Zakończyliśmy szkolenie FUNdamenty 1 on-line dla ponad 50 trenerów uczestniczących w programie „Pingpongowe marzenia z PSE” sponsorowane przez PZTS. Szkolenie przeprowadzono w ramach Narodowego Programu Rozwoju Tenisa Stołowego 2017-2033.

Program szkolenia był oparty na założeniach Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji i Polskich Ram Kwalifikacji-4 „Prowadzenie procesu szkolenia wstępnego w tenisie stołowym”. Każda z czterech grup uczestniczyła w cyklu 12 trzygodzinnych spotkań trwającego od 7 kwietnia do 23 czerwca 2020. Oto końcowe wypowiedzi niektórych uczestników pierwszej grupy “Wtorek 9-12”:

Tomasz Lewandowski: Jeśli chodzi o dzisiejsze spotkanie to przedstawiłeś nam Jurku fajne statystyki dotyczące zdobywania punktów i którymi stylami gry te punkty się zdobywa. Zwróciłeś uwagę na przebicie, blok, kontratak. Tymi zagraniami mistrzowie zdobywali najwięcej punktów i uzyskiwali przewagę. Tak jak wspomniałeś, ważne żebyśmy dzieci „nie pakowali do jednego worka”, tylko starali się indywidualnie podchodzić i szukać odpowiedniego stylu dla każdego z nich. Ważne żeby ukierunkować, wyszukać najlepsze strony i tą drogą podążać. Mamy podstawy, struktury, te rzeczy, które są fundamentalne, ale myślę, że warto jest też być kreatywnym i dawać dzieciom dużo przestrzeni i swobody. Dotyczy to też nas trenerów, żebyśmy się nie szufladkowali, tylko szukali rozwiązań i odkryli coś nowego, co będzie przynosiło korzyści w szkoleniu.

Jeśli chodzi o całość szkolenia to chciałbym podziękować wszystkim kolegom z naszej grupy i Tobie Jurku za to, że zostało to wszystko poukładane, uporządkowane. Idąc na zajęcia wiem, że ta wiedza jest oparta na materiałach, które nam udostępniłeś, więc zawsze mogę się podeprzeć nimi i pokazać dzieciom. Mam świadomość, że struktura ruchu wygląda w taki sposób i czuję się pewnie prowadząc zajęcia, bo wiem w jakim kierunku zmierzamy. Bardzo się cieszę, że mogłem w tych zajęciach brać udział. Jeszcze raz dziękuję Jurku i mam nadzieję, że niebawem przejdziemy do następnego etapu, do FUNdamentów 2 w takim samym gronie. Może będziemy mogli na żywo usiąść i porozmawiać, przedyskutować to, co robiliśmy podczas tych 12 spotkań.  Wszyscy mówiliśmy, że fajne ciekawe szkolenie, ale ja chciałbym dodać, że powinno być obowiązkowe bez względu na to, czy ktoś jest trenerem początkującym, czy ma już doświadczenie, bo wiedzy nigdy nie za dużo. Wiedzę trzeba sobie powtarzać i uzupełniać. To szkolenie jest jak najbardziej potrzebne, nawet osoby, które nie miały do czynienia z tenisem stołowym, a są nauczycielami wf-u, to poprzez taki fundament mogą bez problemu prowadzić zajęcia z dziećmi, mając tyle tych materiałów i taką wiedzę, którą tu przekazałeś. To szkolenie zwiększy ilość osób, które będą wiedziały jak pracować.

Katarzyna Osińska: Dzisiejsze zajęcia uświadomiły mi jak ważne są style gry w grupie treningowej, którą prowadzimy. Na zawodach możemy zetknąć się z takim niestandardowym stylem gry, z którym się nie miało styczności i możemy polec w prostym meczu, mimo wielu tytułów na koncie.  Układanie stylu pod zawodnika i żeby te style w grupie były różnorodne, to jeden z najważniejszych punktów szkoleniowych. Jestem pełna podziwu jeśli chodzi o te statystyki i zastanawiam się czy nie można byłoby przełożyć tego na nasze podwórko, jeżdżąc na zawody z dziećmi, robić analizę statystyczną gry, by wiedzieć, jak grać z danym zawodnikiem.

