Szanowny Solenizancie! Dziękuję za zaproszenie na uroczystość 80-lecia PZTS w Warszawie. Na uroczystości Prezes PZTS dr Ryszard Weisbrodt zainicjował celebrowanie pasma sukcesów PZTS związanych m.in. z odbytymi Mistrzostwami Europy 2011 w Gdańsku.
Podkreślił ogromne sukcesy organizacyjne, ale także szkoleniowe PZTS, podziękował za wsparcie różnych osób i instytucji, które przyczyniły się do tych sukcesów, a zwłaszcza osobiście ministrowi dr Adamowi Gierszowi. Dr Ryszard Kulczycki przedstawił referat na temat wybranych wydarzeń minionych 80 lat PZTS, osób związanych z naszym tenisem stołowym – zawodników (i ich wyników na arenie międzynarodowej i krajowej), prezesów, członków zarządów, trenerów kadr itp. Najbardziej zasłużone osoby dla naszego tenisa stołowego otrzymały najwyższe wyróżnienia od Prezydenta, Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Pozostali zaproszeni goście (nie wiem czy wszyscy) otrzymali okolicznościowe książkę „Gramy dalej” napisaną przez dr Wiesława Piętę oraz medal 80-lecia PZTS. Były prezes PZTS i minister dr Adam Giersz opowiedział o swoich sukcesach w pracy z Grubbą i Kucharskim, o ich topspinie bekhendowym oraz o tym, jak „Europa” i „Chiny” uczyły się od nas, jak należy nowocześnie grać w tenisa stołowego. Podkreślił, że po okresie Grubby i Kucharskiego, nadal osiągaliśmy ogromne sukcesy w sporcie młodzieżowym pod kierunkiem Leszka Kucharskiego (za kadencji prezesury Adama Giersza). Wskazał także na to, że błędem jest („ślepe”) uczenie się od Chińczyków, oraz że należy współpracować ściślej z innymi krajami europejskimi dla przełamania hegemonii Chin, tak jak robił to sam gdy był trenerem, a nie jak to robią teraz inne kraje europejskie. Prezes honorowy PZTS Jerzy Dachowski dodał, że zarówno organizacyjnie jak i szkoleniowo należy przede wszystkim wrócić do lat 80-tych ubiegłego wieku („wrócić do tego co było robione przez nas w latach 80-tych”, „myśmy wszystko już wtedy robili, co teraz powinno być robione”). W końcu prezes DOZTS Zygmunt Sutkowski podkreślił, ile sukcesów międzynarodowych osiągnęli zawodnicy pod jego kierownictwem i że kluby powinny mieć więcej pieniędzy na szkolenie.
Sam jestem już ponad 40 lat związany z tenisem stołowym w tym kraju. Wiem, że wielu ludzi związanych z tenisem stołowym ma wiele różnych, często sprzecznych wersji historii, a także zupełnie inne wnioski na przyszłość. Myślę, że historia tenisa stołowego to także historia gry, historia szkolenia, historia zarządzania. Myślę, że jednym ze wspaniałych narzędzi do naukowego badania rozwoju ludzi, organizacji i kultury w XXI wieku jest dynamika spiralna (Spiral Dynamics). Nawiązując do raportu o stanie systemu szkolenia w PZTS z roku 2009 wynika, że jako całość funkcjonujemy na poziomach przed-racjonalnych (egocentrycznym i dogmatycznym). Patrz: http://www.integralnytenisstolowy.com/index.php?option=com_content&task=view&id=65&Itemid=57.
Ludzi z większym zacięciem naukowym odsyłam do źródeł na przykład „Spiral Dynamics Integral”, www.spiraldynamics.net/, http://in.integralinstitute.org/ itd.
Według badań wynika, że 70% dorosłych społeczności ludzkich w Zachodnim świecie funkcjonuje na poziomie dogmatycznym lub niższym. Zastanawiam się, co wynika z tych 80 lat PZTS dla obecnych wyzwań naszego tenisa stołowego, gdzie jesteśmy teraz, dokąd idziemy itp. Zastanawiam się też, czego życzyłbym Tobie solenizancie z okazji 80-lecia. Czego życzę nam z okazji jubileuszu…
Życzę Ci PZTS-ie konsekwentnego odrzucania różnego rodzaju przed-racjonalnych przekonań, mitów i zabobonów dotyczących gry, szkolenia i zarządzania. Także odmityzowania historii. Życzę odrzucania różnych form „naszyzmu”, które są mieszanką różnych fundamentalizmów, rasizmów, pozorów i zwykłej ignorancji. Życzę odrzucenia polskiej mentalności folwarcznej, typowej dla polskich organizacji, opartej na różnych atawizmach, wodzirejskich i mafijnych formach zarządzania przy poklasku “swoich” dziennikarzy itp. Peter Drucker w swojej bodaj ostatniej książce z 2005 roku „Post-Capitalist Society” proponuje, aby „zrezygnować z tych elementów, które nie działają i nigdy nie działały, i nigdy z nich nie było żadnego pożytku dla całości organizacji”. Rozwój bywa bolesny, ale jest bardzo opłacalny.
