Uroczystość rozdania dyplomów uczestnictwa w obozie.

Jerzy Grycan: To jest chyba nasz 21 obóz  (a trzeci zimowy) bardzo owocny. Mam nadzieję, że dał Wam dużo przyjemności z treningu i postęp. Dawaliśmy feedback co idzie dobrze, a co wymaga uwagi. Dużo się zadziało. Poświęćmy chwilę czasu na rozmowę. Dziękuję Wam wszystkim za pracę.

Magdalena Górowska: Bardzo dobra praca całej grupy. Postęp dla każdego techniczny i związany z postawą, której naukę wymusza taki obóz, gdzie jest wielokrotnie więcej pracy niż na co dzień (a dla niektórych ciut więcej), wymaga to przygotowania zarówno ciała jak i w dużym stopniu umysłu. Mówiliśmy o tym, na podsumowaniu, że potrzebna jest taka postawa cierpliwej pozytywnej pracy na co dzień, na każdym treningu, dla każdego jest to wyzwanie. Cieszę się z udziału w tym obozie całej mojej grupy z Krakowa, osób które pracują ze mną na co dzień w klubie, bo to było dla niektórych takie pierwsze doświadczenie wyczynowe, pewnie dla niektórych trudne, ale myślę, że bardzo cenne. Już teraz każdy z was wie jak to jest robić coś wyczynowo niezależnie czy to będzie tenis stołowy, czy jakakolwiek  inna dziedzina. Spotkaliście się tu z wiedzą najwyższego poziomu światowego i pracą na bardzo wysokim poziomie. Miałam olbrzymią przyjemność pracy z grupą, zawodnikami a także współpracy z trenerami.

Mariusz Pyśk: To, że jest to 21 obóz to oznacza, że spędziliśmy łącznie 200 dni obozowych. Patryk był na wszystkich obozach więc spędził ponad pół roku na obozach. Zaczęło się od 2011 roku, to już historia i FUNdamentów, i tych wszystkich którzy zaczynali, a to też pokazuje, że jest to imponujące. Każdy kolejny obóz jest nowym wyzwaniem. Trzeba było w te cięższe dni jakoś walczyć i zarówno te doświadczone osoby jak i te, które były pierwszy raz dały radę. W grupie, z którą ja pracowałem, zauważyłem, że jeśli był tam jakiś kryzys, to przeważnie na jednym treningu, a potem wszystko wracało do normy. Miło jest pracować z osobami ambitnymi, które chcą się uczyć, które się rozwijają. Chciałbym np. pochwalić Wojtka Lemieszkę, który sam mówi, że jeszcze pół roku temu na obozie w Luboniu to więcej chodził ….a tu były momenty, że było prawdziwe skupienie, więc gratuluję mu i życzę powodzenia. Chciałbym również podziękować  Jurkowi, bo ja też uczestniczyłem w tych obozach nie wiem dokładnie ile – może 150 dni, bardzo się dużo nauczyłem, każdy obóz był inny. Ten był jednym z najspokojniejszych obozów pod względem wychowawczym, ale też dobrze były dobrane grupy, uczestnicy wnosili dobrą jakość, każdy wiedział po co tu przyjechał. Dziękuję też Magdzie, Piotrowi, Lucynce, dobrze się czuję pośród tych osób, i tych których byłem wychowawcą, jak i pozostałych uczestników obozu. Gratuluję też tej najmłodszej grupie, która była tak zmotywowana i brała udział też w trzecim treningu od 19.00-20.30,  tak, że pracowaliśmy w pełnym składzie.

Piotr Ciszak: Chciałem podziękować wszystkim uczestniczącym w obozie, bo świetnie się z Wami czułem. Wielkie podziękowanie dla Lucyny i Jurka, bo jesteśmy tutaj we wspaniałym miejscu i mam wrażenie, że wszyscy wykorzystali świetnie możliwości treningowe. Dziękuję też Jurkowi, bo mam coraz większą wiedzę poprzez telekonferencje i kolejne obozy, i wiem że będę coraz lepiej funkcjonował jako trener. Wynoszę duże doświadczenie z tego obozu. Grupie dziękuję za współpracę – młoda zaangażowana grupa ambitnych zawodników. Mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy na wielu obozach, życzę wam: pokochajcie tenis stołowy. Była świetna atmosfera, bardzo wzorowy obóz, nie było żadnych problemów,  wszyscy się dobrze czuli. Ten obóz był jednym z moich najlepszych, będę przez lata wspominał. Bardzo się cieszę, że tutaj jestem.

Jerzy Grycan: Mam ochotę również porozmawiać z Wami … Patryk, Ty jesteś weteranem, miałem przyjemność obserwować jak się rozwijasz, jak doskonalisz technikę, myślisz o grze… jaki był ten obóz dla Ciebie?

Patryk: Myślę, że był to jeden z lepszych obozów, porównywalny do tego, który był w Jeżewie. Było mało uczestników i praktycznie hala cały czas do dyspozycji, jest taka dowolność, że można w każdej chwili przyjść i coś sobie dopracować.

Zuzia: Obóz bardzo mi się podobał, grupy były w miarę dobrane na takim samym poziomie. Była dostępna hala. Bardzo dobre relacje, wszyscy dobrze trenowaliśmy.

Kasia: To mój czwarty obóz. Bardzo mi się podobało, było mało osób w grupie, zawsze się grało na piłki na każdym treningu. Ogólnie bardzo dobrze JG: Twoja gra się rozwija, pierwszy raz dzisiaj zastosowałaś drop szota po ataku przeciwnika, pracowałaś nad tym z trenerem…KT: Bardzo dobrze mi się grało, też  stosowałam te elementy nowe, które poznałam.