Jeśli chodzi o całość szkolenia, to bardzo podoba mi się to, że Pan stworzył taki naprawdę prawdziwy system szkolenia od początku do końca (od A do Z), którego kiedyś nie było. W tych materiałach, które otrzymaliśmy, od F1 do każdego następnego etapu jest dokładnie opisane punkt po punkcie co należy wykonać, w jaki sposób, na co zwrócić uwagę. Będąc na F1 w poprzednich latach, jeszcze nie mieliśmy dostępu do tych filmików i tak wielu materiałów jak teraz. Nakierował mnie Pan na wiele materiałów spoza tenisa stołowego. Udało mi się zdobyć wiele rzeczy w artykułach, które Pan polecał, jeśli ktoś miałby ochotę to mogę przesłać, bo ściągnęłam sobie i próbowałam je też tłumaczyć z angielskiego (w jednym z nich jest mowa o normach w sporcie, jakie mogą być obciążenia w danym wieku, by nie dopuszczać do kontuzji). Dzięki temu szkoleniu też sobie to uświadomiłam i jestem bardzo wdzięczna, że mogłam w nim uczestniczyć. Wiem jak dużo pracy mnie czeka spędzonych nad książkami i oglądaniem filmów. Chętnie spotkałabym się ze wszystkimi uczestnikami z grupy, bo była bardzo fajna atmosfera i dużo wynieśliśmy. Na początku szkolenia każdy określał swoje oczekiwania, ja na swoje pytania otrzymałam odpowiedzi, jestem w pełni usatysfakcjonowana. Dziękuję wszystkim a najbardziej Panu Jurkowi.

Albert Golonka: Ja ponawiam zaproszenie do Limanowej, będzie okazja żeby się wspólnie spotkać i pewne rzeczy jeszcze raz omówić i  fizycznie zademonstrować, pokazać, bo to byłoby chyba najlepsze zwieńczenie naszych wspaniałych zajęć. Jestem bardzo zadowolony, bo kiedyś korzystałeś z bazy mojej szkoły, przyjeżdżałeś na zgrupowania i po części już z tych spotkań wynikła chęć stworzenia takiej grupy, o której była dzisiaj mowa, różnorodność zawodników i indywidualne podejście do dziecka. Wydaje mi się, że przez te kilka lat udało mi się ze Zdziskiem stworzyć taką grupę, która z powodzeniem rywalizowała na początku w województwie, później w Polsce i mamy takie przeświadczenie, żeby każde dziecko „szlifować” jak najlepiej potrafimy.

Co do całości to jestem ogromnie wdzięczny całej grupie, bo aktywność była na dobrym poziomie, a Ty Jurku powtarzałeś, żeby dążyć do mistrzostwa. Takiego mistrza (nie mówię tego żeby komuś pochlebiać) mamy w Twojej osobie. Ty jesteś autentycznie perfekcjonistą w tym co robisz i jesteśmy Ci wdzięczni, że do każdych zajęć jesteś przygotowany niesamowicie dobrze, prowadzisz też cały czas rozmowę (jak trzeba oddajesz nam głos), przekazujesz nam informacje w postaci różnych materiałów i filmów, co jest świetną sprawą, bo możemy je wykorzystać później podczas naszych zajęć. Dziękuję bardzo za to szkolenie. FUNdamenty 1 dały mi dużo: popatrzeć inaczej na szkolenie, podejść bardziej profesjonalnie. Cały czas musimy się starać, żeby gonić mistrza czyli Ciebie, bo naprawdę jesteś osobą wyjątkową w sporcie i nieocenioną, bo stworzyłeś ten System Szkolenia Narodowego. Gratuluję, że udało ci się dopiąć tego, o czym przed kilkoma laty rozmawialiśmy w moim gabinecie w Limanowej.

Zdzisław Sułkowski: Gdy jeżdżę na zawody ogólnopolskie to obserwuję, że mało jest piórkowców, obrońców w juniorach i kadetach. Jak będziemy szukać, to znajdziemy takie osoby, które zechcą uczyć się różnych stylów gry. Będzie to miało pozytywne znaczenie dla całej grupy, bo jak zetkną się z tymi stylami na zawodach, to nie będą mieć problemu.

Spotkaliśmy się 7 kwietnia po raz pierwszy, teraz kończymy to szkolenie. Dziękuję za te wszystkie materiały i informacje, za dyskusje, dziękuję kolegom, którzy dokonywali wpisów  na czacie, czytałem to i analizowałem, były tam nawet rozwiązywane pewne problemy. Dziękuję Ci Jurku, mam taką refleksję, że trzeba się szkolić całe życie, bo trzeba być na bieżąco z tymi materiałami i prowadzić dzieci do mistrzostwa. Każda osoba może grać w tenisa stołowego, w każdym wieku można zacząć i w każdym go uprawiać. Nie każdy musi być mistrzem, ale z tych osób mogą się wywodzić sędziowie, działacze i rodzice, którzy zainteresują tenisem swoje dzieci.