Życzę Ci PZTS-ie rozwoju nauki dotyczącej gry, szkolenia i zarządzania w tenisie stołowym. Otwarte oczy, myślenie i nauka to najwięksi “wrogowie” mitów i zabobonów. Trudno przekonać myślących ludzi, żeby “uwierzyli” w jawne bzdury i kultywowali różne zabobony “bo to tradycja”, albo “wszyscy tak mówią”. Z naukowego punktu widzenia bardzo ważne jest wiedzieć o tym, co się dzieje w świecie i stałe studiowanie faktów, nawet jeśli są „przykre”. Z naukowego punktu widzenia wiedza o tym jak się szkoli mistrzów świata jest uniwersalna i bardzo ważna. Z naukowego punktu widzenia przyjmujemy do wiadomości, że na kilkanaście lat przed pojawieniem się Grubby i Kucharskiego atak topspinowy był doprowadzony do najwyższego światowego poziomu przez takich mistrzów świata z Europy jak Klampar, Jonyer, Gergely, czy Gomoskow. Topspin bekhend to nie była nasza innowacja, ale dobre naśladownictwo. Historia sukcesów węgierskich jest dobrze udokumentowana i opisana. Wiemy dużo jak Węgrzy doszli do swoich sukcesów. Wiemy, że jednym z 5 głównych czynników sukcesów Szwedów były coroczne 1-3 miesięczne wyjazdy i szkolenie się w Chinach. Trwało to dekadę. Wiemy, że Francuz Charles Roesch (mówił po polsku, nauczył się w partyzantce) uczestniczył w 1976 roku na wielkim seminarium w Shanghai’u i przetłumaczył materiały azjatyckie. Były przez prawie 2 lata publikowane we „France Tennis de Table”. Miało to ogromny wpływ na francuski system szkolenia, a pośrednio na inne kraje europejskie. Wiemy, że w latach 80-tych Charles Roesch pracował potem przez kilka lat w Niemczech z Rosskopfem i Fetznerem. W ZSRR rozumiano i szanowano wiedzę o najlepszych na świecie i pani G.Barczukowa, uczestniczka Turniejów Przyja?ni w Zawadzkie, i przetłumaczyła (wykorzystując 4 tłumaczy) ważną książkę o systemie szkolenia w Chinach. Wiemy, że Schlager wychował się przez wiele lat wśród Chińczyków (np. Ding Yi, Qian Qianli, czy trener Lu). Wiemy dużo na temat jego rozwoju.
Życzę Ci PZTS-ie rozwoju swoich zdolności myślenia racjonalnego. Życzę Ci uczenia się racjonalnego myślenia o grze, szkoleniu i zarządzaniu. Już w latach 70- i 80-tych badania gry, szkolenia i zarządzania były mocno rozwinięte u naszych południowych braci Czechów i Słowaków. Dr E. Demetrovic (ten u którego szkoliło się 10-ciu naszych trenerów), razem z trenerami kadr i klubów, prowadził na przykład różne badania o sytuacji w światowym/europejskim tenisie stołowym. Po każdych zawodach w czechosłowackim magazynie „Trener” pojawiał się znakomity raport, jak grają najlepsi, jakie z tego wynikają wnioski itp. Marian Goryński, o którym wspomniał kolega R.Kulczycki w swoim referacie, już w latach 60-tych i 70-, brał udział w konferencjach międzynarodowych, jako jeden z nielicznych ludzi, który w tamtym czasie znał język obcy, i prowadził badania naszej kadry na AWF-ie w Poznaniu na temat osobowości zawodników tenisa stołowego. Trener Roman Kowalski, który jako główny trener prowadził polski zespół do dwóch finałów ME 1984 w Moskwie (i zaprosił do współpracy trenera Adama Giersza, wtedy trenera klubowego Grubby i Kucharskiego), już pod koniec lat 70-tych opracował analizę gry czołowych krajów i wnioski dla gry i szkolenia. Także „Integralny tenis stołowy” oparty jest na wieloletnich badaniach naszych najlepszych zawodników oraz na badaniu mistrzów świata. Wykorzystuje wiedzę o tym jak się szkoli mistrzów świata w Chinach. Chiny to także 90% światowych badań o tenisie stołowym, badań sukcesu w tenisie stołowym, badań światowych sukcesów! Patrz:
