Współczesny świat nabiera rozpędu niemal w każdej dziedzinie. Wystarczy obejrzeć filmy z pięciu ostatnich dekad, by dostrzec różnice. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat zmieniły się: moda, architektura, medycyna, technologia, rynek pracy, nawyki żywieniowe, standardy mieszkaniowe, wzrost ludzi, mentalność społeczeństw, rozkład sił międzynarodowych i wiele innych aspektów. Czy tenis stołowy też uległ przeobrażeniom? Wystarczy porównać technikę blokowania Trulsa Moregarda i Timo Bolla, by uświadomić sobie jak bardzo i szybko następują zmiany. Co, w takim razie, ze strukturą procesu szkoleniowego? Czy mamy do czynienia z metamorfozą zasad fundujących gmach profesjonalnego szkolenia? Czy mowa o powolnej ewolucji, czy nagłej rewolucji, uczynię tematem artykułu.

 

SYSTEMOWE SZKOLENIE

Definicja systemu zakłada, że jest spójnie i funkcjonalnie zorganizowany w coś więcej, niż sumę tworzących go elementów. System jest całością, która przekracza moc bytów elementarnych w taki sam sposób jak organizm sumę narządów. Żaden narząd w pojedynkę nie zdziała tyle, co organizm wykorzystujący ,,grę zespołową’’ organów podczas realizacji celu. Czy gdyby najsilniejsi tenisiści stołowi w Polsce trenowali razem rozwinęliby umiejętności bardziej, niż szkoląc się z osobna? A gdyby czołowi gracze w Europie połączyli siły, zwiększyliby szansę na skrócenie dystansu dzielącego stary kontynent od Azji? A gdyby pozyskać do systemu celującego w sukces sportowy polityków i przedsiębiorców, to czy działałby prężniej? Nikt w pojedynkę nie nauczy się tenisa stołowego na poziomie mistrzowskim, więc zadałem pytania retoryczne. Mistrzowie świata trenowali współpracując z ludźmi myślącymi w ramach prężnych i zróżnicowanych stylowo grup. Wg słynnego inżyniera Jay Forrester’a kolejną z kluczowych kwestii usprawniających systemy jest przepływ informacji. Pozwólcie, że oddam głos specjaliście – Jay W. Forrester: ,,Systemy kontroli przekazu informacji zwrotnych są fundamentalne dla życia i działań ludzkich, kierując wszystkim od powolnej ewolucji biologicznej po wystrzelenie najnowszego sztucznego satelity (…) Wszystko co robimy jako jednostki, przemysły lub społeczeństwa, odbywa się w kontekście systemu przekazu informacji zwrotnych’’.

 

SZTABY SZKOLENIOWE

Wielu wybitnych piłkarzy lub pięściarzy wspomina w wywiadach, że kluczem do ich sukcesów było korzystanie ze wsparcia sztabów szkoleniowych. Często wymieniają jednym tchem psychologów sportowych, fizjoterapeutów, różnych specjalistów od treningów: technicznego, taktycznego i fizycznego. Trochę prowokacyjnie zahaczyłem o rolę sztabów szkoleniowych w kontekście tenisa stołowego, bo… ile znacie klubów, które stać na opłacenie kilkunastu specjalistów z różnych dziedzin? No właśnie… Skoro my trenerzy tenisa stołowego nie dysponujemy budżetem pokrewnym piłkarzom, musimy we własnym zakresie nabyć umiejętności przekraczające technikę i taktykę w nauczaniu tenisa stołowego. Wymaga to olbrzymiego nakładu pracy ale jest satysfakcjonujące. Profesjonalny szkoleniowiec tenisa stołowego kojarzy mi się z hasłem kampanii Polskiego Związku Tenisa Stołowego – Mierz Wysoko. Tenis stołowy od strony coachingu i od strony zawodniczej jest przeznaczony dla ludzi niezwykle ambitnych, może nawet wybitnych jeśli mierzą w sukces i osiągają go? Kiedyś rozmawiałem z komandosem, który stwierdził że więcej wysiłku, wyrzeczeń, nerwów i codziennej pracy kosztowała go kariera w tenisie stołowym, niż w służbach mundurowych. Co by tu jeszcze dodać, chyba nic…

 

