Na IMP 2013 w Ostródzie Robert Floras wywalczył trzy medale: dwa złote w grze podwójnej z Danielem Górakiem (Bogoria Grodzisk) i grze podwójnej mieszanej z Magdaleną Szczerkowską (SKTS Sochaczew). Jego trener klubowy zadał mu kilka pytań po zakończonych zawodach:
Tomasz Redzimski: Co było najsilniejszą stroną w Twojej grze podczas IMP w Ostródzie?
Robert Floras: Myślę, że istotną rolę odegrało przygotowanie mentalne. Brałem udział w trzech konkurencjach i w każdej z nich chciałem zagrać jak najlepiej, wiele gier w krótkim odstępie czasu wymagało ode mnie maksymalnej koncentracji i uwagi. Uważam też, że kluczowa była moja postawa przy stole, byłem waleczny, pewny siebie, skoncentrowany i spokojny. Od strony technicznej myślę że skuteczna gra blokiem i kontratakiem dawała mi przewagę nad przeciwnikiem oczywiście przy dużej skuteczności własnego ataku.
Tomasz Redzimski: Które pojedynki były najtrudniejsze i co zdecydowało o zwycięstwie/przegranej?
Robert Floras: Najtrudniejsze były mecze z moimi klubowymi kolegami, mecz ćwierćfinałowy z Pawłem i półfinałowy z Danielem. W grze z Pawłem byłem dość mocno spięty, miałem problemy z odbiorem serwu, gra była zbyt łatwa i czytelna. Powtarzałem sobie, że muszę być bardziej aktywny i zdecydowany. Trzeci set był kluczowy w którym wygrałem 11:9. Z każdą kolejną piłką czułem się bardziej komfortowo przy stole, byłem bardziej swobodny i wywierałem większą presję. W grze przeciwko Danielowi zabrakło zmienności. Mecz był wyrównany, ale czułem, że to Daniel prowadzi grę i decyduje o tym co dzieję się przy stole. Myślę, że to właśnie dzięki temu to on awansował do finału.
Tomasz Redzimski: Co myślałeś i robiłeś w najtrudniejszych dla Ciebie momentach?
Robert Floras: W trudnych chwilach starałem się tylko oddychać, nie myśleć o trudnej sytuacji o konsekwencjach, o tym co będzie jak wygram lub przegram. To w żaden sposób nie pomaga. Dzięki treningowi mentalnemu z Trenerem Jerzym Grycanem nauczyłem się pewnych bardzo prostych sposobów na radzenie sobie ze stresem i myślami które przychodzą do głowy podczas gry.
Tomasz Redzimski: Jak i co wg Ciebie trzeba trenować, żeby dalej systematycznie rozwijać swoją grę?
Robert Floras: Trening musi być odpowiednio zrównoważony, powinny być zachowane odpowiednie proporcje pomiędzy treningiem technicznym, fizycznym i psychicznym. Uważam, że każdy z nich jest równie ważny. Myślę też, że największe rezerwy tkwią w przygotowaniu mentalnym i będę przykładał to tego jeszcze większą uwagę niż w przeszłości. Trening techniczny powinien być wszechstronny, trzeba rozwijać obronę, atak, kontratak, serwis, odbiór itp. Każdy z elementów gry w tenisa stołowego jest kluczowy, ponieważ gra bez któregoś z nich jest niemożliwa na wysokim, światowym poziomie. Trening fizyczny jest również bardzo istotny. Trzeba rozwijać szybkość, moc i siłę zachowując odpowiednie proporcje.
Tomasz Redzimski: Jakie są Twoje marzenia sportowe związane z ME, M? i IO?
Robert Floras: Moim marzeniem od dziecka jest medal Igrzysk Olimpijskich. Podobnie jest z Mistrzostwami ?wiata czy Europy, bardzo chciałbym być czołowym zawodnikiem świata. Mam świadomość, że kryje się za tym bardzo ciężka praca, ale uważam że jest to osiągalne.