“Otworzyłem dziś oczy na wiele elementów”, “utwierdziłem się w przekonaniu, że nie ma dróg na skróty”, “trzeba pracować krok po kroku, zaczynając od podstaw i ciągle je szlifując” – to tylko niektóre refleksje trenerów, z którymi miałem przyjemność pracować.

W niedzielę 1 września wziąłem udział w spotkaniu z trenerami w Tomaszowie Lubelskim. Korzystając z zaproszenia prezesa LOZTS Dariusza Wierzchowskiego, przedstawiłem uczestnikom następujące zagadnienia:

1. Wprowadzenie do szkolenia dzieci w wieku 6-8 lat – FUNdamenty I w Grodzisku Maz.

– trening techniczny, rodzaje uderzeń, metody, ćwiczenia;
– budowanie motywacji u dziecka;
– mikrolekcja.

2. Wprowadzenie do szkolenia dzieci w wieku 9-12 lat – FUNdamenty II w Grodzisku Maz.

– różne typy – style gry w tenisie stołowym;
– trening techniczny;
– mikrolekcja.

Przepracowaliśmy wspólnie całe 8 godzin. Nawet tę przeznaczoną na obiad poświęciliśmy na rozmowy o tenisie stołowym trenowanym w naszych klubach i w całym kraju. Pracowaliśmy nad techniką (strukturą ruchu), omawialiśmy metody oraz ćwiczyliśmy tzw. mikrolekcje, podczas których jedna osoba wcielała się w rolę trenera, a pozostałe ćwiczyły jako zawodnicy. Doskonaliliśmy uderzenia ataku, bloku, kontrataku oraz pracę nóg. W pewnym momencie uczestnicy tak wciągnęli się w trening serwisu, że mógłbym na 15 minut wyjść z sali i nikt by tego nie zauważył. To był bardzo intensywnie i miło spędzony przeze mnie czas. Dziękuję Wam bardzo!

Refleksje uczestników po spotkaniu:

Grzegorz: Podczas dzisiejszych zajęć zauważyłem wiele elementów, które zaadaptuję do swoich treningów. Wiele też elementów ze swoich treningów wyeliminuję 🙂 albo je poprawię. Główny cel, dla którego tutaj przyszedłem, jest taki, że w wielu dyscyplinach sportu treningi są organizowane na zasadzie “mata-grajta”, czyli “alleluja i do przodu”. Podstawowa wiedza teoretyczna trenera musi ulec poprawie, żeby były wyniki. Nie ma innego wyjścia i ja tego szukam. Z  taką intencją organizowaliśmy to spotkanie. Jestem pierwszym kandydatem do FUNdamentów w pełnym wymiarze.

Tadeusz: Ja podobnie jak Grzegorz pracuję jako trener od wielu lat. Otworzyłem dziś oczy na wiele elementów, które oczywiście wykorzystam, tak jak z tym nadgarstkiem (utrzymanie stabilnej pozycji nadgarstka – przyp. aut.) trochę zmienię. Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego spotkania. Polecam i na pewno następnym razem przyjadę, bo dużo skorzystałem.

Artur: Ja oczywiście popieram to co koledzy powiedzieli przede mną i dodatkowo mogę powiedzieć, że bardzo mi się podobały dzisiejsze zajęcia. Oczywiście troszkę mało godzin, to jest jasne. Na pewno będę wykorzystywał dzisiaj poznane metody treningowe w swojej pracy.

Piotr – nauczyciel z Lublina: Powiem króciutko: przekonałem się, w zasadzie utwierdziłem się w przekonaniu, że nie ma dróg na skróty. Żeby osiągnąć sukces trzeba zaplanować swoją pracę z dziećmi, młodzieżą i skutecznie, konsekwentnie ją realizować. Chętnie będę uczestniczyć w kolejnych tego typu warsztatach, jeśli tylko będą organizowane.

