Kolejny warsztat w ramach Szkoły Trenerów PRK5- przygotowanie fizyczne w tenisie stołowym odbył się w Krakowie 3-6 kwietnia 2025. Prowadzącym był Jerzy Grycan oraz zaproszeni goście: dr Piotr Bora (doktor nauk o kulturze fizycznej, trener klasy mistrzowskiej w lekkiej atletyce i ICCE coach developer) i Arkadiusz Kędzierski (trener przygotowania motorycznego m.in. w PZTS).
Co bierzesz sobie z tego szkolenia, co z niego wynika dla Ciebie, jakie są Twoje główne końcowe refleksje?
Piotr Lewicki AWF Kraków: Bardzo dziękuję za ciekawe wykłady i zajęcia. Podobała mi się cała metodyka rozgrzewki. Ułożenie tej rozgrzewki i plan dzisiejszy pokazuje jak olbrzymią trzeba mieć wiedzę, żeby zrobić to dobrze. Sprawa indywidualizacji zawodnika, czyli testy i potem rozwijanie tych rzeczy, które są słabe. Chylę czoła po prostu, dziękuję.
Hubert Spychała Gildia Tenisa Stołowego Wiry: Mam takie wrażenia chaosu semantycznego, w cybernetyce jest taka zasada „od ogółu do szczegółu” i to jest cenne, bo mamy ogólny plan a potem możemy zagłębiać się i wchodzić niżej, ale potrzebujemy tej ogólnej wizji, żeby to nam nie zniknęło, i widzę taką potrzebę aksjomatyzacji, bo mówimy czasami o pojęciach, które różnie definiujemy, i wtedy robi się bałagan, np. co my rozumiemy przez „zwinność”, bo mówi się o koordynacji i to się tak rozmywa. Tak jak cybernetyka jest meta dziedziną do innych nauk, tak samo tenis stołowy powinien być takim „meta” w stosunku do treningu fizycznego czy mentalnego, bo to jest nadrzędna rzecz. Żeby nie było tak, że trening fizyczny przyjmuje pewne pojęcia i przestajemy się rozumieć. Z pozytywnych rzeczy to super było zobaczyć te ćwiczenia na takim poziomie i zdać sobie sprawę z tego schematu, bo „przyznam się bez bicia”, że dla mnie to było 3 minuty truchtem, 3 minuty w miejscu. Teraz musimy dokonać pewnego wyboru, mamy 2 czy 4 jednostki treningowe w tygodniu i jakbyśmy robili półgodzinną rozgrzewkę, to obawiam się, że technicznie byśmy bardzo mało zrobili, więc to jest ogromne wyzwanie. Wyjeżdżam z inspiracją i chęcią autentyczną wdrożenia tego, i myślę jakimi metodami to zrobić u siebie, widzę potrzebę, bo sprawność leci „na łeb, na szyję”. Druga rzecz jaką wynoszę to jest zadanie sobie pytania, co jest kluczowym czynnikiem odnoszenia wyników w sporcie i co jest składową motoryki, co jest na szczycie, a co nie? Były bardzo ciekawe wnioski i doświadczenia otwierające oczy. Szkoda, że nie zdążyłyśmy zrobić planu, bo byśmy wyszli z gotowcem i mielibyśmy łatwiej, ale to jest rola trenera, żeby poświęcić teraz na to czas, poukładać sobie i zacząć wdrażać. Dziękuję.
Arkadiusz Kędzierski: Chcę żeby to wybrzmiało, odwrócę tę sytuację, czy zrealizujesz trening z osobą, która nie będzie w stanie przyjść na trening, bo będzie miała kontuzję?
Agata Domańska Czechowice-Dziedzice: Ja sobie biorę akurat to, co Arek teraz powiedział, bo bardzo to do mnie przemówiło. Jeśli mamy 15 minut, to możemy bardzo dużo zrobić przez ten czas. To od nas zależy jak będziemy budować fizycznie tego zawodnika. Jesteśmy na różnych poziomach z grupami, jedni pracują z bardziej zaawansowanymi, inni robią świetne szkolenie początkowe, ale to my pokazujemy tym dzieciom jak iść do przodu. Dziękuję Arek za ten panel praktyczny, który mieliśmy z Tobą, był bardzo wartościowy, bo masz dużo środków, o których my nie wiemy, ale to też jest nasza praca własna, bo mając schemat możemy szukać i to od nas zależy co my z tym zrobimy.
Miłosz Górski Nowy Dwór Mazowiecki: Chciałem podkreślić istotę treningu motorycznego, bo mam taką konkluzję, że jest on po to żeby nam pomóc a nie przeszkodzić, więc nie bójmy się tego treningu, róbmy go, bo w dłuższej perspektywie jest nam w stanie dużo pomóc. Jest to klucz do naszego sukcesu: lepsi, sprawniejsi, szybsi itd. ale żeby zindywidualizować trening dla każdego zawodnika, bo każdy potrzebuje czegoś innego, z czymś innym ma problemy, w czymś jest lepszy w czymś gorszy i trzeba się na tym skupić. Dziękuję bardzo.
