Obóz Integralnego Tenisa Stołowego w Limanowej 2015.
Wypowiedzi uczestników obozu w Limanowej
FK: Według mnie bardzo udany obóz, wiele się nauczyłem. Na pewno przyjadę do Międzyzdrojów, bo mi się bardzo podobają te obozy. Jedyny minus to to, że trwał krótko. Nauczyłem się tuji i ataku z podciętej piłki krótkim czopem.
ŁK: Bardziej umiem trzymać piłkę w stole, podobały mi się treningi, głównie ćwiczyłem obronę. W zasadzie wszystko było fajnie.
PK: Trenuję u pani Magdy od czterech lat. Wyjeżdżam z poprawionymi i doszlifowanymi uderzeniami. Jestem zadowolony. Co na minus? …gdyby była pobudka trochę później i rozruch, albo wcale bez rozruchu porannego.
WF: Jestem z Krakowa, mam 13 lat, trenowałem u pana Rafała Utylskiego, potem rok w innym klubie i teraz wracam, by znów trenować u p. Utylskiego. Byłem już raz na obozie w Rzucewie. Obóz w Limanowej był krótszy, ale nauczyłem się nawet więcej niż w Rzucewie. Przedtem nie byłem zdecydowany, a teraz już wiem czego chcę. Będę doskonalił jednostronny lub obustronny atak topspinowy, to jest dla mnie priorytet. Podobało mi się, że treningi były dwa razy dziennie, że była zmienność, grałem z wieloma ludźmi, każdy grał inaczej. Nauczyłem się grać trochę lżej.
Jerzy Grycan: Jaką widzisz różnicę między treningami w FUNdamentach i poza programem?
WF: System FUNdamenty zapewnia dużo większy postęp. Osoba trenująca rok, półtora w FUNdamentach jest w stanie np. ograć kolegów, którzy trenują dużo więcej lat. U pana Utylskiego bardzo skupialiśmy się na technice i też oglądaliśmy jak grają mistrzowie. Przez ten czas (jak grałem gdzie indziej) uważam, że się cofnąłem w moich umiejętnościach.
Wyjeżdżam w nastoju bardzo dobrym, poznałem trochę nowych osób i zaprzyjaźniłem się. Poznałem jak grają inni i wiem czego się mogę spodziewać, gdybym miał grać z nimi na zawodach. Generalnie o to chodzi, żeby poznawać nowych ludzi. Będę ciężko pracował i będę się starał w lecie pojechać na dwa obozy. Nauczyłem się tu dużo nowych rzeczy i lepiej gram, czuję to. Przedtem miałem takie spadki formy a teraz treningi fizyczne też mnie wzmocniły, będzie mi się grało lepiej, szybciej na nogach.
Cieszę się i dużą przyjemność miałem, że moim trenerem był Piotr Ciszak, nie znałem tego trenera w ogóle a okazał się bardzo sympatyczny i był mnie w stanie dużo nauczyć. Do każdego podchodził indywidualnie (nie było takiej sytuacji, że wszyscy mają się uczyć tylko i wyłącznie tego samego) cały czas robił notatki i jak ćwiczyliśmy na piłki, to skupiał się na tym, żeby podkreślać jego styl gry.
Gdy przyjadę do Krakowa to będę się starał (teraz kiedy są ferie) też chodzić dwa razy dziennie na treningi, żeby podtrzymać tę formę. Zaczynałem z rekordem 48 szybki forhend a kończę z wynikiem 400. Jak bym miał komuś polecić, np. komuś kto dopiero zaczyna, to FUNdamenty to jest coś niesamowitego, czuje się bliskość z trenerem jakby to był trening indywidualny, czego nie ma gdzie indziej. Jak rozmawiam z kolegami z innych klubów to mówią, że dystans między zawodnikiem a trenerem jest bardzo duży, a tutaj trener cały czas coś doradza, to niesamowite, ja się sam dziwię, jak tak można, że jeden trener się skupia na tylu osobach. Ćwiczyłem tutaj w tej mniejszej sali i dziwię się, że tyle z siebie potrafię wyciągnąć, bo na zawodach, ani dotąd na treningach aż tyle nie umiałem dać z siebie, a tutaj to…może ta atmosfera, magia po prostu.
AK: Mam osiem lat ale to nie jest mój pierwszy obóz, byłam już w Międzyzdrojach. Wyjeżdżam troszeczkę z dumą a troszeczkę ze smutkiem. Z dumą, bo nauczyłam się nowego serwu i zadbałam o siebie dobrze, a ze smutkiem po pierwsze dlatego, że opuszczam wszystkich którzy tu są, a po drugie, że niektóre treningi straciłam na spędzeniu byle jak czasu. JG: …a dlaczego? AK: …bo się rozkojarzałam. JG: …czyli Twoim wyzwaniem jest nauczenie się skupienia? – AK: Tak ! Mam nadzieję, że przyjadę do Międzyzdrojów.
KT: Mam 13 lat, mieszkam pod Warszawą. To mój drugi obóz, byłam też na warsztatach FUNdamentów w Serocku i Krakowie. Wyjeżdżam na pewno z lepszym blokiem i topspinem forhend, i z lepszymi podcięciami. Bardzo podobało mi się to, że trenowaliśmy w małej grupie i że graliśmy z trenerem na piłki. Poprawiłam technikę i pracę na nogach. Ogólnie wszystko mi się podobało.
