Zdjęcie: https://www.przegladsportowy.pl/tenis-stolowy/pawel-fertikowski-przeszedl-kwalifikacje-w-ms-w-suzhou/reblrjz

 

Kilka lat temu Polska przyjęła zobowiązanie zbudowania zupełnie nowego systemu edukacji. Uzyskanie kwalifikacji na poziomie PRK4 wiąże się z zebraniem dowodów na posiadanie odpowiedniej wiedzy, umiejętności oraz postaw społecznych. Zachęcam, żeby wdrażać do praktyki to, co tutaj robiliśmy i stale rozwijać swój warsztat trenerski.

 

Jerzy Grycan: Zapraszam do refleksji końcowej, do GRIP-a po całym półrocznym cyklu szkolenia.

Paweł Fertikowski: Moim oczekiwaniem było to, aby wzbogacić swój warsztat trenerski na początku swojej drogi trenerskiej i zostało to zrealizowane 100%. Ta wiedza, którą stąd wynoszę (materiały, filmy, notatki), to lektura obowiązkowa, do której będę wracał wielokrotnie. Na przykład informacje dotyczące dzisiejszego tematu refleksji i skuteczności refleksji. Dzięki temu szkoleniu, poznaniu wszystkich technik i metod nauczania, każdy trening staje się coraz bardziej przemyślany. Czego zabrakło? Może trochę mało filmów Europejczyków…choć też nie. Dziękuję za szkolenie.

Kamil Z.: To było przede wszystkim przypomnienie podstaw. Podstaw uderzeń z bekhendu i z forhendu. Miałem taką grupę „naborową” i mogłem cały czas wprowadzać to, co tutaj omawialiśmy, do pracy ze swoimi wychowankami. I tak wyglądało to moje pół roku. Trudno powiedzieć mi, czego zabrakło. Na bieżąco omawialiśmy różne sprawy, dostawałem feedback od Trenera i od innych osób.

Grzegorz L.: W województwie lubelskim jest bardzo mało możliwości udziału w szkoleniu, prawie żadnych. Nadarzyła się okazja i postanowiłem skorzystać. Traktuje to jako pierwszy krok, początek. Zobaczymy jak to dalej będzie przebiegało. Patrząc na przebieg zajęć podczas trwania naszych spotkań w ciągu półrocza, zauważyłem, że treningi zaczęły się poprawiać. Dzieci z większym zaciekawieniem przyjmowały trening, „oczka się zapalały”. Czego mi brakowało? Spotkania na żywo, choćby jeden zjazd weekendowy. Myślę, że to byłoby ciekawsze i twórcze. Chociaż zauważyłem, że ceny wyjazdów na imprezy organizowane przez PZTS wzrosły, więc zaczynam się zastanawiać… Dziękuję za całe szkolenie.

Adrian G.: Dla mnie to było wielkie otwarcie głowy. Ja lubię spotkania i eventy, które nakłaniają do refleksji. I takim czymś były właśnie te 5-6 miesięcy naszych spotkań, to co trener pokazywał, to o czym rozmawialiśmy. To pobudzało głowę do myślenia, wprowadzania nowych elementów do treningu, i to pewnie zostanie na zawsze. Czego brakowało? Przygotowania fizycznego. To bym chętnie na pewno posłuchał i porozmawiał. Wiem, że to jest kolejny element FUNdamentów. Dziękuję wszystkim za spotkania, za szkolenie.

Karol W.: Zmieniło się moje podejście do treningu i do prowadzenia zajęć. Miałem wrażenie, że dzieciom bardziej się to spodobało, więcej też z nimi rozmawiałem. Dzieci zaczęły lepiej wyciągać wnioski, nauczyły się same wyciągnąć wnioski, szybciej reagować. Nauczyłem się jak mają grać technicznie zawodnicy np. podcięcie. Czego mogło zabraknąć? Pewnie tak jak powiedzieli poprzednicy, że brakowało przynajmniej jednego spotkania na żywo. Chociaż tutaj na czacie mogliśmy rozmawiać i wymieniać się. Dziękuję za spotkania.

Bartłomiej L.: Dołączając do programu, treningi traktowałem jako odskocznię od studiów i życia prywatnego. Te nasze spotkania pomogły mi w podjęciu życiowych decyzji o zaprzestaniu dotychczasowych studiów, skupieniu się na szkoleniu dzieci i rozpoczęciu studiów, które pomogą mi w szkoleniu dzieci. Również dziękuję za filmiki, dziennik i zeszyty, w których wszystko jest bardzo dokładnie opisane. Na początku miałem 2 treningi w tygodniu, teraz już aż 5 treningów w tygodniu. Myślę, że jakość tych treningów na pewno się zwiększyła dzięki temu programowi i tym spotkaniom. Jeszcze raz dziękuję.

