczy się pojawiło. O ile w treningu technicznym warto odchodzić od schematu, to co trener nam powiedział, to w jednostce treningowej musi być porządek  i zawsze powinna zawierać stałe elementy. Dziękuję.
Mariusz Cur: Ja także odświeżam FUNdamenty. Najbardziej zainspirował mnie w tym module serw-hak i poświęcę temu trochę więcej czasu. Cały program FUNdamenty jest po raz kolejny modyfikowany, dostosowywany do teraźniejszych potrzeb tenisa stołowego. Jak odświeżam, to zawsze jest coś nowego, co mogę wprowadzić w trening, w realizację programu. Istotą tego programu jest to, że pewne podstawy po prostu trzeba zrealizować i tak ma być, bo jeżeli nie dopilnujemy podstawy, pracy nóg, uchwytu rakietki to niestety nie ruszymy z miejsca. Miło było mi was poznać, cieszę się, że coraz większa grupa trenerów jest szkolona w tym programie. Dobrze spędziłem tu czas, wiele rzeczy sobie przypomniałem, odświeżyłem, najważniejsze rzeczy wziąłem dla siebie. 
Tomasz Czuryłowicz: Dziękuję wszystkim za świetnie spędzony czas podczas naszego zgrupowania trenerów. Warsztaty jak najbardziej pomogą mi w mojej pracy. Umiejscowiłem swoją osobę w rankingu kompetencji trenerskich, nie powiem w jakim punkcie (śmiech) ale wiem, że mam cele wyżej, chciałbym osiągnąć to maksimum, trzeba ciągle się uczyć, nie poprzestawać na tym co jest teraz, tylko iść do przodu. 
Miłosz Wójcicki: Ja zostaję z przeświadczeniem, że praca trenera jest bardzo odpowiedzialna i ważna, trzeba cały czas  być zaangażowanym w to co się robi. Trzeba śledzić cały czas świat tenisa, wprowadzać w życie te wszystkie nowinki, ponieważ takie szczegóły mogą nam dać przewagę nad ludźmi, którzy żyją w tych swoich przeświadczeniach, że tak jest najlepiej i nie chcą wprowadzać żadnych zmian, które mogą być pomocne.
Kamil Zawada:  Pierwszy raz jestem na takim szkoleniu. Jadąc tutaj pomyślałem: no co, będzie kilka formułek, posłucham, ale nic ciekawego się nie dowiem. Jestem bardzo, bardzo mile zaskoczony, bardzo dużo się nauczyłem. Od grupy osób, która jest tutaj, można się było dużo dowiedzieć, na pewno wyniosę to w świat, a ja jestem takim samoukiem i fanatykiem tenisa stołowego od wielu lat. Na pewno wyniosę dużo z tego kursu i będę uczestniczył w kolejnych, jak tylko będą w moich okolicach. Bardzo dziękuję.
Anna Caban:  Dla mnie najważniejsze co wynoszę z tego kursu jest to, że do wielu spraw miałam inne podejście, które zmieniłam niemalże o 180 stopni, na wiele rzeczy patrzę teraz z innej perspektywy. Teraz zaczął się okres wakacyjny, ale teraz już wiem, że do następnego sezonu podejdę już z innej strony i dużo lepiej się do niego przygotuję.
Tomasz Nowak: Ja cieszę się bardzo z wielkości zdobytej nowej wiedzy. Od każdej osoby można się było coś dowiedzieć nowego. Wiem, że to dopiero początek, przed każdym z nas jest ogrom pracy do włożenia aby udoskonalać siebie i żeby ta praca stawała się najlepsza.
Jacek Wituch: Jestem zaskoczony dużą frekwencją na FUNdamentach, program ciągle ewoluuje. Patrząc na mapkę to stwierdzam, że są nowe elementy, które z przyjemnością w domu przestudiuję. Uświadomiłem sobie które elementy zaniedbałem i wpadłem na kilka pomysłów, które powinienem wdrożyć i naprawić to czego jeszcze nie zrobiłem z tymi dziećmi. Dziękuję za możliwość odświeżenia FUNdamentów.
Grzegorz Papiernik: Ja po szkoleniu zostaje z przekonaniem, że moja wiedza została odświeżona o metodykę nauczania podstawowych zagrań w tenisie stołowym. Jestem zadowolony z przebiegu szkolenia, z osób, które brały w nim udział, z prowadzenia tego szkolenia i liczę na to, że takie szkolenia jeszcze się odbędą i że ja będę mógł w nich uczestniczyć. Cieszę się, że ten czas tak szybko i owocnie minął i że moja wiedza została wzbogacona o te wiadomości.