METODA NAUKOWA

Pamiętam czasy sporów dotyczących metodyki treningowej. Wielokrotnie uczestniczyłem w rozmowach, gdzie szkoleniowcy spierali się forsując i argumentując ,,na czuja’’ różne szkoleniowe tezy. Na czuja to znaczy posiłkując się własnym klubowym doświadczeniem, intuicją lub widzi mi się. Dziś jest łatwiej, bo narzędzia naukowe takie jak statystyka wygrywania punktów, systematyczne obserwacje wielu różnych treningów, analizy gry, metaanalizy naukowe i eksperymenty dotyczące tenisa stołowego pozwalają wnikliwie, precyzyjnie i obiektywnie oceniać sektor rozwojowy w tenisie stołowym. Dzięki badaniom naukowym możemy sprawdzić w jaki sposób szkoli się zawodowców, mistrzów świata, gdzie oni trenują, jak pracują i wygrywają? A może brak warsztatowej ,,wolnej amerykanki’’ utrudnia nam trenerom dziś życie? Kiedyś instruktor mógł łatwo przekonać rodzica, chcącego zawierzyć klubowi dziecko, do własnych poglądów. Wystarczył dar przekonywania. Kiedyś ważny był ,,bajer’’. Dziś rodziców coraz częściej interesują statystyki, kompetencje trenerskie i fakty na temat rozwoju sekcji. Bycie konkurencyjnym szkoleniowcem wymaga wiedzy naukowej, do której dostęp możliwy jest tylko w systemie swobodnego przepływu rzetelnych informacji. Chyba, że dysponujemy prywatnym zespołem laboratoriów naukowych i sami potrafimy badać naukowo zjawisko tenisa stołowego. Są jeszcze media. Zwłaszcza YouTube, który oferuje w zakresie naukowej wiedzy zazwyczaj fake newsy. Tu wciąż liczy się bajer.

 

ORGANIZACJE UCZĄCE SIĘ

Powszechną regułą w wielu branżach staje się zwalnianie doświadczonych pracowników na rzecz ,,millenialsów’’. Szefowie argumentują, że przedstawiciele młodszego pokolenia są otwarci na zmieniający się świat i rynek a starsi pracownicy przywykli do anarchicznych, niefunkcjonalnych w dzisiejszym świecie schematów. W branży IT problem wysuwa się na pierwszy plan. W tenisie stołowym my trenerzy też mierzymy się z galopującym międzynarodowym postępem i aktualizacją metod treningowych. Azja stawia wysoko poprzeczkę chcąc uciec Europie, a my ją pragniemy dogonić. Wymaga to – używając terminologii naukowej – restrukturyzacji systemowej. Zawodowi trenerzy muszą być erudytami trzymającymi rękę na pulsie szkoleniowych aktualizacji. Organizacje uczące się specjalizują się w mechanizmie dostosowania i pozyskiwaniu nowoczesnej oraz rzetelnej wiedzy. Bez takiej wiedzy trudno utrzymać klub na podium na przestrzeni dekad.

                                                                                                                 

PROJEKTY SZKOLENIOWE: FUNDAMENTY I PRK

Podsumowując, wymieniłem kilka aspektów takich jak: systemowe szkolenie, wkład wiedzy naukowej w sektor tenisa stołowego, rolę sztabów szkoleniowych i strukturę organizacji uczących się. Czy te ,,instytucje’’ rzeźbią grunt pod powolną ewolucję a może doprowadziły do rewolucji metod naukowych w tenisie stołowym zostawiam do oceny Czytelnikom? Wolę zająć stanowisko w innej kwestii. Jak rozwiązać problem dostępności do środowiska systemowego? Moim zdaniem projekty szkoleniowe: FUNdamenty Jerzego Grycana oraz PRK w ramach działalności PZTS i Narodowego Programu Rozwoju Tenisa Stołowego są spójne pod względem systemowym. Uzyskałem w ramach tych systemów szkoleniowych dostęp do naukowej wiedzy, do nowoczesnej wiedzy, do wiedzy o treningach technicznym, taktycznym, mentalnym i fizycznym. Nauczyłem się jak budować kulturę wzajemnych relacji i kulturę pozyskiwania naukowej wiedzy ale przede wszystkim dzięki narzędziu GRIP jak optymalizować proces warsztatowy i szkoleniowy za sprawą mechanizmu pętli informacji zwrotnych.  

                                                                                                                                                           Jan Ciepiał