Podsumowanie szkolenia FUNdamenty 1 w Brzegu Dolnym. Jerzy Grycan

Wypowiedź gościa specjalnego:
Dr Ziemowit Bańkosz: Jestem zadowolony, dziękuję Wam wszystkim i dziękuję Tobie za współpracę. Jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy Jurek, bardzo szerokiej, i to uwaga dla wszystkich, że mamy wszyscy gotowca w postaci pełnego programu FUNdamenty, napisanego na podstawie Jurka doświadczeń i wiedzy. Nie potrzebujemy 20, 30 lat szukać i popełniać błędów, możemy ten program przyjąć i rozwijać oczywiście we własnych kierunkach jak potrzebujemy, ale mamy coś, co jest przemyślane, więc korzystajmy. Deklaruję swoją obecność na FUNdamentach 2 jeśli będziesz organizował. Zostaję z bólem uda, bo zaangażowałem się mocno, ale to oczywiście żart.  
Mam taką refleksję, że jeśli nawet moja wiedza i moje umiejętności pokrywają się z tym, co tutaj przekazujesz, to ja pamiętam swoją ścieżkę i wiem ile błędów po drodze popełniłem, żeby dojść do tego poziomu jaki mam teraz. Podoba mi się bardzo całościowe ujęcie tego wszystkiego. Można się w niektórych punktach nie zgadzać, ale można to rozwijać we własnych kierunkach, obojętnie czy będzie to chińskie nazewnictwo czy polskie. Na pewno można skorzystać z tego co tutaj oferujesz, nawet nie wchodząc w to, ale jest duża wiedza i przekazywanie dużych możliwości dotyczących nie tylko techniki, metodyki ale dydaktyki, która tutaj była robiona i akcentowana.
Jerzy Grycan: dr Ziemowit Bańkosz, to trener klasy mistrzowskiej, pracownik naukowy Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Autor książki na temat treningu wieloma piłkami. Od lat specjalizuje się w szkoleniu dzieci i młodzieży, zwłaszcza dziewcząt. Na tym szkoleniu pełnił funkcję gościa specjalnego. Dr Bańkosz bardzo aktywnie uczestniczył we wszystkich ćwiczeniach, ustosunkowywał się do wszystkich poruszanych zagadnień szkolenia wstępnego. Dzięki Witek, za Twój ogromny wkład w realizację szkolenia.
                                                                 
Co powiedzieli uczestnicy?
Anna Wnęk: Ja zostaję z nieustającym słowem „dziękuję”, odświeżam FUNdamenty 1. Zawsze po kursach, które prowadzisz, a w których uczestniczę (i po obozach) jestem bardziej zmotywowana, bardziej mi się chce pracować. Mój syn Stasiu przez całe swoje życie trenuje tylko dwie godziny dziennie (z wyjątkiem obozów, na których była duża praca) i tak nieoczekiwanie zdobył wicemistrzostwo Polski młodzików. Wiele osób do mnie podchodziło i mówiło, że to niemożliwe, że trenując tylko tyle, ma takie wyniki. To właśnie FUNdamenty. Gdy miał utrudnione warunki z salą, to ćwiczył imitacje w domu (sprężynki, kroki) i oglądał grę najlepszych na świecie. Weźcie to pod uwagę, trzymam kciuki za pasjonatów. Kończę z wdzięcznością. 
Paweł Mazuryk: Serdecznie dziękuję, że mogłem znaleźć się w takim gronie, poznałem mnóstwo ciekawych osób, taka wymiana trenerska. Jestem młody, uczę się jak wszyscy i nadal będę się chciał uczyć, dziękuję, że mogłem Cię poznać. Jak zaczynałem, to przyjechałeś do Międzyzdrojów, to były moje początki, pamiętam jak wtedy ustawiłeś mnie, próbowałem tak grać. Teraz była okazja przyjechać do Ciebie i będę chciał jeszcze nie raz wziąć udział w Twoim szkoleniu. Co wyniosłem? Na pewno to jak z dziećmi pracować, jak z nimi rozmawiać, jak ich słuchać, „zapełniać taczkę po treningu”, dużo zostało w głowie i z tego się bardzo cieszę.    
