W Jeżewie 13-15 marca 2020 odbyło się szkolenie dla trenerów tenisa stołowego FUNdamenty 5 dotyczące taktyki gry. Tradycyjnie uczestnicy zostali poproszeni o krótkie podsumowanie spotkania.
Jakie są Twoje końcowe refleksje, kilka najważniejszych rzeczy, z czym wyjeżdżasz?
Robert: „Na pewno było to poszerzenie wyobraźni. Nie miałem jeszcze okazji spotkać się z takimi gotowymi szablonami, szerokimi opracowaniami, rozpracowywaniem każdego z poszczególnych stylów gry. Możliwe, że na niektóre style gdzieś natknąłem się w internecie (np. kombiatak z piórkiem) ale nie miałem z pewnymi rzeczami do czynienia, a tutaj dowiedziałem się naprawdę sporo rzeczy, poznałem gotowe rozwiązania. Nie spodziewałem się, że rzeczy na pozór oczywiste (jak się o nich czyta), gdy się nie ma z nimi styczności, to tak, jakby człowiek odkrywał koło na nowo – tak się czuję.”
Krzysztof: „To było pokazanie świata tenisa stołowego od strony taktyczno-technicznej; gra szkolna, a taka bardzo zaawansowana to szalona różnica! Sam chciałbym to wprowadzić. To inne spojrzenie, bardziej od strony metodologa i poznanie tych stylów gry. Będzie to swego rodzaju wskazówka do gry (podpowiedzi) już na najbliższym turnieju, bo od razu wszystkiego się nie zmieni, ale wskazówki taktyczne mogą pomóc. To krok w rozwoju wiedzy i umiejętności Polskich Ram Kwalifikacji 4 i 5”.
Andrzej: „Usystematyzowałem wiedzę na temat różnych stylów gry. Muszę bardziej się zastanowić nad <Małym światem>, bo mamy poważne luki u nas w klubie, które trzeba szybciutko nadgonić. Zwrócić również uwagę na umiejętność gry przeciwko podcięciu, bo nasi zawodnicy mają tutaj duże niedobory, na odbiór serwisu i sam serwis, bo nie wszyscy mają na dobrym poziomie, i doskonalić różne techniki, dalej pod tym kątem pracować”.
Tomek: „Ja kończę z kolejnymi puzzlami, które dołączyły do pewnego obrazu treningu, który miałem w swojej głowie na temat pracy z różnymi typami gry. Mam większą jasność jak powinien wyglądać najbliższy trening, już mam w głowie gotowe ramy planu, będę jeszcze dzisiaj wieczorem nad tym siedział i jutro przy śniadaniu, tak żeby z gotową propozycją wyjść jutro. Wiem jak mam rozmawiać z zawodnikami, jak ma wyglądać wstęp do treningu, w zależności od tego kto jakim typem gra, doskonalić atak i kontratak z pracą nóg, serw-atak, odbiór-blok-kontratak itd.. Mam pomysł jak się do tego zabrać w sposób, który będzie bardziej jasny i przystępny dla zawodników. Będą rozumieć lepiej, więc jest szansa, że będzie się tworzyć lepsza motywacja do tego, żeby pracować z większą uwagą, większym zaangażowaniem. To był bardzo owocny czas te dwa dni”.
JG: Dziękuję Wam. Dla mnie również to było intensywne, twórcze spotkanie, choć bardzo kameralne.