Podsumowanie drugiego wakacyjnego szkolenia stacjonarnego dla trenerów, przygotowujących się do uzyskania certyfikatu PRK4, które odbyło się  w Centrum Tenisa Stołowego w Gdańsku 20-24 lipca 2023.

Szkolenie zostało zorganizowane przez PZTS  w ramach Narodowego Programu Rozwoju Tenisa Stołowego i programu “Pingpongowe Marzenia”.

Szkolenie poprowadził Jerzy Grycan. 

Aldona Parka KS Campeones Wąchock: Szkolenie było dla mnie ogromną skarbnicą wiedzy. Organizuję różne turnieje w Wąchocku i w województwie świętokrzyskim, nawet i ogólnopolskie w tenisie stołowym, ale nie jestem trenerem, a tutaj dostałam dawkę wiedzy przeogromną, jeśli chodzi o szkolenie dzieci i młodzieży, i będę to kontynuować. Czekam na kolejne szkolenia i na pewno świętokrzyskie z tego skorzysta, że brałam udział w takim szkoleniu, naprawdę jestem bardzo zadowolona i dziękuję za wszystko.

Mikołaj Grzębka LKS Odra Głoska: Chciałem bardzo wszystkim podziękować. Za atmosferę, za nową wiedzę i za nowe doświadczenia. Naprawdę przyjechałem tutaj po wiedzę i poznanie innych ludzi, którzy interesują się tenisem stołowym, niektórzy na bardzo wysokim poziomie, również dowiedzieć się na temat certyfikacji PRK4. Dowiedziałem się bardzo dużo, miałem w głowie jakieś pytania, znalazłem odpowiedzi. Tak więc dziękuję bardzo, mam nadzieję, że będę przyjeżdżał jeszcze na kolejne szkolenia.

Bartosz Zabrocki UKS Olimpia Gniew: Ja również bardzo chciałbym podziękować za możliwość uczestnictwa w tym stacjonarnym spotkaniu, podziękować naszym mentorom/pomocnikom, dzięki którym można było naprawdę na nowo otworzyć oczy na tenis stołowy. Przyjechałem tutaj, żeby tę wiedzę, którą posiadam troszkę sobie odświeżyć, bo miałem wrażenie, że wpadłem już w taką stagnację na treningach. Wyjeżdżając stąd, muszę powiedzieć, że naprawdę mam dużo pomysłów do wprowadzenia na treningu z dziećmi. Jeszcze raz bardzo dziękuję.

Piotr Odelski KS Campeones Wąchock: Tak naprawdę mam tyle rzeczy do zabrania z tego szkolenia, że muszę to wszystko spisać. Zmieniło mi to zupełnie perspektywę na trening i dało dużego kopa energii, wreszcie wiem jak to zrobić. Do tej pory robiłem to bardzo chaotycznie i w tym momencie ta wiedza została poukładana. Wychodzę naładowany energią i nie mogę się doczekać, aż sobie ułożę konspekt i zacznę pracować. Chciałem również podziękować wszystkim, Panu, mentorom, pierwszy raz się spotkałem, że wszyscy dają coś innego od siebie, duża różnorodność np. Kasia na temat walidacji, Tomek dużo ćwiczeń, wskazówek na temat prowadzenia klubu.  Perfekcyjna technika praktycznie wszystkich. Same superlatywy i mam nadzieję, że będę mógł kontynuować w niedalekiej przyszłości, żeby utrwalać tę wiedzę, i mam chęci żeby iść dalej. Dziękuję ślicznie.