http://www.integralnytenisstolowy.com/index.php?option=com_content&task=view&id=65&Itemid=57
http://www.integralnytenisstolowy.com/index.php?option=com_content&task=view&id=86&Itemid=57
http://www.integralnytenisstolowy.com/index.php?option=com_content&task=view&id=82&Itemid=57
Życzę Ci PZTS-ie uczenia się naukowego planowanie gry, szkolenia i zarządzania oraz wdrażania rozwiązań uzasadnionych racjonalnie. Barbara Kowalska, była trenerka i kierownik wyszkolenia PZTS, która miała ogromny wpływ na sukcesy Grubby i Kucharskiego, już prawie 40 lat temu miała bardzo zaawansowany program rozwoju systemu szkolenia w Polsce. 10 lat temu Ministerstwo Sportu wydało ponad 100 tysięcy złotych na konferencję w Spale dla trenerów kadr narodowych i olimpijskich, poświęconej programowi ProPulsesPLAN. Jako jedyny trener natychmiast zacząłem go wykorzystywać, ale władze to wyśmiały, bo „my używamy zupełnie innych tabelek, no i jeszcze ten angielski”. Musiałem zmienić cały opracowywany skrupulatnie system. Nie rozumiałem też, po co zmarnowano tyle publicznych pieniędzy. W „Integralnym tenisie stołowym” opisałem, jak wykorzystywałem do indywidualnego planowania najnowszą technologię. Dzieliłem się tym m.in. na spotkaniu dla Wydziału Szkolenia PZTS: http://www.integralnytenisstolowy.com/index.php?option=com_content&task=view&id=157&Itemid=57 . Życzę PZTS-owi, aby nowy Dyrektor Sportowy, na którego organizujecie konkurs był świadomy nowych technologii w planowaniu szkolenia.
Życzę Ci PZTS-ie abyś nauczył się budować mosty porozumienia, abyś nauczył się komunikowania bez przemocy. W Szwecji, gdzie bardzo wysoko rozwinięty jest „zielony” meme, i gdzie w konsekwencji rozwinięto na względnie wysoki poziom komunikację bez przemocy, ludzie znacznie lepiej współpracują ze sobą, praktycznie nie ma psychopatycznego „trolowania” na stronach internetowych tenisa stołowego. Życzę PZTS-owi, aby zrozumiał jak wspaniałą nowiną są różne „odkrycia naukowe” jak na przykład to, że „praca z ciałem jest podstawą rozwoju istoty ludzkiej” (jest drugim najważniejszym czynnikiem prowadzącym do „dojrzałej osoby”!!!), że tenis stołowy to „najlepszy sport dla mózgu”, „najlepszy sport dla koordynacji ciała-umysłu”, oraz „najlepszy sport hamujący procesy starzenia”. Tenis stołowy to sport dla każdego, na całe życie!!. (Patrz: http://www.integralnytenisstolowy.com/index.php?option=com_content&task=view&id=124&Itemid=57).
Życzę Ci PZTS-ie, abyś zaczął budować nowoczesną organizację. Należy tworzyć uczące się organizacje teraz, ze wspólną wizją, z myśleniem systemowym czy jak mówił P.Drucker „myśleniem menedżerskim” wszystkich członków organizacji, ze wspólnym uczeniem się itp. Z systemowego punktu widzenia bardzo ważne jest rozwinięcie umiejętności identyfikowania psychopatii i tworzenie społecznych mechanizmów ochrony przed nią. Należy eksperymentować z nowymi innowacyjnymi rozwiązaniami głównych problemów rozwoju. Ken Wilber twierdzi, że chociaż organizacje uczące się istnieją i rozwijają się teraz w różnych częściach świata, to będą powszechne dopiero w przyszłości. Najlepszą rzeczą dla tenisa stołowego w tym kraju byłoby, już teraz, przygotowywanie integralnych liderów, dojrzałych osób na poziomie V (jak to nazwał Jim Collins), ludzi dążących do mistrzostwa osobistego. Patrz: http://www.integralnytenisstolowy.com/index.php?option=com_content&task=view&id=156&Itemid=57
Życzę Ci PZTS-ie, abyś zaczął budować lepszy świat dla następnych pokoleń ludzi tenisa stołowego. 100 lat!
Jerzy Grycan