Podsumowanie szkolenia FUNdamenty 1 w Czechowicach-Dziedzicach


Paulina Krużel: Zostaję z wiedzą, że jest to kolejny etap; że zaczynamy naukę uderzeń nieco dłuższym ruchem; że praca nóg i technika uderzeń piórkiem jest taka sama jak uchwytem dłoniowym; zostaję też z nowym doświadczeniem. Odświeżyłam swoją wiedzę, na szereg rzeczy wcześniej nie zwracałam uwagi. Na przykład nie zawsze konsekwentnie pilnowałam uchwytu, zwłaszcza u dzieci z grupy rekreacyjnej. Będę zwracać uwagę na szereg rzeczy dla mnie oczywistych, ale dla dzieci nie koniecznie. Jestem zadowolona, cieszę się ze spotkania i z bardzo dobrej atmosfery. 
Daniel Bąk: Omówiliśmy szczegóły wszystkich technik; jak uczyć, w jakiej kolejności. Dostałem cenne informacje. Dziękuję za fajną atmosferę i klimat.
  Stefan Dryszel: Jestem pierwszy raz na takim szkoleniu Jurka. Uważam, że to jest bardzo dobry krok, że PZTS po raz kolejny podjął współpracę z Jurkiem. Bardzo dobrze to wygląda, więc myślę, że dużo z tego skorzystaliście, i że wielu trenerów w Polsce też będzie chciało spotkać się z Jurkiem, i zmieni trochę swój sposób myślenia, bo jak mamy gonić czołówkę światową to musimy coś zmienić. Chodzi o to, aby trenerzy nie zadawalali się tym, że wychowanek jest mistrzem województwa lub Polski, lub zakwalifikował się na ME, ale aby chciał tam zdobyć medal, zostać mistrzem Europy, a później nawet Mistrzem Świata, i żeby z takim podejściem dzieci trenowały na sali. Myślę, że to krok do tego, że tak będzie. Moim zdaniem, największym problemem są trenerzy, którzy już dochowali się jakichś sukcesów i podchodzą do nowej wiedzy “jak do jeża”, bo “oni już przecież wszystko wiedzą i umieją”, i nie muszą się dalej rozwijać, tego się trochę boję… Mam jednak nadzieję, że nie wszyscy tak będą myśleli i więcej osób przyjmie ideę takich nowatorskich szkoleń.
Gościem specjalnym z ramienia PZTS-u był Stefan Dryszel, który od ok. 10 lat pełni funkcję Dyrektora Sportowego PZTS.  Uważnie śledził szkolenie, dzielił się z wszystkimi swoim bogatym doświadczeniem i ustosunkowywał się do wszystkich wydarzeń na sali. Stefan Dryszel to były wybitny zawodnik, multi-medalista największych światowych imprez z okresu najlepszego „złotej dekady tenisa stołowego” – lat 80-tych, medalista Mistrzostw Świata 1985. W latach 1996-2008 był wieloletnim trenerem i selekcjonerem kadry narodowej mężczyzn. Za jego kadencji następna generacja zawodników (Błaszczyk, Krzeszewski, Kusiński, Skierski, Dziubański, Szafranek, Wang Zengyi, Górak itd.) zdobyła wiele medali Mistrzostw Europy i innych światowych imprez.  
Konrad Zieliński: Ważne, aby wszystko w szkoleniu dzieci było od A do Z; aby pokaz był ‘teatralnie prawidłowy’, na przykład przy serwie, aby ręka była na otwartej dłoni, piłka podrzucona co najmniej 16 cm, ruch dokładnie pokazany itp.
Sławomir Niemiec: Zostaję z myślą, że trzeba dbać o szczegóły. Na przykład w jednym z meczów żaków gdzie grał mój wychowanek, sędzia zabierał dzieciom punkty za nieprawidłowy serw spod stołu. Początkowo byłem zły, ale pomyślałem, że w Polsce jeszcze sędziowie „przymkną oko”, ale za granicą sędzia zakwestionuje serw, a jedna uwaga sędziego, to dziecko w stresie już gra dużo słabiej. Dlatego trzeba od początku nauczyć dobrze! Przykład mojego kolegi – zaniedbał technikę, jego syn nie miał „siły uderzenia”… Ale tak naprawdę na etapie wczesnym zaniedbał szczegóły techniczne, na korzyść ‘wyników’ w kategoriach dziecięcych.
Po tym całym szkoleniu, wszystkich lekcjach, które tutaj odbyliśmy, rozumiem, że wpajać zasady należy we wczesnym szkoleniu, nie można niczego zaniedbać. Jeśli chcemy żeby dziecko liczyło się na turniejach międzynarodowych to musimy dbać o szczegóły zarówno przy serwisie jak i innych aspektach. Jeżeli coś źle nauczymy na początku to zawodnik ma szansę jeszcze w skrzatach, żakach, ale braki techniczne, zaniedbanie niektórych elementów nie przełożą się na sukcesy w starszych kategoriach.
Lepiej żeby grał dobrze technicznie i nie zdobywał chwilowo punktów, niż np. źle trzymał rakietkę, choć „ma dobry serwis i zdobywa nim punkty”  …. później się zbiera konsekwencje. Zawodnik, który jest na topie w młodszych kategoriach potem nagle przestaje grać, znika z areny ogólnopolskiej.
Piotr Lewicki:  Zostaję z wiedzą, że w pracy szkoleniowej z dziećmi trzeba się zatrzymać, nawet cofnąć, aby nie powstawały błędy. Zostaję z tym, że trzeba uzmysłowić dzieciom, że można jednym ruchem przy serwie grać co najmniej dwa różne serwy, z różną rotacją, w różne miejsca. Czuję pewien niedosyt, bo mógłby ten kurs jeszcze dłużej trwać. Było wiele ciekawych różnych rzeczy, także wybrałbym się jeszcze na FUNdamenty 2.
Janusz Friebe: Chcę podziękować, że udało się z Wami spotkać, odświeżając FUNdamenty 1 w innym gronie, z ludźmi, z którymi spotykaliśmy się na zawodach. Bardzo dobrze mi się dziś z Wami współpracowało. Dostałem cenne uwagi. Zostaję z myślą, żeby nie spieszyć się w nauczaniu dzieci, nie dawać za dużo, sam się na to nabierałem. Należy cały czas szukać, nie poddawać się, chociaż nie zawsze warunki zewnętrzne są korzystne. Zawsze po takim spotkaniu wzrasta moja motywacja do pracy, wzajemnie się motywujemy.
Katarzyna Jakubczyk: Uzyskałam dużo cennych i ważnych informacji, liczę na materiały, aby dalej czytać i oglądać. Podobnie jak Konrad uważam, że często zapominamy o ważnych rzeczach na samym początku i na turniejach skrzatów możemy zobaczyć, jak niewiele jest dzieci, które pilnują tych zasad i potem to się tak ciągnie. Należy też od początku docenić odbiór równolegle do nauki serwisu, ćwiczyć odbiór.