Kamil Rogowski KS Nadarzyn: Moja miłość do tenisa stołowego na przestrzeni lat była bardzo burzliwa, rozchodziliśmy się i schodziliśmy, aż „zeswatał” nas trener Piotr Napiórkowski, który zaczął mi opowiadać takie rzeczy, których wcześniej nie słyszałem np. w którym miejscu okładziny odbić piłkę, gdzie ustawić, usztywnić, takie coraz głębsze niuanse. Powiedziałem trenerowi, że chciałbym rozwinąć swój warsztat, wiedzę, a trener zapytał „Kamil, ty chcesz zdobyć papier, czy chcesz się nauczyć?” zapytałem „A czego się nauczyć?”, odpowiedział: „Tenisa Stołowego”, odpowiedziałem, że zdecydowanie chcę się nauczyć, „No to zabieram cię na szkolenie do Trenera Grycana”. I to ma odzwierciedlenie w prawdzie, uważam, że to się udało, że dużo tego prawdziwego tenisa do mnie dotarło i to w fajnej atmosferze. Mam nadzieję, że zostaniemy w kontakcie przy okazji turniejów. Dziękuję.

Adrian Piegza Politechnika Krakowska: Chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom, trenerom mentorom i trenerowi Jerzemu za możliwość udziału. Przede wszystkim przed rozpoczęciem szkolenia miałem wielkie obawy, jak to będzie wyglądało, bo to moja pierwsza styczność z trenowaniem kogoś i zdobywaniem takiej wiedzy jako trener i instruktor. Bardzo mi się podobało i jest to jakiś pomysł na moją przyszłość w tenisie stołowym, zobaczymy w jakim tempie będę się uczył i poznawał te wszystkie techniki. Zwracam uwagę po tym szkoleniu, że poprawna technika, wykonywanie częstych imitacji na każdym treningu i odpowiednia praca nóg daje szansę aby osiągnąć mistrzostwo w tenisie stołowym.

Filip Pawelec KTS Nowy Dwór Mazowiecki: Tak jak kolega, chciałbym serdecznie podziękować za możliwość udziału w tym spotkaniu, uważam, że dużo mi ono dało szczególnie w dwóch obszarach: uczenia się i przekazywania wiedzy np. techniki uchwytu piórkowego i niuansów związanych z serwisem. Dowiedziałam się bardzo wielu rzeczy, o których nie miałem świadomości, rozwijając się jako zawodnik w klubach, w których byłem do tej pory. Również jak rozpocząłem swoją przygodę trenerską, czułem, że w tych obszarach mam pewne braki. Wracam z tego szkolenia bogatszy o wiedzę z tego zakresu ale oczywiście nie tylko, i mam nadzieję dalej się rozwijać, kształcić się, żeby stawać się coraz lepszym trenerem i móc wychować coraz to lepszych zawodników.

Damian Wasiak KTS Nowy Dwór Mazowiecki: Swoje podsumowanie zacznę od takich słów: niesamowite jest obcowanie przez kilka dni z osobami, które mają taką samą pasję i chcą się w tym realizować. To jest największym plusem i podstawą do rozwoju, że każdy chłonął wiedzę, każdy chciał rozmawiać, dyskutować o tenisie stołowym i słuchać bardziej doświadczonych osób, za co ja też bardzo dziękuję, że mogłem wymieniać te informacje i za otwartość w przekazywaniu wiedzy. Uważam, że nie jest to aż tak oczywiste, żeby tę wiedzę chłonąć, a przyjeżdżając tutaj jest to na takim poziomie i takim etapie, że każdy z nas wyjeżdżając z Gdańska coś ze sobą weźmie. Życzyłbym żebyśmy wszyscy czerpali i wykorzystywali tę wiedzę, którą tu nabyliśmy. Taki jest mój cel, żeby zaraz po powrocie, to co usłyszałem i czego doświadczyłem, realizować w codziennej pracy, to jest kluczowe w tej kwestii, dziękuję.

Arkadiusz Waśkiewicz KKS Lisiec Wielki: Moim oczekiwaniem, przyjeżdżając tutaj, było poznanie różnych etapów wprowadzania poszczególnych technik w odpowiednim momencie.  Daję sobie sprawę, że jeśli chodzi o techniki, to mam bardzo duże braki, ale wiem, że stanę przed lustrem i będę te techniki szlifował zanim zacznę je wprowadzać. Chciałem przede wszystkim dziękować wszystkim trenerom, próbowali wyciągnąć te pozytywne moje cechy, które pojawiały się w moich mikro treningach. Było takie wsparcie, że jakoś człowiek się nie zablokował, chociaż momentami różnie bywało, chcę też podziękować kolegom i koleżankom, bo od nich też się uczyłem, robiłem notatki bo mają oni przeważnie większe doświadczenie ode mnie. Mam nadzieję, że przyniesie to efekt, bo Jestem człowiekiem dociekliwym z natury, jestem inżynierem i rozbiorę to wszystko na czynniki pierwsze. Dziękuję wszystkim a trenerom wielkie brawa na stojąco!