Mateusz Lewczuk: Jedno z moich przemyśleń po szkoleniu jest to, że trzeba skoncentrować się przede wszystkim na sposobie przekazywania wiedzy młodym zawodnikom, bo to w jaki sposób nauczymy ich na tym pierwszym etapie, od tego będzie zależało jak potem będą się dalej rozwijać. Chcę podziękować wszystkim za cały tu spędzony czas.
Karol Dyszkiewicz: Ja chciałem wszystkim podziękować za spędzenie czasu w miłej atmosferze. Było to dla mnie duże wyzwanie, bo ostatni raz tyle godzin z jednym miejscu to spędziłem może w podstawówce, bo w liceum i na studiach już sobie na to nie pozwoliłem. Nie było to dla mnie lekko ale bardzo ciekawa wiedza i to co sobie uświadomiłem i będę praktykował, że trzeba zaplanować działanie a potem przeprowadzić analizę i wyciągnąć wnioski, i na podstawie tego robić następny plan, żeby nie błądzić w kółko, tylko iść cały czas krok po kroku do przodu.
Gabriela Dyszkiewicz: Ja bym chciała podziękować za te cztery dni, cieszę się, że miałam możliwość samodoskonalenia się. Co na pewno zmienię to ta refleksja: dokładny jasny cel a potem analiza: co bym poprawiła, zrobiła lepiej następnym razem. Wynoszę stąd duży worek wiedzy i na pewno wykorzystam w praktyce. Dziękuję.
Bartłomiej Świdnik: Z mojej strony jak najbardziej szkolenie na duży plus, wiele rzeczy mi się tutaj podobało, tak szczerze mówiąc to troszeczkę „zderzyłem się tutaj ze ścianą” jeżeli chodzi o wcześniejsze poglądy, spojrzenie na trenerkę, a z tym jak to naprawdę wygląda od strony profesjonalnej. Fajnie tu było wszystko poukładane, zaprezentowane i wytłumaczone, była teoria a potem poparcie praktyką, z takimi dokładnymi wskazówkami, przekazem, z którego można dużo wynieść, czerpać, wszystkiego można się nauczyć i mieć inne spojrzenie. Naprawdę to jest taka mega-lekcja, całe szkolenie było świetne. Na koniec powiem taki cytat: „Cierpliwość palcem dół wykopie”.                                                                                        
Mariusz Kuryłek: Witam wszystkich. Po tym doświadczeniu na warsztatach cieszę się, że mogłem poznać ludzi, którzy mają pasję i chcą ją przekazywać najmłodszym podopiecznym. Możemy później utrzymywać kontakt, wymieniać się doświadczeniami, spotykać na treningach – to jest jedna kwestia. Druga kwestia, jeśli chodzi o samego prowadzącego, to dla mnie najważniejsze jest to, że mogę czerpać wiedzę od kogoś, kto już pokonał pewną drogę, że nie muszę uczyć się na swoich błędach, tylko mogę wykorzystać sprawdzone schematy. Można je w trakcie pracy udoskonalać, natomiast dostaję gotowe narzędzie, które jest sprawdzone, co przyśpieszy osiąganie sukcesu przez podopiecznych. Kolejną kwestią jest to, jak to wszystko jest ważne, cała ta otoczka, bo sam trening jest bardzo ważny, ale istotne jest to, w jaki sposób to robimy. Tu możemy położyć akcent na to jak wiedzę przekazywać, bo to że ją mamy i dobre intencje, to często za mało, żeby wyszkolić młodego zawodnika i żeby grał na poziomie mistrzowskim.
Monika Tereszkiewicz: Bardzo bym chciała podziękować za miły czas, za ten ogrom wiedzy- teorii i praktyki i takie mam przemyślenie, że te moduły i teorie mogą mi się przydać również w rozwijaniu innych talentów, na doskonalenie się w większym spektrum życia. Na pewno się będę dalej uczyć i rozwijać.