Mateusz Ufnal:  Dziękuję bardzo za pokazanie bardzo obszernych statystyk, widzimy jakie są elementy w pierwszych czterech piłkach, jakie style i jakie elementy prowadzą do wygrywania punktów. Trener pokazał nam to w jak najlepszy sposób, bardzo obszerny. Tak jak powiedział pan Albert, mamy mistrza, który nas uczy i tym powinniśmy się cieszyć. Na tych 12 spotkaniach wiele było omówionych elementów, wiele zachowań przy stole, otrzymaliśmy dużo materiałów, dyskutowaliśmy na wiele tematów, wymienialiśmy się doświadczeniami trenerskimi i zawodniczymi. Po każdym 3 godzinnym szkoleniu było dużo myśli, refleksji (na początku duża dawka informacji i człowiek głupieje, bo nie wie, jak ma to sobie poukładać). Wakacje pomogą nabrać dystansu i uporządkować tę wiedzę. Wyniosłem ze szkolenia przekonanie, że z dziećmi nie można się śpieszyć, jak się coś zaczyna, to lepiej zrobić to dwa razy wolniej, ale dokładnie. Utkwiło mi powiedzenie, że „być mistrzem to umieć przystosować się do nieprzewidywalnego”. Mam nadzieję, że okres epidemii jest już za nami i że będziemy mogli pracować na dużych obrotach i uczyć dzieci, dobierać odpowiedni styl dla danego zawodnika. Ja sam wybrałem defensywę. Dzieciom nie powinno się niczego narzucać, bo jeśli nie będą odczuwały radości, to się zniechęcą. Ta różnorodność będzie dobra dla kadry, bo jak są obozy kadry, to właśnie brakuje tych różnych stylów i nie mogą się ogrywać, a później pojawiają się problemy na arenie międzynarodowej. Wydaje mi się, że jak będziemy pracować na dużych obrotach to znajdziemy się na drodze do mistrzostwa. Dziękuję.

Bartosz Szarmach: Nie mając zróżnicowanej grupy nie wychowamy zawodnika, który „przystosuje się do nieprzewidywalnego”. Przyznam się, że u nas to kuleje, większość zawodników gra atak topspinowy i to pewnie nie tylko u nas, ale w całej Polsce. Brakuje nam różnych stylów gry, czasem wykorzystujemy w treningu amatorów. Nie zastanawialiśmy się, nad dopasowywaniem stylu do danego dziecka, wrzucaliśmy „do jednego worka”. Po szkoleniu w Gdańsku zacząłem stosować GRIP, jest to świetna metoda, dzieci trenują z dużo większą świadomością, efekty przychodzą dużo szybciej, zachęcam wszystkich do stosowania tej metody (przećwiczyłem ją na moich dzieciach). Założyłem też dziennik treningowy. Po każdym treningu było podsumowanie, dzieci wyciągały wnioski, mimo, że małe dzieci jeszcze dobrze nie wiedzą, co było dobrze a co źle, ale pytania naprowadzające pomagają im w tym. Następnie dzieci zapisują te wnioski i na następnym treningu czytamy je i mamy gotowy temat kolejnego treningu, wiemy nad czym pracować (np. czy kąt rakietki, czy praca nóg). Dzieci lepiej trenują z większą koncentracją i świadomością. Wiele jest rzeczy, o których trener nam mówił, dzisiaj np. zobaczyliśmy tę główną mapkę, jest dużo elementów, nad którymi warto się pochylić i przestudiować, bo nie sposób jest o wszystkim zawsze pamiętać. Warto jest prowadzić dziennik, trenerzy to powinni robić, zapisywać (bo przychodzi jakaś myśl, ale pod koniec treningu już jej nie pamiętamy). Często w domu wykonując jakąś czynność myślimy o treningu i wpadamy na pewien pomysł i wtedy warto mieć pod ręką swój kalendarz i notować. Dzisiaj pomyślałem, że kupię zeszyty dla dzieci, żeby też prowadziły swoje dzienniczki. Dziękuję za szkolenie, dużo fajnych rzeczy się dowiedzieliśmy, dużo utrwaliliśmy. Życzyłbym sobie i nam wszystkim, żebyśmy podchodzili tak profesjonalnie do treningów jak Trener podchodzi do tych szkoleń. Nasze dzieci są odzwierciedleniem nas trenerów i mam nadzieję, że my też będziemy kiedyś odzwierciedleniem Trenera. Czerpmy jak najwięcej od Trenera. Dziękuję bardzo.

