Szkolenie dla trenerów i zawodników z Programu Rozwoju Ośrodków Tenisa Stołowego (PROTS) odbyło się 8-11 grudnia 2022 w Krakowie, w KS Bronowianka. To szkolenie zorganizowane i sfinansowane zostało przez PZTS, a merytorycznie przygotowane i przeprowadzone przez Jerzego Grycana.
Wypowiedzi trenerów po zakończeniu szkolenia:
Tomasz Sposób Ostróda: Ja się bardzo cieszę, że Trener kolejny raz pokazał nam statystyki ukazujące, które elementy są najbardziej punktujące. Możemy zobaczyć procentowo, które odbiory, serwisy, atak 3 piłki -to jest bardzo przydatne (zapisywałem sobie te elementy punktujące). Możemy czarno na białym zobaczyć, jak to wygląda w aktualnych czasach i też na przestrzeni historii, jak to się zmieniało. Druga sprawa jest taka, że Trener nam przekazał bardzo dokładne i celne uwagi dotyczące serwisu i ataku 3 piłki, musi być „żądło” – bardzo mocno, żeby przeciwnik wiedział, że jak za słabo odbierze to jest koniec (żeby była presja). Wczoraj Kai podpowiadał, że jeśli chodzi o serwis, to nie powinien być grany samą ręką, tylko całe ciało bierze udział w serwowaniu. Mówiłeś też o serwowaniu, jeżeli serwujemy serwis boczny, to w większości możemy szukać tego forhendu, a jeżeli wkręta, to powinniśmy być gotowi na dwie strony. To są moje uwagi na zakończenie.
Grzegorz Tomoń Politechnika Rzeszów: Dużo dawały te półgodzinne lekcje przed treningiem, Trener pokazywał co będziemy grali, a także statystyki czym się zdobywa punkty. My trenerzy dobrze wiedzieliśmy na czym się skupić, idąc na salę. Tak samo na sali miałem okazję pracować z bardziej doświadczonymi trenerami, wysłuchałem chętnie ich uwag. Sporo się nauczyłem szczególnie jeśli chodzi o zaplanowanie treningu, myślę, że wyjeżdżamy o to mądrzejsi z tego obozu.
Piotr Ciszak Luboń: Chciałem podziękować za pracę, też myślę, że bardzo udane zgrupowanie. Jeśli chodzi o prezentacje, to są wnioski, jakie elementy powinny się znajdować w treningu. Patrząc na te tabelki z fragmentami gry, wiem na co najbardziej zwrócić uwagę w treningu i jak dobierać przemyślane ćwiczenia. Istotne, żeby do treningu się przygotować, żeby te statystyki mieć zawsze pod ręką, by planować treningi. Forma, że grupy się zmieniały, że można było z rożnymi trenerami współpracować, można było zobaczyć jak robią to inni, jest bardzo dobra. Pan Dyrektor Sportowy też mówił, że trenerzy zwracają również uwagę na moich zawodników, wymieniamy się opinią, to dużo wnosi, bo to jest inny punkt widzenia, to czego nie zaobserwuje się w codziennej pracy, i to też ułatwia. Bardzo dobra praca, szybko to zgrupowanie minęło i mam nadzieję, że będzie okazja do współpracy. Dziękuję.
Stefan Dryszel Dyrektor Sportowy PZTS: Przyjeżdżałem z obawami czy wszyscy potraktują te konsultacje poważnie, czy wyślą swoich najlepszych trenerów i dobrej klasy zawodników. Okazuje się że tak, chociaż nie wszyscy, bo jest jeden ośrodek, który drugi rok z rzędu lekceważy tę akcję, to jest Białystok. W tamtym roku przyjechała młodzież bez trenera tylko z rodzicem, więc wiele z tego nie wyniosła, a w tym roku Białystok nie pojawił się w ogóle, to jest zły sygnał. Sygnał, że Białystok idzie swoją drogą, że nie respektuje Narodowego Programu Tenisa Stołowego, więc trzeba się zastanowić czy oni w tym programie muszą uczestniczyć.