Grzegorz Radko: Dziękuję prowadzącemu, koleżankom i kolegom za dzielenie się wiedzą (dzienne, wieczorne a nawet nocne). Ja jako początkujący tenisista szczególnie dużo stąd wyniosłem. Była to dla mnie nowość (przeniosłem się z innej dyscypliny), inne spojrzenie na podstawy, metodyka, przekazywanie informacji ale i słuchanie, dzielenie się wiedzą, będę to realizował, coś z tego dobrego wyniknie.
Karol Kania: Ja również bardzo serdecznie dziękuję, bardzo dużo wyniosłem z tego szkolenia. Dotąd nie miałem okazji do wymiany doświadczeń, jedyną okazją były zawody, jednak tam bardziej się podgląda niż dyskutuje, bo warsztaty trenerskie są skryte i chowane przed innymi, żeby nie wydawać zbyt wiele. Tutaj była fajna współpraca. Dziękuję Tobie Jurku, bo to szkolenie na pewno mi bardzo dużo da, na wiele spraw będę teraz patrzył zupełnie inaczej. Dziękuję Markowi, który służył nam bardzo przydatnymi informacjami, patrząc z boku, znienacka, nic się nie uchowało. Dziękuję Gosi, bo dzięki niej od najbliższych zawodów będę jeździł z kartką lub z taką tablicą, gdzie można mazakiem zapisać każdą uwagę, bo była tak cierpliwa i zapisywała wszystko, i to jest kolejny wniosek, że na zawodach wiele rzeczy umyka. Coś się zobaczy i potem na przerwie chce się to przekazać, ale gdy się nie zapisze, łatwo to zapomnieć. Od każdego jakąś cząstkę otrzymałem, było bardzo miło i myślę, że będziemy się częściej spotykać, wymienimy swoje numery, adresy, zdjęcia. Brakowało mi jeszcze aby po każdej prezentacji dodatkowe przećwiczenie samej techniki, dla samej zabawy. Brakuje zbiorczego opracowania książkowego (??).
Małgorzata Dudzińska-Witak: Ja na podsumowanie powiem króciutko: wszystkim naprawdę serdecznie dziękuję, miło było poznać. Informacje, wiedza i cały materiał, który Jurek przygotowałeś jest przepiękny, ułatwi mi to pracę. Jak przygotowuję się do treningu czy zawodów, to lubię pisać i rysować, przedstawiać taktykę obrazowo. Wynoszę stąd ogromną wiedzę, bardzo ci dziękuję i chciałabym, żeby PZTS nie poprzestał na tym jednym szkoleniu. Jako klub napiszę wniosek, żeby te szkolenia się odbywały, bo dają nam naprawdę dużo.            
Katarzyna Osińska: Ja też dziękuję, że mogłam uczestniczyć w tym szkoleniu. Ponieważ jeszcze jestem czynną zawodniczką i sześć osób kojarzę z zawodów jako moich przeciwników, a w tym momencie poznaję ich z drugiej strony (jako trenerów) i to jest przyjemne doświadczenie. Kolejna sprawa jest taka, że sama się uczę jak inni pracują z dziećmi, z młodzieżą i jak mają pozytywny stosunek do życia. Dodatkowo na pewno wyniosłam dużą wiedzę, ogromną nawet i mam taki pomysł, który będę próbować sama realizować. Cieszę się, że mogłam poznać Pana program, bo jest to system, który ułatwi pracę i pozwoli coś rozwinąć. Chętnie poznam następny etap FUNdamentów, bo wiem, że jest to jakiś kierunek działania, a niestety innego aktualnie nie znam w Polsce, żeby ktokolwiek taki stworzył. Myślę, że to jest bardzo dobre i mam nadzieję, że kiedyś będę na tyle kompetentna, że będę w stanie dołożyć też własną cegiełkę, i że uda nam się na tyle, żeby przygotować dobrych zawodników.