Agata Domańska KS Dąbcze: Przyjechałam tutaj żeby poszerzyć swoją wiedzę, bo człowiek, który się nie rozwija, zostaje w miejscu, a w naszym społeczeństwie tenis stołowy idzie o krok do przodu i my musimy cały czas go gonić. Wyjadę stąd z coraz to większą motywacją do pracy, która uświadamia mi, że jest dobrze ale może być jeszcze lepiej. Wyjadę stąd też jako bardziej świadoma zawodniczka i bardziej świadomy trener. Podstawy, które my stworzymy dzieciom, ten fundament buduje przyszłość. Jesteśmy zależni od przyszłości tych dzieci. Chciałabym podziękować trenerom, od których nauczyłam się bardzo dużo i którzy dają dużą możliwość zdobywania nowej wiedzy.

Renata Łoś Politechnika Łódzka: Przyjechałam tutaj z pragnieniem zgłębienia wiedzy teoretycznej ale też pod kątem psychologicznym. Otrzymałam bardzo dużo i czuję dużą wdzięczność za atmosferę i za każdą osobę. To jest bardzo cenne, że jest Ktoś taki fantastyczny, kto łączy i sprawia, żebyśmy się wszyscy tutaj spotykali i pracowali razem, żeby potem stworzyć coś bardzo, bardzo dobrego. Ten GRIP  i współtworzenie daje niesamowitą wartość. Podobało mi się wprowadzanie tych GRIPów, wiele nazw jest dla mnie nowych. Trzeciego dnia miałam taki moment wycofania, że myślałam, że nic nie umiem od strony treningowej żeby uczyć, ale jeden z trenerów wywołał mnie jakby do tablicy i cieszę się, że tak to nastąpiło właśnie. Zakończę takim ładnym zdaniem, które mi się spodobało: „Jeśli chcesz zapalać innych to sam musisz płonąć” i to jest też to, z czym wyjeżdżam, dziękuję.

Arkadiusz Kozos UKS Gryf Gdów: Chciałbym szczególnie podziękować trenerom za przekazaną wiedzę i zawodnikom za super atmosferę. Było to moje pierwsze szkolenie związane z trenowaniem, gdyż zawsze byłem zawodnikiem. Myślę, że nie mogłem sobie wyobrazić lepszego szkolenia pod względem wiedzy i atmosfery. Chciałem podziękować wszystkim i myślę, że dzięki temu szkoleniu zostanę trenerem.

Kacper Turecki UKS Gryf Gdów: Na początku chciałem bardzo podziękować wszystkim trenerom, bo mimo, że mam do czynienia z tenisem stołowym już parę lat, to te cenne wskazówki bardzo mi się przydadzą do dalszych działań. Chciałbym podziękować też wszystkim przyszłym trenerom za atmosferę i współpracę na treningach. Jest to moje pierwsze szkolenie i jestem z niego bardzo zadowolony, i mam nadzieję, że z niejednym z was spotkam się na różnych zawodach. Dziękuję.

Konrad Wcisło UKS Gryf Gdów: Chciałem podziękować, bo byliśmy na wielu treningach i spędziliśmy trochę czasu ze sobą. Nauki, które przekazaliście mi, były ogromne, pomoc w wielu rzeczach. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy w przyszłości na zawodach i może będziemy jeszcze współpracować.