Chciałam podsumować i wszystkim podziękować. Zaczerpnęłam stąd najwięcej wiadomości, najwięcej skorzystałam, ponieważ moja wiedza była jeszcze niepełna i to bardzo (takie odniosłam wrażenie). To pierwszy mój kurs i jak słyszałam jak kolega porównywał inne kursy, to cieszę się, że mogłam w nim uczestniczyć …dużo lepszy niż te instruktorskie. Dziękuję też za pomoc innym uczestnikom szkolenia, bo każdy był serdeczny i chciał mi przekazać te dobre wiadomości, bo wszyscy mają większą praktykę niż ja, więc tym bardziej  jest to dla mnie użyteczne. Dużo pracy przede mną ale wierzę, że wszystko będzie bardzo dobrze, bo ten kurs bardzo dużo mi dał. Oczywiście podziwiam Cię Jurku za Twoją wiedzę dotyczącą tenisa stołowego, coś niesamowitego.
Stanisław Ciosek: Trochę czuję przytłoczenie ogromem wiedzy, ogromem szczegółów, które są do opanowania. Widzę ile jest do samodoskonalenia jeszcze. Potrzebuję przemyślenia wszystkiego. Chciałbym zorganizować takie szkolenie dla trenerów u mnie w regionie.
Jerzy Grycan: Pragnę Wam przypomnieć, że w programie FUNdamenty mamy taką zasadę, że jeśli ktoś uczestniczył i ma opłaconą daną część, na przykład FUNdamenty 1, to może wielokrotnie uczestniczyć w szkoleniach bez dodatkowej opłaty. Zapraszam wszystkich do tego co my nazywamy “odświeżaniem”. Niektórzy ‘odświeżali’ kilkakrotnie i zawsze sobie to cenią, bo program cały czas się rozwija,  każdy kolejny warsztat jest inny. Można też samemu zorganizować grupę co najmniej 6 osób i ‘odświeżyć’ program u siebie. Elementem programu są telekonferencje, na których zawsze możemy omówić swoje problemy i dylematy techniczne. Organizujemy też inne akcje doskonalące warsztat trenerski, jak obozy i konsultacje, no i stale dzielimy się wiedzą, tworząc sieć. Tak powstają kolejne sieci szkółek, kolejne zespoły, które w ramach Narodowego Programu Rozwoju Tenisa Stołowego 2018-33 chcemy stworzyć na poziomie szkolenia wstępnego w liczbie ponad 600. Jest to stały proces uczenia się, dążenia do mistrzostwa osobistego i zawodowego trenera, oraz stałego uaktualniania swojego wewnętrznego systemu operacyjnego.
Konrad Zieliński: Pamiętam jak byłeś Jurku w Jarosławiu 3 lub 4 lata temu na otwarciu SMS-a z FUNdamentami i bardzo żałuję, że ta współpraca się nie nawiązała,  mamy trzy lata stracone ale można powiedzieć, że nigdy nie jest za późno. Na Podkarpaciu to może 4 kluby mają jakieś osiągnięcia, a reszta to na zasadzie, że dzieci przychodzą się pobawić lub wszystko jest robione pod dotacje. Województwa powinny zadbać by trenerzy zostali przeszkoleni i posiedli wiedzę.
Tomasz Szary: Najlepiej jak cała grupa w jednym klubie przejdzie to szkolenie.
Współorganizatorem tego szkolenia oraz asystentem głównego prowadzącego był Tomasz Szary. Szkolenie to podobnie jak wszystkie poprzednie było znakomicie przygotowane. Tomasz Szary to współtwórca budowanego od około 5 lat silnego ośrodka szkolenia młodzieży na poziomach wstępnym i podstawowym w Czechowicach-Dziedzicach. To nowe miejsce szkolenia w tenisie stołowym dzieci, które w stosunkowo krótkim czasie rozwinęło system szkolenia skrzatów, żaków i młodzików oparty na zasadach integralnego tenisa stołowego. W szkoleniu Tomasz wniósł bardzo dużo wspierając aktywnie uczestników we wszystkich ćwiczeniach realizowanym zgodnie z założeniami programu FUNdamenty 1.
Sławomir Niemiec:  To my będziemy najlepszą reklamą dla FUNdamentów, powiemy, że warto: „róbcie to, bo to ma sens”. Może każdy na swoim terenie „pozaraża” innych, oby jak najszybciej…
Jerzy Grycan: Aktualny program FUNdamenty 1:
Adam Ramenda:  …Po dwóch dniach wiem trochę więcej. Przy każdej technice mam jasne wzorce, co jest najważniejsze. Uświadomiłem sobie, że to co innego widzieć z perspektywy trenera, a co innego z perspektywy zawodnika…
…Fajnie jest mieć taki gotowy model, mogę iść do dziecka i go nauczać. Najpierw odwołam się do ostatniego modułu. Podobało mi się, fajnie, wydaje mi się, że serwu jest trochę trudniej nauczyć niż innych technik. Jeśli chodzi o grupę początkującą, ważne żeby to było wykonywane prawidłowo technicznie i wg przepisów – sędzia zawsze może zwrócić uwagę.
Ogólnie: spędziłem tu cztery dni, jest długi weekend i mogłem robić różne rzeczy niezbyt pożyteczne w długiej perspektywie, ale nie żałuję że tu jestem. Myślę, że to mi dużo pomoże. Dotąd korzystałem głównie ze swojego doświadczenia zawodniczego, a teraz mam coś więcej.
Myślę, że teraz łatwiej mi będzie wziąć grupę dzieci, trochę się z nimi pobawić, pokazać im główne uderzenia, stworzyć fajną atmosferę i to jest taka perspektywa żeby wychować zawodnika. Mam nadzieję, że nikomu nie „schrzanię” kariery. Chciałbym pomóc, być użytecznym i to szkolenie na pewno mi w tym pomoże. Fajnie jest się też spotkać, wymienić doświadczeniami. Cieszę się, że tu jestem, dziękuję za przekazaną wiedzę, za poświęcony czas i uwagę. Do zobaczenia wkrótce (tak myślę).
We czwartek odwiedziła nas trenerka Magdalena Górowska ze swoim mężem Mateuszem. Magda była wcześniej Mistrzynią Polski we wszystkich kategoriach wiekowych. Obecnie jest pracownikiem Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Cały czas też szkoli dzieci…
Karolina Kłaptocz: Ja się cieszę, że mogłam odświeżyć sobie ten etap dotyczący szkolenia wstępnego. Główny wniosek dla mnie, który chcę wprowadzić jak najszybciej to zwiększyć objętość treningową związaną z pracą nóg. Druga rzecz: przy topspinie – przeniesienie ciężaru ciała i też w połączeniu z pracą nóg. Kolejna ważna sprawa, że błędy przy serwisie trzeba natychmiast korygować (upraszczać ćwiczenia) i też myślę by przyśpieszyć F1 i takim dobrym momentem będzie obóz, bo dzieci będą mogły się bardziej skupić. Jednak nie uważam, że jest to złe, że robimy to długo, bo jest to też bardziej solidne (by dzieci się nie gubiły jak wprowadzamy coś nowego). Myślę, żeby robić też 2 kroki do przodu i ewentualnie zadawać ćwiczenia do domu, które pomagałyby przy kolejnych lekcjach.