Wyjeżdżam z przekonaniem, że ta akcja była bardzo dobra, byłem na codniowych podsumowaniach i trenerów, i zawodników, wyglądało to naprawdę bardzo dobrze, nie sądziłem, że młodzież mając krótki okres czasu na odpoczynek między jednym a drugim treningiem, będzie grała na 100%, że będzie skoncentrowana, być może udzieliło się młodzieży to duże zaangażowanie trenerów. Mała liczba zawodników i duża liczba trenerów spowodowała bardzo intensywną pracę. Bardzo chwalili trenerzy te pokazy video, i informacje, które były udzielane bezpośrednio przed treningiem, żeby się mogli dobrze skoncentrować, więc szkolenie miało bardzo dobrą jakość. Chwalę trenerów za to, że każdy miał jakiś swój pomysł na dane elementy na treningu, że to nie była sztampa, że każdy sektor był inny, że mieszaliśmy tych zawodników. Ważne, że każdy z trenerów nie skupiał się tylko na własnej grupie zawodników, ale zwracał uwagę także na innych, to jest bardzo pozytywne, i to jest powód, żeby takich akcji żeby było więcej, Zdaje sobie sprawę, że ośrodków jest dużo, i ciężko jest zrobić to w ciągu jednego takiego zgrupowania, ale wybierać część młodzieży i organizować takie akcje, to jest moim zdaniem dobra idea. Chciałem też pogratulować trenerom i zawodnikom postawy, bo wyjeżdżam stąd zbudowany. Trzeba dalej pracować, w przyszłym roku są Mistrzostwa Europy u nas w Gliwicach, mam nadzieję, że ktoś z tej grupy znajdzie się na tych zawodach. Niech zawodnicy wyznaczą sobie takie ambitne cele i niech próbują je realizować. Każdy dąży do zrealizowania swojego marzenia, może komuś z nich uda się je zrealizować, a jeśli nie, to trzeba walczyć o to, żeby udało się w przyszłym roku. Apel do trenerów, bo niektórzy już z zrobili PRK4, żeby nadal się rozwijali i szli tą ścieżką rozwoju, a ci którzy jeszcze tego nie zrobili zachęcić do tego.
Damian Marciniak Energa Toruń: To było bardzo dobre zgrupowanie pod kątem organizacyjnym, lepsze w porównaniu z poprzednim. Te krótsze wykłady zdecydowanie na plus, taka formuła jest moim zdaniem jak najbardziej trafiona, bo dzieci widzą to, co jest najważniejsze, to „mięso” i dużo trenują. Warto to kontynuować na następnych obozach, i taka praca z trenerem Jurkiem i z trenerem Kaiem, gdzie dostaliśmy dużo wskazówek, co można poprawić, jak pracować. Jest dużo rzeczy do wdrażania i będę wprowadzał kolejno do treningu to, czego się tutaj nauczyłem i co usystematyzowałem. Dziękuję, bo dużo wiedzy stąd wynoszę dla siebie i będę się starał wprowadzać ją w Toruniu.