Eryk Hertmanowski Polonia Śmigiel: Ja bardzo się cieszę, że mogłem tutaj być, że dostałem taką bazę usystematyzowaną, zobaczyłem ćwiczenia w praktyce, jak one wyglądają. Jestem bardzo zadowolony, że moja wiedza została poszerzona w tym kierunku i przede wszystkim cieszę się, że mogłem przysłuchiwać się dyskusjom na tej sali i w kuluarach, dużo z tych dyskusji wyniosłem, dziękuję serdecznie.
Damian Marciniak Energa Toruń: Miałem sprecyzowane cele, które chciałem tutaj osiągnąć i tę wiedzę sobie usystematyzować, zaczynając od treningu specjalnego, czyli to co mówiliśmy o imitacjach. I teraz widzę ten trening fizyczny pod kątem imitacji (co w jakich okresach bym robił i na co więcej zwracał uwagi) to co Trener mówił na którymś z wykładów. Mam zapisany gotowy plan, który będę chciał realizować, bardzo ogólny, ale jeszcze do przepracowania przeze mnie później w Toruniu. Druga sprawa to wykład trenera Bory, że mały sportowiec to nie mały dorosły sportowiec, na dziecko musimy zupełnie inaczej patrzeć i inaczej to planować na przestrzeni nawet kilku lat. Musimy to dziecko uczyć świadomości własnego ciała. Jeśli chodzi o zajęcia z Arkiem to jest to usystematyzowanie, wrzucenie na kolejny level mojej wiedzy, którą już próbowałem wdrażać u siebie, bo nie znamy się przecież od dziś, i podoba mi się ta koncepcja i model rozgrzewki. Myślę, że ważne jest, że znając to, każdy trener musi indywidualnie szukać ćwiczeń. Ja np. chodzę na siłownię i proszę trenera żeby dobierał ćwiczenia pod kątem tenisa stołowego.
Miłosz Jarczok Czechowice-Dziedzice (trener motoryczny): Dla mnie najwięcej wniosło, poza motoryką, poznanie specyfiki dyscypliny, że są różne rodzaje imitacji tenisowych i jak się je umiejscawia w planie. Zapoznałem się też w kuluarach jak wygląda sezon, jakie są turnieje i ile ich jest, zapoznanie się ze strukturą, ile musi być tego treningu właściwego i uświadomiłem sobie jak trudne jest wplecenie motoryki w to, jakie rzeczy macie do zrobienia, my jesteśmy dodatkiem (jeśli chodzi o motorykę) a trzeba umiejętnie wpleść i wykonać założenia trenera głównego tenisowego.
Aleksandra Wawrzyniak Gildia Tenisa Stołowego Wiry: Korci mnie żeby wrócić do tych treningów domowych i tę pracę motoryczną będę zrzucała na dzieciaki bardziej, ale żeby to dobrze zrobić musimy mieć podstawy, które zbudujemy na treningu. Wyjeżdżam z takim postanowieniem, żeby krok po kroku budować u dzieciaków świadomość i nauczyć ich podstaw. Muszę swoją wiedzę jak najbardziej pogłębić i rozwinąć. Czasami bywa tak, że kończę poprzedni trening a druga grupa się rozgrzewa sama, ale na szczęście są na tyle ogarnięci, że robią to stosunkowo dobrze, ale wplatam im dodatkowe rzeczy (to co w Grodzisku widzieliśmy na szkoleniu i w Gdańsku) np. ćwiczenia koordynacyjne, szybkościowe, zwinnościowe, żeby im urozmaicać, żeby się rozwijali. Teraz mam większe usystematyzowanie tego, wiem w którym kierunku iść i szukać wiedzy, i co robić. Dziękuję za to czego się tutaj nauczyliśmy. Ważna rzecz, żeby w trening fizyczny wplatać imitację, bo do tej pory przy imitacjach skupiałam się bardziej na technice, teraz mogę trening fizyczny robić w sposób bardziej ukierunkowany. Dziękuję bardzo.