Grzegorz Breś:   Zostaję z mnóstwem nowych ciekawych informacji, usystematyzowałem sobie to, co miałem w głowie do tej pory (wiadomości i umiejętności) i z tym „gotowcem” czyli programem do pracy. Zdaje sobie sprawę, że to jest wstęp do samokształcenia i zostało jeszcze wiele rzeczy do zrobienia. Cieszę się, że mogłem tutaj być, pracować wspólnie. Dziękuję wszystkim za miłą atmosferę i każdemu z osobna za tę cząstkę wiedzy, wiadomości i informacji, którą mogłem uzyskać.
Marcin Zawadzki: Jak większość z nas, cieszę się, że spotkaliśmy się tu razem, że mogliśmy od siebie też się szkolić, każdy miał jakieś inne rzeczy, na które wcześniej nie zwracaliśmy uwagi, a tutaj każdy o tym mówi, od każdego można przejąć coś dla siebie i każdemu można coś dać. Okazuje się, że my nie jesteśmy tacy nieomylni jak ten „Mirek-Szymek Woźniak”. Fajnie, że pokazałeś nam technikę piórkiem, która jest w Polsce praktycznie nieznana, chociaż u nas w Gorzowie grał kiedyś Tang Yu, który grał rewelacyjnie piórkiem i tylko piórkiem, aczkolwiek nie zdradzał żadnych szczegółów, nie pokazywał żadnego uderzenia. Fajnie było popatrzeć od Jurija jak pokazywał odnośnie obrony, odpowiednie ruchy, jak ustawić się bokiem, takie rzeczy czysto techniczne. Jestem bardzo zadowolony, że tu przyjechałem, poznałem sporo nowych osób. Bardzo dziękuję i jak będą następne możliwości, to chętnie przyjadę i czekam na następny przyjazd.
Marek Konieczka: Chciałem wszystkim podziękować za współpracę w miłej i bardzo sympatycznej atmosferze, co sprzyjało naszej pracy. Zastanawiałem się czy to na wszystkich tutaj zajęciach jest tak miło i przyjemnie (głosy bywały różne, może nawet nie to, że nas straszono), byłem więc po to, żeby się przekonać. My wszyscy jesteśmy tacy fajni i dlatego było tak fajnie, i do tego mentor prowadzący był też fajny, i dlatego to wszystko fajnie się udało. Ja sam jestem często na różnych konferencjach jako nauczyciel, czy prowadzę spotkania np. z rodzicami i wiem, że ciężko jest stworzyć taką atmosferę pracy i współpracy. Cieszę się, że spotkałem Was wszystkich. Często widujemy się na zawodach w roli rywali i myślę, że każdy tu do końca swoich tajników nie zdradził, bo na tym polega praca trenerska. Mamy wyznaczoną dzięki Tobie Juku taką drogę, że zmierzamy do mistrzostwa. Współpracowaliśmy, każdy coś swojego dołożył i chociaż każdy będzie uciekał w bok swoimi metodami żeby „oszukać” innego trenera i zrobić żeby było lepiej, żeby osiągnąć lepszy wynik, ale i tak w sumie spotykamy się wszyscy na tej jednej drodze, żeby wyszkolić jak najlepiej. Chciałbym przejść cały cykl FUNdamentów, uczestniczyć, spotkać się z Wami, dzielić doświadczeniem. Było fajnie.
Karolina Jaworska:  Ja dopiero rozpoczynam swoją drogę od tej drugiej strony jako trener. Często zastanawiałam się czy ja się do tego nadaję, bo nie miałam osoby, która bym mnie tego nauczyła, a dzięki temu szkoleniu mam pewną bazę, myślę, że mocną bazę, fundament i teraz wiem jak pracować z dziećmi i teraz to dopiero będzie miało sens. Tak naprawdę każdy kto rozpoczyna swoją drogę, decyduje się żeby być trenerem, powinien przejść takie szkolenie przede wszystkim na pierwszym poziomie. Chciałam podziękować, jestem zadowolona, że mogłam uczestniczyć w tym szkoleniu, było rewelacyjnie.