Małgorzata Kała: Dzisiaj te statystyki były bardzo fascynujące. Wezmę sobie do serca, żeby mieć zróżnicowaną grupę. Wcześniej już się wypowiadałam, co zyskałam dzięki temu szkoleniu, dopowiem tylko, że naprawdę zrobiłam duży krok w przód w mojej działalności trenerskiej. To szkolenie da mi większego „kopa” do działania, wszystkie te materiały pomogą mi na pewno w codzienności. Chciałabym podziękować całej grupie za mile towarzystwo, chciałabym się spotkać za jakiś czas z Wami wszystkimi na zawodach ze swoimi wychowankami. Dziękuję.

Piotr Rawski:  Kończę z dodatkową ogromną wiedzą z dzisiejszego szkolenia. Zawsze siadam wieczorem, wertuję te materiały i notuję najważniejsze rzeczy do przekazania podopiecznym, myślę, że dzisiaj będzie tego jeszcze więcej, bo to jest ogrom informacji. Dziękuję za wszystkie spotkania i szkoda, że już się kończy taka fajna przygoda.

Jakub Polański:  Ja również chciałem bardzo podziękować, to co powiedziałem na początku naszego spotkania pozwolę sobie powtórzyć: bardzo serdecznie dziękuję przede wszystkim Panu Jurkowi za możliwość uczestniczenia w tym szkoleniu, naprawdę bardzo ciekawa inicjatywa. Duże dzięki wszystkim osobom w naszej grupie za możliwość słuchania Was i waszych refleksji. Na pewno utkwi mi to bardzo w pamięci, będę miał to swoim sercu. Nadchodzący czas wakacji pozwoli nam wszystkim zrealizować to, czego żeśmy się tutaj dowiedzieli. Jeszcze raz wielkie dzięki i do zobaczenia wkrótce na sali.

Weronika Łapa: Dzień dobry 🙂 Niestety nie mogę uczestniczyć w dzisiejszym spotkaniu podsumowującym całe szkolenie. Chciałabym podziękować za wszystkie spotkania i ogrom wiedzy, którą tu otrzymałam. Każdemu dziękuję za wymianę doświadczenia, wiele mogłam się od każdego nauczyć 🙂 Dziękuję za ciekawie przekazywane treści i wiele materiałów, dzięki którym wiele się nauczyłam oraz mogłam wiele zagadnień sobie uporządkować. Każde spotkanie  było dla mnie ciekawe i przynosiło dużo pozytywnych emocji. Mam nadzieję, że będzie okazja spotkać się kiedyś w rzeczywistości i wymienić się ciekawymi doświadczeniami 🙂 Pozdrawiam wszystkich serdecznie i mam nadzieję do zobaczenia wkrótce 🙂

Jerzy Grycan: Myślę, że poziom refleksji i poziom naszej rozmowy o tenisie stołowym, którą prowadziliśmy, jest inny, niż jak spotkaliśmy się po raz pierwszy. Mam nadzieję, że powstało zrozumienie i myślę, że warto wiele spraw z naszych spotkań on-line przenieść do rzeczywistości, żebyśmy to dalej kultywowali i rozwijali. Myślę, że podobny nastrój jest we wszystkich grupach. Ważne jest to, żeby we wszystkim co robimy nie grać roli eksperta, oczywiście miłe jest to co mówicie, ale najważniejsze, żeby wyłuskać z każdego spotkania „co wyszło dobrze, co można poprawić, jaki następny krok”. Mówię o całym procesie (rozłożeniu tych kroków), który umożliwia doskonalenie. To co się wydarzyło w tej grupie, to było bardzo bogate doświadczenie, bardzo się cieszę i jestem wdzięczny za wszystkie nasze spotkania i rozmowy, bo mnie to też mobilizuje do dalszego działania, ile będę miał sił, to tyle będę to robił, a robię to z przyjemnością. Kończymy z wdzięcznością, a wdzięczność jest dobrym uczuciem. Jestem wdzięczny każdemu z Was. Pracowaliśmy i odkrywaliśmy kolejne rzeczy. Ja cały czas odkrywam nowe rzeczy i mnie to mobilizuje do uczenia się i do przygotowywania kolejnych części. Ci, którzy byli wcześniej na FUNdamentach 1 zauważyli, że każde szkolenie jest inne. Mamy tu zasadę,  że jeśli ktoś raz opłacił F1 (jeśli jest tylko wolne miejsce), to może przyjechać i uczestniczyć drugi raz. Podziękowania należą się sponsorom tego szkolenia (PZTS, PSE, MSiT), Prezesowi oraz biuru Związku za organizację szkolenia dla ponad 50 osób.

 

Opracowanie i zdjęcie: Lucyna Dąbrowska