Jan Ciepiał KTS Gliwice: Dzięki wielkie za możliwość przepracowania z Wami tych warsztatów i wzajemnej nauki, bo to prowadzi do zmian, a one są najważniejsze z punktu widzenia warsztatu trenerskiego. Systematyzując wypowiedź, podzielę ją na trzy aspekty. Co sobie biorę od Jurka: jak poukładać makrocykl, jak systematycznie to dobrze zbudować, czyli że to musi mieć pewną strukturę, która wychodzi od testów, które dają nam informacje na temat diagnozy, a mając określoną diagnozę wiemy jakimi środkami treningowymi możemy modelować plan treningowy. Tutaj podzieliliśmy sobie to na pewne zdolności motoryczne np. zwinność, szybkość, wytrzymałość, siła, moc. Uczyłeś nas jak to dokładnie wdrażać i czym się różni w kolejnych mezocyklach, podokresach, i to sobie biorę od Ciebie Jurku, to mi dużo dało, mam już dużą jasność. My od lat nad tym pracujemy, ja już mógłbym nawet zacząć pisać o tym. Drugą osobą, od której dużo wyniosłem, jest Piotr, od którego wziąłem takie rzeczy ogólne bardzo ważne, ale też sprowokował mnie do myślenia, że szkolenie to jest pewien przemyślany proces ambitniejszy, prowadzący do lepszych rezultatów i poruszył temat jak to robić i czym się różni szkolenie od trenowania, i że nie zawsze stawianie celów wynikowych bardzo szybko, jest korzystne w szkoleniu mistrza. Ważna rzecz, co przynosi efekty? Tutaj była taka fajna burza mózgów, bo każdy się różni w każdym stylu gry i można w różny sposób te puzzle motoryczne poukładać. Trzecia kwestia to Arek, wielkie dzięki, bo to jest wartość naddana dlatego, że uważam, że z tych rzeczy które tu przerabiamy, to ja już mam wiedzę sporą, ale najmniejsza moja wiedza to jest transfer treningu fizycznego na tenis stołowy. Cieszę się, że sobie wziąłem wiele takich profesjonalnych pomysłów jak to robić. Jaka jest moja refleksja na koniec? Skoro mam tego najmniej (trening fizyczny) to gdybym układał kolejną proporcję warsztatów gdzie byłby trening fizyczny, to fajnie by było zaakcentować kolejną lekcje z Arkiem, bo np. inne rzeczy mam już dobrze rozpracowane, a tu by się jeszcze przydało pewne wątki poruszyć dotyczące treningu specjalnego w powiązaniu np. z siłą. Takie mam wnioski. Dzięki Wszystkim za warsztaty.
Arkadiusz Kędzierski PZTS trener przygotowania motorycznego: Ja bardzo dziękuję za to spotkanie owocne dla Was i dla mnie. Ja się cieszę z tego względu, że udało mi się „wrzucić kilka kamyczków do tego ogródka” jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne, że udało się sprowokować do dyskusji, bo to zawsze najbardziej kształci, nie takie przyjmowanie w ciemno jak ktoś powiedział, tylko zbudowanie konstruktywnej dyskusji, wyciąganie wniosków, bo każdy z nas ma swoje doświadczenie, wie co mu działa, co trochę mniej i fajnie było tak naprawdę się od Was tego dowiedzieć. Jeszcze raz bardzo dziękuję za zaproszenie, spotkanie było bardzo owocne. Dziękuję bardzo.
Piotr Bora doktor nauk o kulturze fizycznej, trener klasy mistrzowskiej w lekkiej atletyce i ICCE coach developer: Sport dzieci i młodzieży ma swoją charakterystykę, odmienną od tej, dedykowanej dorosłym. Metoda „kopiuj-wklej” nie działa. Szkolenie młodego zawodnika, to proces, w którym wykorzystuje się środki treningowe odpowiednie dla danej grupy wiekowej. Motoryka jest jednym z determinantów rezultatu sportowego. Obejmuje ona kształtowanie, choć w różnym zakresie, wszystkich zdolności motorycznych. Nie można sprowadzać przygotowania motorycznego tylko do zajęć realizowanych w siłowni. Każdy z nas inaczej postrzega jej miejsce w szkoleniu sportowym. Musimy jednak pamiętać, iż jest ona tylko częścią szkolenia młodego sportowca. Jakie są uwarunkowania treningu motoryki? Na to pytanie musimy sobie odpowiedzieć, jeśli chcemy, aby był on efektywny. Raz jeszcze dziękuję za zaproszenie i aktywny udział w warsztatach.
Jerzy Grycan: To było dla mnie bardzo ważne spotkanie. Bardzo bogate w liczne refleksje. Zostaje z poczuciem chaosu. Między innymi chaosu semantycznego. Trzeba wiele zagadnień poukładać, aby były spójne z obowiązującą nauką o przygotowaniu fizycznym w sporcie oraz wiedzą naukową i profesjonalną o przygotowaniu fizycznym w tenisie stołowym. Myślę, że poczucie chaosu może być twórcze i pozytywne. Jest tu pewnie dla nas wszystkich wiele do zrobienia – studiowanie, definiowanie, porządkowanie całej metodyki przygotowania fizycznego w tenisie stołowym, diagnozowanie, wyznaczanie celów, planowanie, konstruowanie spójnego systemu w ramach naszych organizacji szkoleniowych, tak abyśmy mówili jednym językiem.