Dariusz Schaefer MTS Kwidzyń: Dziękuję wszystkim i jestem bardzo wdzięczny, że mogłem wziąć udział w tym zgrupowaniu trenerów. To niesamowite doświadczenie, dzięki któremu zdobyliśmy umiejętności i wiedzę, którą możemy wykorzystać do rozwoju naszych zawodników.

Przemysław Sałaciński UKS Lupus Kabaty: W ciągu tych pięciu dni wydarzyło się dużo ciekawych rzeczy, nie tylko pod względem materiałów, które Trener przekazał, ale też interakcji pomiędzy uczestnikami, organizatorami i trenerami. Przyznam szczerze, że najbardziej z tego szkolenia cieszyła mnie możliwość wymiany informacji, wiedzy i poglądów z innymi ludźmi ze światka tenisa stołowego, to podstawowa droga do tego by rozwijać naszą dyscyplinę. W ciągu tych 5 dni udało nam się przepracować wiele technik, bardzo dużo analiz, uważam, że powinny być podstawą do szkolenia w każdym klubie. Każdy trener klubu, w którym jest sekcja tenisa stołowego powinien takie szkolenie przejść. Cieszę się, że miałem okazję w końcu tutaj trafić i troszkę tej wiedzy zdobyć dla siebie. Bardzo wam dziękuję za ten czas, bo był bardzo owocny, również trenerom, przede wszystkim trenerowi Jurkowi i mam nadzieję, że zobaczymy się na kolejnym szkoleniu.

Ilona Staniek RKS Cukrownik Chybie: Ja wyjadę stąd z uczuciem żalu, po pierwsze, że się kończy już całe szkolenie, po drugie, że jak byłam dzieckiem, to nie trafiłam na takich trenerów, bo umiałabym o wiele więcej niż w tej chwili, a po trzecie żałuję, że dopiero teraz trafiłam na takie szkolenie jako trener. Mówię sobie od jakiegoś czasu: „To już ostatni rok”, to teraz wcale mi się nie chce kończyć, chcę jeszcze pracować, żeby wykorzystać tę wiedzę i zobaczyć czy jakieś efekty z tego będą. Dziękuję.

Renata Bergier Miazga Brójce Łódź: Moja historia jest też taka burzliwa jak Kamila i Arka, grałam od ósmego roku życia w tenisa stołowego ok. 16 lat, później zabrakło mądrości. Trenerów miałam fantastycznych, ale gdyby był w tamtych latach sposób kształcenia jaki jaki jest teraz… on jest bardzo dużą wartością, taka dogłębna analiza każdego ruchu, każdego zagrania, techniki, taktyki, filozofii sportu, psychologii sportu. Gdy „zawiesiłam wszystko na kołku” to dzięki Reni wróciłam do tego sportu, który był zawsze moją pasją. Zadzwoniłam do Pana Jurka i Pani Marty, bo miałam taki pomysł, żeby zapoznać się z tym sportem od strony szkoleniowca. Napięcie przed szkoleniem z dnia na dzień rosło, studiując ten ogrom materiału, wydawało mi się, że jestem tak przytłoczona i nic nie wiem z tego tenisa, pomyślałam, że pojadę i co ja tam będę robić, i pierwsza lekcja była ciężka, ale z lekcji na lekcje było lepiej. Dziękuję wszystkim, dziękuję Panu Jurkowi za pasję i ogrom materiału przygotowany przez tyle, tyle lat, za tych wszystkich wychowanków, których Pan przygotował. Dziękuję trenerom asystentom za dużą wiedzę i za chęć przekazania tej wiedzy, bo każdy w swój charakterystyczny sposób prowadził. Na koniec okazało się jaką wartość ma to wszystko, pełna analiza ruchu i postawy, i przemieszczania się. Dzisiaj dzięki Zbyszkowi wykonałam 10 serwisów, których w życiu nie widziałam u siebie, to jest chyba najlepsze potwierdzeniem tej całej mojej opowieści. Mam nadzieję, że teraz już mądrości nie zabraknie, wystarczy siły woli i zaangażowania, żeby to pociągnąć dalej. Do zobaczenia na „Narodowym”, bo wiem, że część osób się wybiera.