Bogdan – emerytowany nauczyciel kochający tenis stołowy: Dzisiaj przekonałem się, że tenis stołowy jest naprawdę fantastyczną dyscypliną sportu, ale żeby go dobrze prowadzić, nauczać to trzeba mieć dużą wiedzę i tę wiedzę trzeba zdobywać. Chociaż już jestem stary, to chętnie skorzystam :). Na naukę nigdy nie jest za późno.

Grzesiek z Łęcznej: Po dzisiejszych warsztatach uświadomiłem sobie, podobnie jak pan Piotr, że żeby dobrze szkolić, nauczać to nie ma drogi na skróty. Misi być plan, trzeba wracać ciągle do podstaw, ważne są wszystkie szczegóły.

Norbert: Jako początkujący przyjechałem tutaj, żeby zobaczyć te niesamowite zagrania, jakieś taktyki, ale zrozumiałem, że po prostu trzeba od podstaw zacząć to wszystko, że jest to najważniejsze. Jeżeli na przykład komuś nie wychodzi jakiś element to trzeba wrócić i zacząć od początku. Trzeba cały czas praktykować, a nie szukać nowych rozwiązań, ponieważ to jest taki trochę maraton, a nie sprint. Trzeba cały czas konsekwentnie postępować.

Marek: Dzisiaj dowiedziałem się, że trzeba pracować krok po kroku, zaczynając od podstaw i ciągle podstawy szlifując i wracać do nich, bo bez tego nie ma dalszego rozwoju. `Jeżeli wychodzą błędy, zawodnik nie może czegoś przeskoczyć, to znaczy, że zabrakło gdzieś podstaw, a podstawy są najważniejsze.

Dagmara – studentka z Białej Podlaskiej: Wyniosłam na pewno dużo teorii, której do tej pory nie miałam. Jako zawodniczka nie patrzyłam nigdy od tej drugiej strony, od strony trenera. Myślę, że bardzo dużo wyniosłam z tych warsztatów za co bardzo dziękuję.

Mateusz: Warsztaty były naprawdę super i bardzo dużo z tego wyniosłem.

Grzegorz z Dębicy: Wyjeżdżam z przekonaniem, że był to naprawdę dobrze wykorzystany czas. Na pewno jeśli chodzi o mój staż trenerski, to nie jest on jeszcze duży. Moje doświadczenie trenerskie nie jest szczególnie bogate i dlatego często pytałem, dociekałem i zauważyłem, co utkwiło mi szczególnie w pamięci to sytuacja, kiedy trener mówił o tym, żeby wracać do początku kiedy nam coś nie wychodzi. W sytuacji, kiedy Adrianowi nie wychodziło przebicie forhendem, ponieważ nie było prawidłowej pracy nóg (jednym krokiem-przyp. aut.), to wróciliśmy do imitacji i to przyniosło duży efekt, ponieważ w kolejnych powtórzeniach wykonywał to ćwiczenie poprawnie. Zrozumiałem, że to jest najbardziej sprawdzony sposób korygowania błędów.

Jerzy z Lublina, 45 lat rozmiłowany w szkoleniu małych dzieci: Bombowa lekcja poglądowa, ogrom wiadomości teoretyczno-praktycznych, ogromny zasób wiedzy, duża spuścizna pana Grycana w panu. Myślę, że pan robi to z sercem i rozwija pan marzenia i ja też się staram rozwijać marzenia u dzieci, wytyczać sobie nowe cele. To jest droga do zwycięstw, a to wszystko wraca w postaci wyników. I wtedy mogę żyć do stówy i uczyć, ale w takim układzie, kiedy wraca praca, a dzieci rosną i zbierają laury, już dalej szkolą się w klubach. Życzę panu szczęśliwego powrotu i proszę powielać takie tematy. Chętnie będę uczestniczył pomimo, że miałem już mikro udar.

Tomasz Redzimski

P.S. Szczególnie dziękuję Arturowi Rachańskiemu za świetną organizację spotkania i pomoc w moim bezpiecznym powrocie do domu :).

Źródło: TOMASZ REDZIMSKI – pingpong to moja Gra