Aleksandra Wojciechowska: Ja też chciałam wszystkim podziękować, część osób znałam, część nie znałam, fajnie było Was poznać w takiej miłej atmosferze. Dużo wyciągnęłam, bo tak jak Karolina dopiero zaczynam swoją drogę z tej strony trenera i dużo rzeczy też nie wiedziałam np. jak rozmawiać, jak podejść do dziecka, jak zwrócić uwagę i w tym bardzo to szkolenie mi pomogło. Z kilkoma rzeczami bym dyskutowała ale najważniejsze, że mi się podobało i na pewno bym skorzystała drugi raz z Fundamentów. Będę też odświeżać i jak będzie jakaś możliwość to będę kontynuowała. Dziękuję.
Zygmunt Sutkowski: Wczoraj odbył się Walny Zjazd PZTS i bardzo pozytywnie mówiono o tym szkoleniu, że się odbywa, że to dobry kierunek. Kapitalnie, że jest to szkolenie, i że więcej powinny zaangażować się województwa. Gratuluję.
Zdzisław Grobelski: Prawdę mówiąc pierwszy raz jestem na tak zorganizowanym szkoleniu. Tak się składa, że od 20 lat się tym zajmuję i takie szkolenie przechodzę po raz pierwszy. Fajnie było, przyjemnie, trochę się dowiedziałem niektórych rzeczy. Pan Marek jako szef modułu 16, super się spisywał w integracji całej grupy. Dziękuję.           
Jurij Fomin: Ja już ze swojego punktu widzenia, trochę doświadczonego trenera (25 lat pracy) powiem tak: praktycznie jest wszystko na plus, ale mały minus, że to są FUNdamenty 1 dla początkujących dzieci 6-12 lat, a gdyby była taka możliwość, to jest prośba i będę pisał w tej sprawie do PZTS-u, żeby zweryfikować kogo na pierwszy program, kogo na drugi itd. Ja oczywiście wyniosłem  pewne rzeczy (pozytywy na końcu), ale dla mnie było by bardziej korzystne szkolenie na etapach mistrzowskich. Chciałbym uczestniczyć w tych dalszych etapach FUNdamentów, tak jak tu wszyscy powiedzieli, ja też się przyłączam do tego, podpisuję się obiema rękami jako trener doświadczony, że musi być kontynuacja. My trenerzy rozwijając się, podnosimy poziom dzieci. Tego mi bardzo brakowało do tej pory w Polsce. Cały czas kiedy mieszkam tu w Polsce (30 lat), miałem mniej szkoleń, niż na Ukrainie (wtedy to był Związek Radziecki) w ciągu pięciu lat. Miałem obowiązek raz na trzy miesiące spotkać się i omawiać pewne rzeczy z osobami kompetentnymi i korzystałem z tego. Tu w Polsce brakuje tego. Akurat na tym szkoleniu, jak przyjechałem, to dla mnie bardzo dobrze było dostać w pewnym sensie „zimny prysznic”. Pracujesz wiele lat, nie masz tych szkoleń, wpadasz w rutynę, łapiesz się na tym, że „ja tak robię, ale to wcale nie powinno tak być”. Kiedyś jak przyjechałem do Polski to robiłem program tygodniowy, miesięczny, półroczny, ale nikt ode mnie tego nie chciał, szkoleń nie było, powoli przestałem to robić i wpadłem w rutynę, że tego nie robię od lat. Zaniedbałem też podsumowania, nie wiem czy będę robił to codziennie, czy co trzy dni- w naszej szkole sportowej (trenujemy dwa razy dziennie).