Zbigniew Grześlak Bogoria Grodzisk Mazowiecki: To jest 2 zgrupowanie dla mnie w takiej formie, gdzie trenerzy uczestniczyli razem ze swoimi zawodnikami i gdybym miał porównać, to zgrupowanie było zdecydowanie lepsze. Super forma! Bardzo intensywna, dużo praktyki, stąd też duże zaangażowanie. Praca analityczna jest bardzo istotna, ale to, że mieliśmy 30 minutowe wykłady a potem mogliśmy to na żywym organizmie przerobić, uważam za cenne. Mieszanie się z ośrodkami i mieszając sparing partnerów, uważam za coś, czego dotychczas brakowało, takiej ścisłej współpracy z różnymi ośrodkami, pozwalającej nawiązywać bliską relację, ale też międzyklubową. Co do poszczególnych kombinacji, to nie ukrywam, że ta forma zgrupowania dała mi bardzo dużo odpowiedzi na tę chwilę, jak ja podchodzę do tematu treningów. Dało mi takie zatrzymanie się na chwilę i inne spojrzenie na trening, że trzeba wrócić do FUNdamentów 1, do struktury ruchu poszczególnych kombinacji technik, zagrań, żeby to podnieść na wyższą skalę, mam tu na myśli jakość serwu, zwłaszcza przebicia, jak wynika to z analiz przebicie forhend jest najbardziej punktującym returnem w świetle statystyk. U naszych zawodników jest dużo rzeczy do poprawy, za tym idzie efekt kuli śnieżnej, jedna kombinacja ma wpływ na kolejne. Żeby dobrze grać kontratak, to trzeba przebijać dobrze flipa lub też dobrze serwować, w związku z tym trzeba zmienić plan treningowy na bardziej szczegółowy w oparciu o pewne kombinacje. Skrupulatnie, nie przyśpieszać a skupić uwagę na tych najważniejszych rzeczach, żeby treningi podnieść na wyższy poziom, żeby miały lepszą jakość. Wszystkim trenerom, ale także Tobie Jurek i Marcie chciałem podziękować za super organizację, to była przyjemność uczestniczyć w tym zgrupowaniu, było świetne. Na koniec chciałem życzyć wesołych Świąt wszystkim i szczęśliwego Nowego Roku!
Tomasz Szary Czechowice-Dziedzice: Jeśli chodzi o to zgrupowanie, to była widoczna duża aktywność i wysokie zaangażowanie trenerów na każdym treningu. Widoczna była praca w skupieniu i uważności zawodników i to pewnie nie jest przypadek, bo tak muszą wyglądać treningi na co dzień. Była bardzo dobra współpraca między trenerami. Myślę, że dużo trzeba jeszcze wracać do podstaw, do FUNdamentów 1 i szlifować techniki. To co ważne, żeby trenerzy posługiwali się jasnymi, prostymi komunikatami, by nasze prezentacje ćwiczeń i podsumowania na koniec treningu były trafione konkretne i krótkie, by nie używać dwóch słów gdy wystarczy jedno. Ważne żeby trenerzy mogli na co dzień korzystać z materiałów- czym się wygrywa w tenisie stołowym, i tu myślę nie tylko o trenerach pracujących w Ośrodku ale także o trenerach, którzy robią dobre „Pingpongowe marzenia”. Żeby oni nie tylko uczyli techniki, ale żeby mieli możliwość pracy na fragmentach gry, w oparciu o tę wiedzę, którą my możemy tutaj usłyszeć. Wydaje mi się, że my trenerzy mamy jeszcze duże rezerwy w komunikacji z zawodnikami, że trzeba uczyć trenerów dobrych interwencji, jasnych i precyzyjnych.
Marta Adamczak PZTS: Rozmawiałam z dziećmi w wolnych chwilach, i ci co byli w zeszłym roku zauważyli, że zmiana formuły jest bardzo na plus. Byłam wręcz zszokowana, gdy mówili, że ta teoria, którą tu mają, jest bardzo ważna dla nich, że to czego się tutaj dowiedzieli jest tak otwierające oczy. Nie spodziewałam się, że tacy młodzi zawodnicy potrafią to docenić, że to, co się tutaj działo trafiało do nich. Zaangażowanie trenerów, tak jak Tomek wspomniał, było na bardzo wysokim poziomie. Sądzę, że na przyszły rok możemy pomyśleć o innym terminie akcji, bardziej dopasowanym, żeby zacieśnić tę współpracę pomiędzy ośrodkami, może niekoniecznie wszyscy w jednym miejscu, ale wybiórczo ośrodki, np. takie weekendowe zgrupowanie z pomocą, współfinansowaniem z naszej strony. Dziękuję wszystkim za bardzo udane (jak to dzieci zauważyły) zgrupowanie.