Z uczestnictwem w moim pierwszym obozie w FUNdamentach wiązałem duże oczekiwania zarówno jako szansą na poprawę moich kompetencji trenerskich, ale również rozwój motywacji, umiejętności i zdobycia nowych doświadczeń dla dzieci z mojego klubu. Nie zawiodłem się.

Krótko podsumowując obóz w liczbach to:

– 45 godzin treningu fizycznego, technicznego i taktycznego na pięknej nowoczesnej hali

– 5 godzin rozruchów porannych

– kilkanaście, a może więcej godzin spędzonych na przygotowaniu trenerów do kolejnych zajęć, analizach, sprawach bieżących i wychowawczych.

– 6 godzin wycieczek

– kilka wyjść wieczornych na plażę

– niewiele godzin snu i regeneracji dla trenerów

Krótko mówiąc ciężka, ale myślę że dobrze wykonana praca przez wszystkich uczestników.

Jako nowy trener na obozie miałem duże szczęście przygotowywać się do zajęć i prowadzić rozmowy odnośnie planowania szkolenia z bardziej doświadczonymi trenerami Mariuszem i Hubertem, za co im bardzo dziękuję. Największą siłą zespołu trenerskiego było wspólne zastanawianie się i szukanie rozwiązań dotyczących różnych problemów wychowawczych, szkoleniowych, zdrowotnych – jakie pojawiały się na obozie. Staraliśmy się spojrzeć na problem zawsze z różnych stron i znale?ć najlepsze rozwiązanie. Było to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, które chciałbym przenieść budując zespół trenerów w swoim środowisku. Większość grup treningowych miało strukturę „małych światów”, w których znajdowali się zawodnicy grający lewą ręką, obrońcy, grający okładzinami kombinowanymi, uchwytem piórkowym i różnymi stylami. Myślę, że było to szczególnie ważne doświadczenie dla dzieci, które na co dzień nie mają możliwości obcowania w klubach z taką strukturą grupy. Dla mnie było to dużym wyzwaniem, aby możliwie szybko zorientować się w poziomie umiejętności technicznych swoich podopiecznych, znale?ć silne i słabe strony techniki, zaplanować kierunek rozwoju techniki dla dzieci z FUNdamentów 2 oraz planować każde kolejne ćwiczenie tak, by było dla zawodnika jednocześnie wyzwaniem i kolejnym krokiem. Nie byłoby to możliwe gdyby nie duże zaangażowanie wszystkich zawodników i współpraca z trenerami w planowaniu.

Z obozu wróciłem bogatszy o dużo rozwiązań  i form prowadzenia treningu, kilka pomysłów systemowych i dużym zapałem do pracy. Myślę też, że wielką siłą FUNdamentów są współpracujący ze sobą na wielu płaszczyznach trenerzy bez względu na region kraju, wiek i doświadczenie.

Dzięki temu wyniki naszej pracy nie dodają się, tylko mnożą.

Do zobaczenia na kolejnych obozach!

Ze sportowym pozdrowieniem, Tomek Szary