Miłosz: Najbardziej mi się podobały wieczorne treningi. JG: Dlaczego? MR: Były najmniej intensywne. ( śmiech ogólny ) Trener MP: …bo Miłosz lubi większą swobodę, wtedy może wykazać swoją kreatywność.

Wojtek L.: Obóz był dobry, pewnie się czułem, chociaż Magda chciała mnie zabić (śmiech ogólny )

Damian: Myślę, że obóz był dobry, zacząłem grać na obronę i podoba mi się to.

JG: To twój trzeci obóz, od takiej małej nieco zalęknionej dziewczynki… a teraz jesteś weteranką, grasz swobodnie, miałem poczucie, że się tutaj dobrze czułaś.

Julia: Ten obóz był najlepszy, sądząc na podstawie treningów, choć w Międzyzdrojach też było dobrze, ale tutaj wydaje mi się, że treningi były bardziej zaawansowane, więcej nowych rzeczy poćwiczyłam, poprawiłam różne techniki.

Magda: Nie mam porównania ale obóz mi się podobał, nauczyłam się wielu rzeczy i czułam się tutaj dobrze.

Artur: Treningi były bardziej zaawansowane niż mam na co dzień. Poprawiłem topspin z bekhendu.

Łukasz: Jeden z lepszych obozów, ponieważ bardzo dużo poprawiłem techniki obronne. Wyjeżdżam w dobrym nastroju.

JG: Daniel jest podobny do Liu Guolianga (grupa: do Wang Hao! …do siebie! ). Pewnie, podpatrując innych zawsze tak naprawdę trzeba być sobą.

Daniel: Mi się bardzo podobało, było dużo treningów i można była dużo poćwiczyć. JG: zauważyłem, że robiłeś różne drobne postępy np. topspin bekend, przebicie, forhend. Podobało mi się to, jak ćwiczyłeś.

Michał: Obóz był udany, przyjemny, dobra atmosfera i czystość zarówno w pokoju jak i pod prysznicem (nie było żadnych włosów), bo ja lubię trenować w komfortowych warunkach. Podszkoliłem techniki.

Wiktor: Obóz był bardzo dobry, miałem dobrych kolegów, można się było dużo nauczyć, podszkoliłem techniki obronne. W zespole czułem się dobrze, była miła atmosfera.

Leon: To był mój pierwszy obóz. Uważam że był udany, podszkoliłem topspin. Dotąd się wahałem a teraz już wiem, że będę grał obustronny topspin, więc jestem zadowolony. Z innymi czułem się dobrze, mieliśmy sympatyczny pokój, warunki były dobre i dobre wyżywienie.

Andrzej: obóz był udany, poprawiłem topspin i serwis. Było dużo treningów a także wieczorny, którego na poprzednim obozie nie było. W zespole czułem się dobrze.

Wojtek B.: Dla mnie ten obóz był udany, bo fajne były treningi, podszkoliłem najbardziej topspina, serwy i atak szybki bekhendem, też fajna była atmosfera w pokoju.

Olaf: Byłem już w Międzyzdrojach półtora roku temu. Tutaj była fajna atmosfera, były ciekawe treningi, na których mogłem podszkolić podcięcie i na treningach wieczornych można było pograć jak się chciało i nie trzeba było słuchać trenerów (śmiech uczestników )

Karol: Obóz był udany, bo było dużo treningów, fajny był trener, można było podszkolić różne rzeczy, w zespole czułem się dobrze.

Był z nami na obozie również Franek ale musiał wyjechać dzień wcześniej.

Pan Dyrektor szkoły w Limanowej Albert Golonka jest równocześnie trenerem tenisa stołowego

na zdjęciu z Jerzym Grycanem

Pyszne drożdżówki dostaliśmy w prezencie od trenerów tenisa stołowego z Limanowej

 

zdjęcia i tekst (spisany z nagrania): Lucyna Dąbrowska

 

Nasza piosenka, którą rozpoczęliśmy obóz w Limanowej:

Ferie zimowe. Słowa i muzyka: Lucyna Dąbrowska Możesz lecieć samolotem w ciepłe kraje Lub na narty z ojcem w Alpy wybrać się Lecz przy stole pingpongowym najprzyjemniej spędzać czas Ten  wspaniały sport  zachwyca wszystkich nas. A my gramy, wygrywamy Bo trenować  wciąż chęć  mamy Więc uważnie grę czytamy I ruszamy zwinnie się Trening czyni mistrza – każdy o tym wie. W tym sezonie biały, srebrny jest na topie Tak ustalił z Zimą  pan stylista Mróz Modny  bałwan  zerka w okno – forhend, bekhend, blok i smecz Chciałby zagrać z nami chociaż jeden mecz. A my gramy, wciąż nam mało Trenujemy mózg i ciało I nie myśląc o zwycięstwie Ja po prostu z pasją gram Wtedy właśnie sukces  dba o siebie sam. Limanowa cała śniegiem zasypana Po srebrzystych ścieżkach leśnych kulig mknie A na hali przy Reymonta już od rana praca wre Kto z nas będzie mistrzem świata –któż to wie. A my gramy, bo cel znamy I widzimy sens w tym wielki Bo te wszystkie mądre rady W szkole, w życiu służą nam Uczą byś o swoje szczęście zadbał sam. Gdyby ktoś był zainteresowany, to tekst nutowy może otrzymać drogą mailową.