Asystenci:

Katarzyna Osińska Uniwersytet Ekonomiczny AZS Wrocław: Po zakończeniu tych dwóch szkoleń w tym miesiącu, mogę powiedzieć, że dało mi to duże doświadczenie, jeśli chodzi o bycie z tej drugiej strony, jako osobie, która pomaga i nakierowuje w jaki sposób to robić. Było to dla mnie wyzwanie i stresująca sytuacja, bo nigdy w takiej roli nie byłam, aczkolwiek było to bardzo ciekawe. Cieszę się, że poznałam takich ludzi, bo byli otwarci na te doświadczenia, każdy starał się czegoś dowiedzieć, wychodził z inicjatywą. Generalnie bardzo mi się podoba taki sposób szkoleń i dziękuję wszystkim, że  mogłam w nich uczestniczyć. Dziękuję Panie Jerzy, że zaprosił mnie Pan na te szkolenia. Mam nadzieję, że dałam z siebie dużo i że nikogo nie zawiodłam, będąc w tej roli. Jeżeli ktoś chciałby się jeszcze więcej czegoś dowiedzieć, to wychodząc stąd nie zamykam się i bardzo chętnie odpowiem na pytania, np. jeśli ktoś nagra film i będzie potrzebował komentarza, to możecie się do mnie zwracać śmiało, postaram się dodać coś od siebie. Dziękuję i mam nadzieję, że zobaczymy się też na innych imprezach, nie tylko na szkoleniach ale również na zawodach, może będziemy mieli jeszcze okazję współpracować. Oczekuję też aż Pan opublikuje te statystyki, które mieliśmy okazję oglądać, mam wrażenie, że tutaj opisane są wszystkie schematy, które dają najwięcej punktów i teraz nawet oglądając Mistrzostwa Europy juniorów my wiemy czego zabrakło np. tych najbardziej punktujących uderzeń, odpowiednich odbiorów, serwisów, które prowadzą do tego, żeby przejąć inicjatywę w grze, więc to uzmysławia w jakim kierunku mamy iść z pracą z zawodnikiem, żeby osiągnął mistrzostwo.

Piotr Napiórkowski KS Nadarzyn: Uczestniczyłem w tym naszym spotkaniu w podwójnej roli, jako uczestnik i asystent. Dziękuję Ci Jurku, że tutaj mogłem być. Przyjechałem w takim celu, żeby się przygotować do walidacji, przypomnieć sobie cały ten program FUNdamenty 1 i udało mi się, bardzo fajnie to sobie poukładałem. Jednocześnie mam nadzieję, że jako asystent przekazywałem informacje, które były dla was dostępne i przyswajalne. Dziękuję za waszą cierpliwość tym wszystkim, którzy byli u mnie i słuchali, czułem taką bardzo fajną relację, a czas tak szybko mijał, dopiero się zaczęło a już się kończy, troszkę szkoda, ale na pewno gdzieś się jeszcze spotkamy. Jako uczestnik i asystent w tym programie przygotowałem się, bo od września będziemy jako klub brali udział w Pingpongowych marzeniach. To co się tutaj wydarzyło, będę mógł spokojnie realizować w takim planie. Bardzo ważne było dla mnie przećwiczenie tej lekcji mistrzowskiej, myślę, że zrobiłem to z wami kilkadziesiąt razy i z tego jestem bardzo zadowolony. Wykorzystam to zarówno w pracy trenerskiej w klubie, jak i w pracy pedagoga, bo jestem nauczycielem wychowania fizycznego, to ciekawy sposób, żeby robić interesujące zajęcia. Dziękuję wszystkim za cierpliwość i uwagę.