Mikołaj G.: Byłem w Gdańsku na szkoleniu 1,5 roku temu. Wtedy jeszcze nie zaczynałem swojej przygody trenerskiej. Na FUNdamentach 1 bardzo dużo się nauczyłem. Przyszedłem, aby jak najwięcej dowiedzieć się o szkoleniu dzieci, o tych wszystkich technikach, wszystkich uderzeniach, metodach szkoleniach, refleksji itd.. To mi otworzyło oczy. Teraz widzę, że wcześniej moje treningi nie miały jakości. Widzę, że teraz są o wiele lepiej organizowane i jakość jest z dużo większa. O wiele bardziej się zaangażowałem. Prezes mojego klubu stwierdził, że może mi zaufać i z dwóch treningów w tygodniu przeszedłem do takiej sytuacji, że prowadzę teraz od 6 do 10 treningów w tygodniu. Cieszę się, że zrobiłem duży postęp. Przez te pół roku, będąc trenerem na zajęciach, na uczelni mamy zajęcia ze specjalizacji trenerskiej, dlatego mogę sobie powtarzać te tematy. Dziękuję.

Marcin K.: Wcześniej nie miałem możliwości prowadzenia treningu. Bywało czasem, że trenera nie było i byłem zmuszony. Te spotkania bardzo dużo wniosły do organizacji treningu i do tego jak wyglądał mój trening. Te spotkania pomagały mi urozmaicać swoje treningi. Bardzo cenne było to, co inni mówili, jak pracują, jak motywują dzieci. Chyba największe problemy miałem z motywowaniem. No i to chyba tyle. Niczego mi nie zabrakło na tych zajęciach.

Grzegorz: Dziękuję wszystkim, że dzielili się swoimi doświadczeniami, wiedzą, refleksjami. Przede wszystkim chciałbym się z wszystkimi spotkać na żywo. Liczę na kontynuację. Przyznam się, że oglądam stronę integralnytenisstolowy.com od pewnego czasu. Kiedy się spytałem kilku znajomych trenerów na turnieju ogólnopolskim, czy wiedzą co jest realizowane u nich województwie w ramach NPRTS. Nikt nie był w stanie nic powiedzieć – to taki mały kamyczek do ogródka. Mamy wreszcie jakiś program, który warto realizować. Dla wielu trenerów, którzy chcą rozwijać swoje umiejętności trenerskie, to jest to takie koło ratunkowe. Fajnie, że jest tylu ludzi, którzy chcą się rozwijać, chcą współpracować z Trenerem w ramach FUNdamentów.

Jerzy Grycan: Dziękuję wszystkim za te pół roku. To było ciekawe spotkanie. Każde spotkanie jest inne, każda grupa jest inna. Widzę, że każda grupa tworzy inny klimat. Przed tzw. pandemią FUNdamenty były zawsze na żywo. Mieliśmy zajęcia on-line nie z wyboru, tylko z konieczności. Zazwyczaj FUNdamenty 1 zawierały bardzo dużo takich mikro-treningów. Robiliśmy ćwiczenia nauczania kolejnych technik. Trenerzy dawali sobie feedback. Tego tu zabrakło.

Kilka lat temu Polska przyjęła pewne zobowiązania dotyczące zbudowania zupełnie nowego systemu edukacji. W roku 2013 było tzw. „uwolnienie zawodu trenera”, tak naprawdę zniszczenie wszystkiego co było wcześniej. W roku chyba 2015 zainicjowano u nas Zintegrowany System Kwalifikacji (ZSK). Około 4 lata temu zostałem poproszony przez PZTS, aby się tym zająć. Jeździłem do Warszawy co 2 tygodnie przez 4 lata. To była praca społeczna, ale bardzo ciekawa – tworzenie nowego systemu szkolenia trenerów. Zarząd PZTS poprosił mnie też o stworzenie Narodowego Programu Rozwoju Tenisa Stołowego. Rozwijaliśmy wraz z zespołem opisy kwalifikacji dla trenerów tenisa stołowego na poziomie tak zwanych Polskich Ram Kwalifikacji 3, 4, 5, 6, 7. W ramach tych prac staraliśmy się podnieść poprzeczkę dla trenerów i uaktualniać wymagania dla nich. Na przykład program Fundamenty 1 odpowiada temu, co kiedyś zakładano w ramach kursów instruktorskich. Myśmy nazwali kwalifikacje „instruktorskie”: Trener Poziomu Pierwszego. Uznaliśmy że, aby uzyskać kwalifikacje dotyczące tego poziomu, potrzeba ogromnej wiedzy i wysokich umiejętności nauczania podstaw gry. UE i Sejm RP podjął decyzję, że w 2023 roku system ten zostanie wprowadzony. To będzie miało ogromny wpływ na środki, na przykład na środki z UE. System ZSK jest wprowadzany bez względu na to czy my chcemy, czy nie chcemy.