Same plusy, nawet dla doświadczonego trenera. Jestem bardzo zadowolony, że tu przyjechałem. Prośba żeby robić następne szkolenia dopasowując się do terminów zawodów rangi krajowej. Wiem, że muszę przyjechać tu, bo to jest dla mnie korzystne, ale miałbym dylemat, bo też ważna jest dla mnie kariera zawodnika, który np. walczy o punkty przed turniejem ogólnopolskim. Jakby się dało pogodzić to terminami, było by super. Bardzo Ci dziękuję. Mam nadzieję, że kolejne szkolenia się odbędą, będę się starał uczestniczyć w nich.         
Robert Szymik: szkolenie wg mnie całkiem udane. Myślę że wiele się nauczyłem od Ciebie i bardziej doświadczonych trenerów. Zastosuję to w szkoleniu. Nie z wszystkim się zgadzam może inaczej: do wszystkiego nie jestem przekonany, na przykład – “piórko” ale burza mózgów też musi być! Fajne było również skonsultować niektóre rzeczy i posłuchać uwag Witka Bańkosza i Marka Chrabąszcza. Na pewno polepszyłem swój warsztat pracy: przygotowanie treningu, wspólna analiza z zawodnikiem. Będę zwracał większą uwagę na dobór słownictwa, symulacje – mało tego robiłem, a przekonałem się że jest bardzo ważna, no i pod wielkim wrażeniem byłem ćwiczeń na pracę nóg- w tym też muszę się poprawić!
Reasumując myślę ze podjąłem dobrą decyzję jadąc na szkolenie i dużo rzeczy zastosuję w swojej pracy, a co z tego będzie – zobaczę za jakiś czas…
Myślę że nasze wspólne analizy i szereg uwag Twoich pozwolą mi być lepszym trenerem a moje szkolenie będzie w przyszłości owocowało… Proszę o więcej szkoleń! Dziękuję Zapomniałem jeszcze dodać o materiałach za które również dziękuję. Na pewno będę się nimi wspomagał w codziennym szkoleniu. Mam nadzieję również że mój plan związany z klasą sportową od września 2019 roku uda się zrealizować, ale teraz czeka mnie przez rok szkolenie 6-cio latków! Pozdrawiam serdecznie. Myślę że – do zobaczenia wkrótce!
Marek Chrabąszcz: Ja powiem troszkę inaczej: czuję Jurek niedosyt jeżeli chodzi o stronę organizacyjną. Jestem pedant, i brakło mi punktualności. Na przykład przerwa 15 minut, a nie 30 minut itp. Dla mnie za dużo było otoczki zewnętrznej. Tu taka moja dygresja, że powinniśmy być bardziej zwarci, bo uciekają nam fajne rzeczy. Zabrakło według mnie trzymania w ryzach tego szkolenia. I przez to zabrakło czasu na pewne ćwiczenia praktyczne serwu, oraz analiz wideo różnych zawodników, których na poprzednich FUNdamentach było więcej, czy taktyki itp. Ogólnie wszystko było dla mnie na „tak”. Co do kursu i szkolenia jestem jak najbardziej za. Sam jestem po F2 i F5, polecam też je wam. Warto brać udział w F2 bo poznaje się wiele uderzeń, których nie wiedzieliście że coś takiego istnieje. Sam jak najpierw usłyszałem Jurka to pomyślałem „skąd on wziął tyle uderzeń”. I potem jak je pokazywał, to okazało się, że jest ich tyle. To warto poznać i nauczyć się je stosować. Mam apel, jeśli inne ośrodki będą tak samo zadowolone jak my z tego szkolenia to napiszcie do PZTS że mamy taką potrzebę. Szkolmy się. Jurek przekazuje tu nam nową wiedzę, popartą badaniami naukowymi, trudno z tym dyskutować, trzeba przyjąć, że to jest dobre, dalej to weryfikować i działać. Ostatnio miałem okazję widzieć jak wygląda sytuacja naszych kadetek na tle Europy i Świata, i wypada to bardzo niekorzystnie dla nas. Musimy od nowa szkolić, aby móc walczyć w Europie i na świecie. Bo w chwili obecnej jesteśmy daleko, nawet na tle Europy. Chodzi o to, abyśmy się samodoskonalili, abyśmy doskonalili nasze metody, dzielili się tak jak tu swoimi metodami, i wzajemnie od siebie uczyli, tak jak tu.