Tomasz Szary MKS Czechowice-Dziedzice: Miałem przyjemność pełnić rolę asystenta. Tak jak uczymy na co dzień dzieci grać w tenisa stołowego, gdzie ważnym aspektem jest stworzenie takiego sprzyjającego otoczenia, żeby nie odpadały, żeby czuły się komfortowo, tak samo przyjeżdżając tutaj nie wiemy kogo spotkamy, istotne żeby była taka atmosfera, w której możemy solidnie pracować i pod tym względem było to najbardziej intensywne szkolenie na jakim byłem. W 100% grupa było bardzo zaangażowana, chciała chłonąć wiedzę i mimo, że na sali pracowaliśmy tylko 6 godzin dziennie, to te pozostałe godziny były przez was przepracowane między wami na rozmowach o tenisie stołowym, na rozwiązywaniu doraźnych problemów, które się pojawiają w waszych klubach. Nawiązaliście dużo kontaktów, wymienialiście się informacjami, telefonami, odkrywaliście swoje różne silne strony, to świadczy o tym, że te 5 dni było bardzo intensywne i budujące. Pamiętajmy o tym, że najlepsze szkolenie będzie bezwartościowe, jeśli wrócimy do domu i nie będziemy na co dzień stosować tego, czego się tutaj nauczyliśmy. Prowadzenie treningu w oparciu o fakty (nie o mity) czyli o te statystyki, które tutaj Jurek nam przedstawiał, o ten trening we fragmentach gry, o prawidłowe uczenie techniki, żeby nie przymykać oko na to, jeśli dzieci robią coś nieprawidłowo. Tutaj sporo dobrej pracy zostało przez was wykonanej, ale pamiętajmy, że solidna praca zaczyna się, gdy wrócimy do domu. Tutaj spędziłem 5 dni, a minęły mi jak jeden dzień, czułem się z wami jak u siebie w domu.

Zbigniew Grześlak Bogoria Grodzisk Mazowiecki: Chciałem podziękować za zaufanie, jakim PZTS i Ty Jurku obdarzyliście mnie. To było moje drugie szkolenie w roli asystenta. Na pierwsze spotkanie jechałem z obawą, czy aby wszyscy będą tacy aktywni, natomiast mam wrażenie, że wszyscy ci, którzy kończą dzisiaj, byli gotowi do tego, żeby chętnie się uczyć i wszyscy robili to z przyjemnością, nikt nie robił tego na siłę. Wszyscy chcieli wycisnąć do końca od każdego asystenta jak największą dawkę wiedzy. Ja na co dzień pracuję w klubie z młodzieżą, która jest na etapie FUNdamentów 2, natomiast chciałem podkreślić jak duże znaczenie ma ta praca od podstaw. Dobrze zrobione FUNdamenty versus jeśli o czymś zapomnimy lub zrobimy niedokładnie, począwszy od postawy gotowości czy uchwytu rakietki. Jeśli tego dobrze nie zrobimy, to jakie problemy nas później czekają. Praca od podstaw jest mega istotna. Oczywiście na każdym etapie jest coś innego do zrobienia, ale to nad czym pracowaliśmy tutaj jest najważniejsze. Dziękuję wam za otwartość, przyjazny klimat na tym szkoleniu. Na początku jak się poznawaliśmy, każdy powiedział jaki cel sobie zakładał w szkoleniu, z jakimi oczekiwaniami przyjeżdża. Ja powiedziałem, że oczekuję od siebie takiej postawy, że jak ktoś ma jakieś wątpliwości, jest trochę, niepewny, to że wyjedzie z tego warsztatu z takim spokojem i pewnością, że od wtorku może swobodnie zacząć pracować z dziećmi. Jeśli mi się to udało, to tym bardziej będzie mi miło. Cieszę się, że jestem częścią uczącej się organizacji i budujące jest to, że wszyscy są życzliwi dla siebie, bo nie jest to takie powszechne w Polsce. Wychodzę z założenia, że budowanie takich mostów  i wymiana informacji buduje nasz poziom sportowy w Polsce, i że będziemy się liczyć w niedalekiej przyszłości także w świecie.

W tym samym czasie gdy odbywało się szkolenie PRK4 dla trenerów, miało miejsce zgrupowanie Kadry Kobiet pod kierunkiem trenera Marcina Kusińskiego (patrz: galeria zdjęć).

Zredagowała Lucyna Dąbrowska