Tomasz Szary:  Ja chciałem wszystkim podziękować, że przyjechaliście do Czechowic-Dziedzic. Bardzo miło się spędzało czas z wami. Jak jest dobra atmosfera to jest dobra praca. Wiele się też wydarzyło przez te ostatnie 4 dni. Dotknęliśmy wszyscy uchwytu piórkowego, okazało się, że nie jest to takie straszne. Wiele osób zmieniło zdanie, na początku byli sceptyczni a gdy się okazało, że struktura ruchu pozostaje taka sama… Wiele się zadziało jeśli chodzi o takie odkrycia zarówno techniczne jak i wiedzę, jak pracować solidnie. Przeorganizowaliśmy trochę swój warsztat, pod tym względem bardzo tu wszyscy zyskaliśmy, cieszę się, że to miało miejsce właśnie tu u nas. Nie każdy z nas musi od razu szkolić mistrzów świata ale standardy są coraz wyżej stawiane. Żeby wygrać WT na Śląsku trzeba umieć grać z piórkowcem, żeby wygrać WT w Wielkopolsce trzeba świetnie grać na obronę a żeby wygrać Mistrzostwo Polski trzeba świetnie grać przeciwko kombi-atakowi. To się u nas dzieje w kraju, nie musimy wyjeżdżać za granicę. Podnoszona jest poprzeczka dla wszystkich.