Jerzy Grycan: Marek Chrabąszcz, to trener klasy mistrzowskiej. Od lat specjalizuje się w szkoleniu dzieci i młodzieży, zwłaszcza dziewcząt. Na tym szkoleniu pełnił funkcję trenera asystenta. Dzięki niemu to szkolenie było bardzo dobrze zorganizowane. Marek bardzo aktywnie uczestniczył we wszystkich ćwiczeniach. Dzięki Marek, za Twój ogromny wkład w organizację oraz realizację szkolenia.                     
Władysław Chrabąszcz: Jako człowiek, który tworzył podwaliny tenisa stołowego w Brzegu Dolnym cieszę się, że takie szkolenie odbyło się tu. Mam nadzieję, że Jurek jeszcze nieraz tu przyjedzie. Dziękuję wszystkim za udział. Życzę wszystkim, aby się wam dobrze wiodło.     
Monika Kwiatkowska: Każde następne szkolenie FUNdamenty 1 to coś nowego, przeszłam już to szkolenie wcześniej, ale na pewno to spotkanie z Państwem jest bardzo wartościowe, bo są tu trenerzy o 10 klas wyżej i ja czerpię tę wiedzę od Państwa i bardzo się cieszę, że mogliśmy się spotkać. Brakuje mi trochę praktyki, bo ja nigdy nie byłam zawodniczką, nie mam pewnych nawyków, dużo rzeczy uczę się przez cały czas m.in. od trenerów w moim klubie. Niektóre rzeczy znam, ale warto jest odświeżać tą wiedzę i jak będzie taka możliwość, to będę to nadal robić, żeby się doskonalić, bo widzę jeszcze dużo braków w swojej pracy. Dziękuję bardzo.                               
Henryk Grabowski: Ja się cieszę, że w wieku 70 lat mogłem uczestniczyć w takim wspaniałym kursie szkoleniowym. Chciałbym dożyć jeszcze drugiego, trzeciego, czwartego etapu tego szkolenia. Wyszkoliłem dużo dzieci i po tym kursie wiem ile błędów popełniłem. Jestem pierwszy raz na takim wspaniałym szkoleniu. 
Jerzy Grycan:    Ja też bardzo dziękuję wszystkim. Dziękuję Zygmuntowi Sułkowskiemu i Władysławowi Chrabąszczowi za odwiedzenie nas tutaj. Witkowi Bańkoszowi oraz Markowi Chrabąszczowi za cały wkład organizacyjny i szkoleniowy, myślę, że była bardzo dobra współpraca. Patrzę na każdego … ile serca i zaangażowania zostało włożone w te wszystkie rzeczy, które robiliśmy przez te 4 dni….to była super praca…te ćwiczenia i wymiany, te interakcje, to wszystko tworzyło dobrą atmosferę. Ja się generalnie bardzo cieszę, bo to było super doświadczenie dla mnie. Dziękuję Wam za „informacje zwrotne”, uwagi, wszyscy tworzyliśmy to szkolenie. Myślę, że to dopiero początek, bądźmy w kontakcie, tradycyjnie „zaleję” Waszą pocztę mailami z różnymi materiałami. Coś się kończy, ale może coś nowego się zacznie. Dziękuję Wam.
 
Opracowanie: Lucyna Dąbrowska, Jerzy Grycan (Integralny tenis stołowy)
Szkolenie przeprowadził: Jerzy Grycan
Zdjęcia: Marek Chrabąszcz, Jerzy Grycan