MK: Mam 13 lat pochodzę z Tarnowa, trenuję od czterech lat. Uczestniczyłam pierwszy raz w obozie. Bardzo mi się podobało. Nauczyłam się dużo rzeczy nowych ale też podćwiczyłam sobie takie rzeczy, z którymi miałam problemy. Nauczyłam się flipa z forhendu i poprawiłam topspin z forhendu. Podobało mi się to, że nie tylko ćwiczyliśmy uderzenia ale również taktykę. Podczas prezentacji mogłam zobaczyć jak grają najlepsi na świecie. Nie było niczego, co by mi się nie podobało.
MM: chodzę do piątej klasy i trenuję pięć lat. Wyjeżdżam z bardzo dobrymi wrażeniami i pewnym doświadczeniem. Była bardzo fajna atmosfera. Treningi były ciężkie ale dla mnie to jak najbardziej udane. Wszyscy byli bardzo mili.
WD: Mam 12 lat, trenuję pięć lat, to mój już piąty obóz FUNdamentów. Jestem bardzo zadowolona, uważam, że bardzo poprawiłam ogólnie swoją grę i technikę. Nic mi nie wychodziło a teraz tak się ożywiłam, nie stoję jak słup przy tym stole, tylko się ruszam. Bardzo podobała mi się wycieczka do kopalni soli, ale obawiałam się zjeżdżania windą pod ziemię, jednak gdy już tam dotarłam, to było super, nawet nie chciałam stamtąd wychodzić.
MK: Mam prawie 12 lat, trenuję od miesiąca u pani Magdy Górowskiej. Bardzo podobały mi się zajęcia, nie wiedziałam, że jest tyle różnych odbić. Podobała mi się wycieczka do Bochni, prezentacje – filmy. Ogólnie było fajnie, nigdy tyle nie ćwiczyłam. Najmniej podobało mi się to, że musiałam się codziennie kąpać. Nie stęskniłam się tu za rodzicami, co mi się rzadko zdarza i nawet mogłabym tu zostać dwa tygodnie.
PK: To mój pierwszy obóz. Trenerzy byli bardzo fajni, ta szkoła jest też fajna. Podobało mi się, że jeszcze można było pograć po treningach, a najmniej, że trzeba było wcześnie wstawać. Wyjeżdżam w bardzo dobrym nastoju.
MB: Trenuję u pani Magdy ok. trzech lat ale miałem roczną przerwę. To mój pierwszy obóz, bardzo mi się podobał, a najbardziej dyscyplina. Wyjeżdżam w bardzo dobrym nastoju.
AZ: Gram wyczynowo od roku. Byłam już na obozie i na warsztatach Fundamentów. Było dużo treningów świetnie zorganizowanych. Przyjechałam tutaj po to żeby trenować i właśnie treningi podobały mi się najbardziej. Nauczyłam się dużo zagrań, poprawiłam te, które już umiałam. Zrealizowałam wszystkie cele. Kończę obóz w bardzo dobrym nastoju.
Asia napisała:
Był to świetny obóz mimo tego, że tak szybko się skończył. Dzięki niemu wiele zmieniło się w sposobie mojego grania (dokładność, technika, szybkość i przede wszystkim zmiana stylu gry na piórkowy), strasznie cieszę się, że miałam znowu możliwość spotkania się z wami wszystkimi, a szczególnie z Robertem. Dziękuję trenerom za współpracę. W ciągu tych kilku treningów zdążyłam się naprawdę wiele nauczyć. W imieniu wszystkich uczestników obozu, dziękuję panu Grycanowi i pani Lucynie za zorganizowanie tak wspaniałego obozu. Mam nadzieję, że w lipcu zobaczymy się na obozie w Międzyzdrojach :)) pozdrawiam wszystkich serdecznie
Asia napisała:
Był to świetny obóz mimo tego, że tak szybko się skończył. Dzięki niemu wiele zmieniło się w sposobie mojego grania (dokładność, technika, szybkość i przede wszystkim zmiana stylu gry na piórkowy), strasznie cieszę się, że miałam znowu możliwość spotkania się z wami wszystkimi, a szczególnie z Robertem. Dziękuję trenerom za współpracę. W ciągu tych kilku treningów zdążyłam się naprawdę wiele nauczyć. W imieniu wszystkich uczestników obozu, dziękuję panu Grycanowi i pani Lucynie za zorganizowanie tak wspaniałego obozu. Mam nadzieję, że w lipcu zobaczymy się na obozie w Międzyzdrojach :)) pozdrawiam wszystkich serdecznie
Odprawa czyli codzienne podsumowanie i wyznaczenie zadań na następny dzień
Nasz obóz odwiedził Bogdan Kukla uczestnik pierwszej grupy trenerów szkolącej się w FUNdamentach.
Szfowa kuchni w ZSS nr 4 w Limanowej
Posiłki były bardzo smaczne, czuliśmy, że robione z sercem i podawane z dużą kulturą, za co serdecznie dziękujemy całemu Personelowi kuchni
Pamiątka z Bochni
Zdjęcia: Lucyna Dąbrowska