Wszyscy uczestnicy szkolenia dostali torbę z prezentami od Burmistrza Czechowic-Dziedzic. Przekazał je nam trener Tomasz Szary. Dziękujemy!

Jerzy Grycan: Obok starych materiałów, przygotowywane są obecnie nowe. Do końca sierpnia do każdego powinny dotrzeć materiały 64 technik z FUNdamentów 1, zawierające około 1000 rysunków i nowe uaktualnione opisy każdej techniki, w formie plakatowej. Planujemy też specjalny film szkoleniowy. Na naszym szkoleniu była ogromna praca wszystkich trenerów, ogromne zaangażowanie. Mam też nadzieję, że zasady (i modele) prowadzenia lekcji były przeze mnie w pełni stosowane. Na przykład LEARNS: zorientowanie na uczestnikach, stworzenie odpowiedniej atmosfery i warunków, aktywny udział uczestników szkolenia, stała refleksja, nowe treści na każdej lekcji szkoleniowej oraz znaczący udział w strefie wyzwania. Mam nadzieję, że udaje się nam rozwijać model integralny szkolenia czy też model refleksji końcowej GRIP – refleksja końcowa: jaki miałem cel? Co kontynuować? (co było ‘dobrze’?) Co i jak poprawić? Co robić dalej? Jaki mamy plan? Co według Was możemy robić dalej?
Jerzy Grycan: Czym Hirano Miu pokonała wszystkie najlepsze Chinki na Mistrzostwach Azji 2017? Dlaczego Japończycy wprowadzili haki do szkolenia najmłodszych? Jak zagrać haka z górną rotacją? Jak zagrać haka z dolną rotacją takim samym ruchem? Czy my też powinniśmy wprowadzić haki już do szkolenia wstępnego – FUNdamenty 1?
 
Kilka końcowych pomysłów całego zespołu:
– wszyscy nasi trenerzy zajmujący się dziećmi powinni przejść to szkolenia, a także kolejne części;
– należy wdrożyć tę wiedzę w pracy z dziećmi;
– należy wzajemnie wspierać się;
– takie szkolenie powinno przejść każde województwo;
– szkolenie FUNdamenty 2 w sierpniu/wrześniu w Czechowicach-Dziedzicach – 4-dniowe;
– z mojego doświadczenia wynika, że takie szkolenie daje to, że następne zawody naszych wychowanków są nie wojewódzkie, ale ogólnopolskie;
– proponuję organizować wspólny wieczór integracyjny podczas szkolenia;

Dziękuję wszystkim, którzy wspierali, współorganizowali i uczestniczyli w tym szkoleniu. Sądzę, że to był dobry pierwszy krok w realizacji Narodowego Programu Rozwoju Tenisa Stołowego 2018-33

Jerzy Grycan

Zebrali i opracowali: Lucyna Dąbrowska i Jerzy Grycan (Integralny Tenis Stołowy)
Szkolenie poprowadził: Jerzy Grycan
Zdjęcia: Tomasz Szary