Zaraz po obozie Jeżewo 2012 rozmawialiśmy z trenerem Tomaszem Redzimskim o FUNdamentach.
Jerzy Grycan: Tomek, przez cały obóz w Jeżewie 2012 pracowaliśmy zazwyczaj od 6 rano do 2 w nocy…
Tomasz Redzimski: Pracowałem tak z własnej woli. Bardzo się cieszę, że w tym uczestniczyłem.
Jerzy Grycan: Z czym wracasz do domu po tym obozie?
Tomasz Redzimski: Wracam z przekonaniem, że uczestniczyłem w czymś wartościowym i ważnym. Wracam też z obrazem jak praca z taką grupą może być zorganizowana, zaplanowana, przeprowadzona i zanalizowana, a potem znowu zaplanowana na kolejny dzień. Tam był cały czas przepływ informacji, cały czas obserwowanie co się dzieje i planowe realizowanie punkt po punkcie kolejnych kroków z programu. Wyjeżdżam z obrazem, jak można wykonywać pracę trenera jeszcze lepiej i z tego się cieszę, bo na tym obozie bardzo dużo się nauczyłem. Dużo skorzystałem.
Zobaczyłem też, jak ważna jest taka szczegółowa wiedza młodych ludzi, jak dokładnie mają grać, jak mają wykonywać poszczególne uderzenia. Zobaczyłem jak te wszystkie diagramy, które nam przygotowywałeś przed każdym następnym dniem, działają na wyobraźnię zawodników i jak oni wracając do tych diagramów, lepiej sobie radzą, szybko przywołując prawidłowe obrazy.
Widzę też skuteczność pewnego porządku treningowego: najpierw prezentacja na początku treningu, gdzie w szczegółach omawiane są techniki, których będziemy się uczyć i doskonalić, potem w połączeniu z diagramami i imitacjami, dalej z treningiem wieloma piłkami, potem treningiem w parach, jak to przynosi szybki rezultat, jak dzieci się szybko uczą.
Wyjeżdżam z dużą wiedzą jak możemy znacznie lepiej organizować nasze klubowe obozy, jak możemy to robić znacznie lepiej. Ale wyjeżdżam też z takim przekonaniem, że wszyscy trenerzy pracujący w naszym klubie powinni przystąpić w pełnym zakresie do programu FUNdamenty – od marzenia do Mistrzostwa. Myślę, że to jest bardzo dobry program, który da nam znacznie szybszy postęp, dzieci będą się znacznie lepiej rozwijać i tym samym możemy zaproponować dzieciom lepszą ofertę.
Widziałem tu bardzo wysoką jakość pracy dzieci, ich zaangażowanie, ich pracowitość, dzieci zasługują na to, aby mieć ofertę najwyższej jakości. Dlatego zależy mi na tym, abyśmy w pełnym zakresie przystąpili do programu FUNdamenty.
Jerzy Grycan: Dlaczego FUNdamenty?
Tomasz Redzimski: Dlatego, że istnieje pewien porządek w dochodzeniu do Mistrzostwa, porządek, którego się trzymają najlepsi na świecie, jest to porządek, który został sprawdzony, który jest na bieżąco doskonalony, i który ty na bieżąco monitorujesz. Jestem przekonany co do tego, że dobrą pracę można robić w zespołach. Osobiście mam też zaufanie co do tego, że twoja wiedza o tym, jak się dochodzi do mistrzostwa jest pełna.
Według mnie program FUNdamenty jest szansą na wprowadzenie w Polsce pewnego porządku, że na etapie Fundamentów 1 muszą być zrobione pewne rzeczy, na etapie FUNdamentów 2, 3 czy 4 – kolejne. Zdaję sobie sprawę, że na etapach, na których ja pracowałem, czyli FUNdamentów 3 i 4, powinno być już zrobionych wiele rzeczy na etapach wcześniejszych, i wtedy mamy szanse na osiągnięcie znacznie wyższego poziomu, wtedy możemy zrobić duży skok do przodu.
Osobiście nie widzę siebie w pracy w obecnym systemie, to stałe mielenia tego samego, ta oferta jest znacznie bogatsza i znacznie lepiej przygotowana i opracowana, i widząc to, chcę jak najszybciej przystąpić do takiego planu, i dlatego też tu przyjechałem i cieszę się, że wspólnie pracowaliśmy przez te 10 dni.
Jerzy Grycan: Jak Ci się współpracowało z całą ekipą?
Tomasz Redzimski: Jeśli chodzi o dzieci, to dzieci są bardzo wdzięczne. Dzieci, gdy widzą zainteresowanie i zaangażowanie dorosłych, gdy zaczynają czuć uderzenia z którymi miały do tej pory kłopoty, i gdy widzą postęp w swojej grze, to ‚rosną’, stają się bardziej umotywowane i rośnie w nich entuzjazm.To jest bardzo fajne w pracy. Znaczący efekt może być osiągnięty tylko przez zaplanowany porządek w treningu, to dzięki temu dzieci robią takie szybkie postępy.
Bardzo podobało mi się to, w jaki sposób pracowaliśmy jako zespół, jak rozmawialiśmy, jak ustalaliśmy między sobą pewne zasady, jak negocjowaliśmy pewne zasady.
Podobało mi się to, jak w każdym kącie sali była realizacja planu, że na całej sali panowała atmosfera pracy i skupienia, to mobilizowało wszystkich.
Zespół trenerski z którym tu pracowałem to jest zespół ludzi zmobilizowanych, umotywowanych, którzy chcą wnieść do tenisa stołowego pewną wartość, i to wysoką wartość. W takim zespole też się fajnie pracuje, to jest coś co przynosi satysfakcję, mi ta praca przyniosła dużą satysfakcję, i chyba właśnie szczególnie to rodzi takie poczucie sensu, to daje energię do pracy. Pracowaliśmy tu dużo i czuje pewne zmęczenie, ale jest to zupełnie inne zmęczenie, czuję trochę zmęczenia fizycznego, które szybko ustąpi. Ale jednocześnie taka praca daje poczucie sensu, wiarę, a z tego płynie siła, że tak można dłużej i efektywniej pracować, to mnie cieszy.
Jerzy Grycan: A gdybyś miał po tym doświadczeniu tego obozu sformułować w prosty sposób i krótko, dla osób, które nie maja pojęcia o tym co my tu robimy, co byś powiedział?
Tomasz Redzimski: Myślę, że robimy tu mądrą pracę, która szybko przynosi efekty. Myśmy tutaj budowali nową jakość. To jest wnoszenie do tenisa stołowego nowej jakości.
Jerzy Grycan: A co jest istotą tej nowej jakości?
Tomasz Redzimski: Istotą jest we wszystkich procesach tworzenia „wiedzieć jak”. To jest wiedza na o wiele bardziej zaawansowanym poziomie. Istotą jest „know-how”, to co jest kluczem do postępu. I to jest silna strona tego programu – wiedza jak się rozwijać, jaka droga prowadzi do mistrzostwa sportowego. Myślę, że nie jesteśmy w niczym gorsi od innych narodów, aby realizować taki wymagający program, stać nas na to. Po prostu trzeba to robić. FUNdamenty są dla nas ogromną szansą.