Tomasz Redzimski: Dziękuję wam bardzo za cztery dni pracy bardzo intensywnej i w takim skupieniu i z przyjemnością obserwowałem was podczas zajęć w części teoretycznej i praktycznej. Przyglądałem się też waszym minom w sytuacji kiedy spotykaliście się z czymś sprzecznym z dotychczasowymi przekonaniami. To mi przypomniało również moje początki trenerskie, ale ja sam się również dużo tutaj nauczyłem, bo są w programie kolejne nowe elementy, szczególnie te które dotyczą map myślowych i pewnych konstruktów postępowania, to jest coś, co widzę Jurek, że cały czas uzupełniasz i rozwijasz. Kiedy przechodziliśmy od elementu do elementu, od modelu do modelu, ja już sobie w głowie układam to, jak będę rozwijał swój trening z seniorami. Chodzi o połączenie modeli myślowych i całej konstrukcji postępowania oraz działania z częścią praktyczną FUNdamenty 1. Uświadomiłem też sobie, gdy Adam wspomniał o nowinkach technicznych czyli o serwie, że na 30 technik ta jedna nowinka techniczna to tylko trzy procent, więc uważam, że nie w tym leży klucz postępu w naszym klubie Bogorii. Kluczem jest podniesienie na wyższy poziom i robienie porządnie tych 97 % programu, który jest pewną bazą od wielu lat i to jest najważniejszy mój wniosek, żebyśmy w klubie robili uważnie i porządnie program, który jest ciągle rozwijany, ale który ma pewną stabilność, którą znam od lat. Jakość naszej pracy, rozumienie tego programu, rozumienie metodyki, rozumienie tego czym jest wstęp, czym jest część główna treningu i czym jest podsumowanie i doskonalenie się w tym działaniu, to jest sposób byśmy podnieśli w naszym klubie szkolenie na jeszcze wyższy poziom, ponieważ mnie to najbardziej interesuje. Natomiast będę się bardzo cieszył jeśli dzieci z naszego klubu będą spotykać się z dziećmi wychowanymi przez was na zawodach ogólnopolskich i będą toczyć zacięte pojedynki na znacznie wyższym poziomie, niż to jest dzisiaj. Tego sobie i wam życzę.
Tomasz Redzimski był asystentem głównego prowadzącego. To znakomity trener. Wychowawca mistrza Europy juniorów Daniela Góraka. Trener wielokrotnych mistrzów Polski w klubach w OSSM Drzonków oraz w klubie Bogoria Grodzisk Mazowiecki. Trener koordynator w grodziskim klubie. Na szkoleniu przejął wiele obowiązków związanych z organizacją. Szkolenie jak zwykle w Grodzisku było bardzo dobrze zorganizowane. Podczas zajęć pełnił szczególna rolę podczas wszystkich ćwiczeń. Dziękujemy Tobie Tomasz!
Jerzy Grycan: Ja też kończę to czterodniowe szkolenie z nastawieniem bardzo pozytywnym, nie czuję nawet wielkiego zmęczenia, ponieważ było to bardzo twórcze spotkanie. Jak słucham was, to przypominam sobie co powiedzieli Amerykanie na konferencji w ubiegłym roku na temat różnych modeli refleksji, jak ją robić i że miejsce krajów w rankingach olimpijskich zależy przede wszystkim od jakości refleksji, myślenia. Ten model Kolba przesiąknął wszystko co tutaj robiliśmy. Myślę, że przeszliśmy ścieżkę kompetencji i liczę na to, że stworzyliśmy też pewną  atmosferę, która umożliwiała pracę, bo te ćwiczenia w grupach były możliwe po nawiązaniu dobrych relacji. Mam nadzieję, że te wszystkie zasady, o których mówię, sam również stosuję. Była koncentracja, stworzyliśmy pewne warunki, była aktywność, zaangażowanie, refleksja, inspiracja. Przebywaliśmy w dużym stopniu w strefie wyzwania, co jest kluczowym elementem robienia postępów w nauce gry w tenisa stołowego. Bardzo wam dziękuję za udział, zapraszam wszystkich żeby spojrzeć na to, jak na punkt wyjścia do czegoś, co być może zrobimy w przyszłości lepiej. Bardzo dziękuję każdemu z osobna za waszą pracę i zaangażowanie. Dziękuję zwłaszcza Tobie Tomek, bo mieć takiego współpracownika i asystenta… to ja mam ogromne szczęście.

Opracowanie: Lucyna Dąbrowska, Jerzy Grycan (Integralny tenis stołowy)
Szkolenie przeprowadził: Jerzy Grycan
Zdjęcia: Adam Białek, Mariusz Kuryłek, Jerzy Grycan