W 2018 roku PZTS udało się wprowadzić w ramach NPRTS program „Pingpongowe marzenia z PSE”. W pierwszym cyklu ponad 100 trenerów, 70 klubów uzyskało wsparcie finansowe w ramach tego programu – szkolenia, opłaty dla prowadzących zajęcia, sprzęt (stoły, piłki, koszulki, roboty itp.), materiały szkoleniowe itd. W marcu 2020 Monitor Polski obwieścił trzy pierwsze opisy kwalifikacji dla tenisa stołowego: numer 310 ,311 oraz 318.

Uzyskanie kwalifikacji na poziomie PRK4 wiąże się z zebraniem odpowiednich dowodów na osiągnięcie odpowiedniej wiedzy, umiejętności oraz postaw społecznych przez trenera. Do tych warunków do tych dowodów należy np. odpowiednio wypełniany dziennik treningowy, zbieranie odpowiednich filmów dokumentujących umiejętności techniczne wychowanków oraz filmów pokazujących, że trener potrafi nauczać podstawowych elementów gry. Dlatego np. jeśli dziennik jest dobrze zrobiony to on może zawierać mnóstwo informacji dotyczących realizacji programu. Dlatego zachęcam was do tego, żeby prowadzić dobrze dziennik wraz z refleksjami. Jeśli tego nie robiłeś, to zacznij to robić. Mając zebrane dowody trener może poddać się procesowi walidacji. Ten nowy system walidowania trenerów i uzyskiwania certyfikatów będzie miał ogromne znaczenie dla rozwoju trenerskiego. Bardzo ważne są np. mikro-treningi, np. pokaż jak będziesz uczył pracy nóg albo przebicia forhend albo topspina forhend. Na przykład przez 10 minut będziesz miał zaprezentować całą metodykę i w jaki sposób to robisz. Komisja, która będzie tworzona, będzie pod nadzorem PZTS (jako tak zwanej IC- instytucji certyfikującej) i Instytutu Sportu, i będzie to coś w rodzaju egzaminu dla trenerów. Inne dowody, które warto zbierać, to 10-15 sekundowe filmy, jak wasze dzieci wykonują poszczególne techniki. I to są dowody. Im więcej przygotujesz dowodów tym łatwiej będziesz miał w procesie walidacji.

Uczestnictwo w tym programie to jest istotny krok. Oczywiście są inne kolejne elementy programu dotyczące PRK5, PRK6 itd.. Program „Pingpongowe marzenia z PSE” dotyczy wdrażania kwalifikacji z PRK4 do praktyki. Pewnie to nie jest jeszcze coś z czego można żyć, ale to jest istotny krok. Do tej pory nigdy nie było takiego wsparcia na taką skalę. Chcemy, aby ten program się rozwijał. Chcemy rozwinąć system szkolenia wstępnego na najwyższym poziomie w różnych miejscach w ponad 600 miejscach w kraju zgodnie z NPRTS. Potrzebujemy co najmniej 600 świetnie wykwalifikowanych trenerów, którzy będą zapewniać szkolenie wstępne na wysokim poziomie, realizować podstawowe założenia programu, którego efektem będzie coraz wyższy poziom szkolenia wstępnego w kraju. Dzieci będą coraz lepiej grały, opanują 36 technik, część będzie grała piórkiem (10-20%), część będzie grała uchwytem dłoniowym. Będziemy mieć dzieci umotywowane, zafascynowane tenisem stołowym. I pod tym względem celem jest, aby grupa trenerów była jak największa czyli, żeby każdy „uaktualnił” swój warsztat.

Do okręgowych związków tenisa stołowego będzie należała walidacja trenerów z danego okręgu na poziomie PLK 4. Wyzwaniem dla PZTS jest przygotowywanie w każdym województwie grupy doświadczonych trenerów, przeszkolonych odpowiednio, którzy będą pełnili funkcje takich właśnie osób pomagających w procesie walidowania trenerów na poziomie PRK4 u siebie w województwie. Więc tu jest cały system do przeorganizowania. Pewnie należy zaktywizować OZTS-y w zakresie ZSK. W ubiegłym roku Mikołaj był na szkoleniu, gdzie byli trenerzy kadr wojewódzkich i trenerzy ośrodków. I cały czas prowadzimy szkolenia dla trenerów kadr wojewódzkich oraz dla trenerów ośrodkowych.

Po kolejnym półrocznym cyklu szkoleń mamy kolejnych ponad 100 trenerów przeszkolonych. Zachęcam do tego, żeby wdrażać do praktyki to, co tutaj robiliśmy, aby zbierać dowody, i stale rozwijać swój warsztat trenerski. W perspektywie kilku lat jest to już kilkaset osób w ramach NPRTS. Dziękuję wszystkim za udział w szkoleniu, za te ostatnie pół roku i za zaangażowanie.